sobota, 18 stycznia 2020

(bez)pozwolenia




"Pewnego razu kobieta w średnim wieku zapytała Wszechświat:
- Czy miałbyś coś przeciwko, gdybym zmieniła pracę.
- Zmień - odpowiedział Wszechświat.
- Czy to w porządku, jeśli będę zarabiać trochę więcej?
- Tak, na miłość boską, możesz nawet dużo więcej
- Nie obrazisz się?
- Dlaczego?
Kobieta się zawahała
- A Labradora mogę mieć ?
- Śmiało. I kota również.
Kobieta była jeszcze bardziej zmieszana. Rozmowa nie przebiegała tak, jak się spodziewała.
- A jeśli całkowicie przestanę pracować dla kogoś i zacznę dla siebie?
- Śmiało. Twoja sąsiadka pracuje tak od dawna.
- A jeśli zbuduję domek letniskowy?
- Jasne!
- Z dużą działką? Z jabłoniami?
- Dlaczego nie. Możesz również wiśnie tam mieć.
Kobieta zbladła trochę.
- Co jeśli zacznę biegać?
- Zacznij!
- A co z jogą?
- Działaj.
- I wciąż chciałabym nauczyć się rysować ...
- Naucz się.
- I śpiewać?
- Śpiewaj .
Kobieta cofnęła się o krok, westchnęła gorączkowo i niemal krzyknęła z rozpaczy:
- A jeśli w ogóle zdecyduję się stąd wyjechać, co wtedy?
- Wtedy prawdopodobnie wyjedziesz - powiedział Wszechświat.
Kobieta wyglądała na oszołomioną.
Rozejrzała się bez celu i owinęła kosmyk włosów wokół palca.
- Powiedz mi - powiedziała po chwili.
- Dlaczego wcześniej mi nie pozwoliłeś?
Teraz Wszechświat wyglądał na zaskoczonego.
- Ja? Nie pozwalałaś sobie pół życia, a teraz obwiniasz mnie... - westchnął Wszechświat."
/Olga Fadeeva - Przełożyła na polski: ~Tati/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz