czwartek, 31 października 2019

z uśmiechem w przeszłości



"Wiedźma już od rana kręciła się po kuchni wesoło podśpiewując. 
Kot położył uszy po sobie, z tęsknotą wspominał to, jak Anioł uczył się grać na pile. 
Wiedźma wspominała bliskich i przyjaciół, którzy przebywali po Drugiej Stronie. 
Co chwilę zanosiła się śmiechem, albo uciekała w zadumę, w której znów karmiła z Dziadkiem gołębie i siedziała ze Znajomym na ławce w cieniu drzew, których dziś już nie ma.
- Nie potrafię tak się cieszyć, gdy myślę o zmarłych – w głosie Dobrej Wróżki zabrzmiał ni to podziw, ni nagana. 
Z przewagą tej drugiej.
- Może dlatego, że skupiasz się na niemożności powrotu do tych chwil, w których czułaś się z nimi szczęśliwa?
Dobra Wróżka zamyśliła się.
- Często piękne wspomnienia niosą z sobą ból – przypomniała.
- Owszem, jeśli szczęście widzimy jako cel, a nie fragment drogi – zgodziła się z nią Wiedźma, nie godząc się zarazem.
Tak wiele razy czuła się w życiu szczęśliwa, 
nic nie stało więc na przeszkodzie, by poczuć się tak znów. 
Choćby zanurzając się na moment w przeszłości, w której ci, co powędrowali już w Zaświaty, 
wciąż śmiali się tak, jak przed laty.."
/Agnieszka Sawicz/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz