piątek, 18 maja 2018

prawdziwy strach ...przed metą




"Byłem wtedy na etapie gonitwy, pogoni... 
Chciałem więcej, szybciej, bardziej. 
Wydawało mi się, że życia mi braknie, na załatwienie wszystkiego.
 Goniłem jak szalony.
 Za czym?! 
Teraz nie wiem. 
Chciałem lepszej posady, statusu, sukcesów, osiągnięć, pochwał. 
Dokarmiałem tak swoje ego. Chciałem być kimś. 
Przez przypadek pojawiła się ona. 
Biegłem i zamiast się przy niej zatrzymać na dłużej tylko ją dostrzegłem. 
Teraz wiem, że chciała mi pokazać to wszystko czego nie widziałem, czego się bałem.
 Z czym nie umiałem sobie poradzić. 
Z perspektywy czasu wiem, 
 że to wszystko co mam, gdzie byłem, widziałem nie ma najmniejszego sensu. 
To było na chwile. 
Ona była zawsze, 
a raczej tak mi się wtedy wydawało. 
Potrafiła mnie okiełznać i sobie zjednać. 
Od czasu do czasu los przecina nam nasze drogi, ja dalej biegnę, ale jest to już inny bieg, 
wiem, 
że gdziekolwiek jest mój cel, gdziekolwiek jest moja meta, 
najbardziej chciałbym by to ona na niej stała, 
bo nie potrafię o niej zapomnieć, 
a może i nie chce, bo wgryzła się w mojej pamięci tak, 
że luki tej nie potrafię niczym zapełnić
 i dopiero teraz wiem czym jest prawdziwy strach...."
/.../

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz