piątek, 10 lipca 2015

Kobieta XL - pamiętnik ...




"...stoję przed lustrem.
nago...
to znienawidzone ćwiczenie od terapeutki....
powtarzam dzielnie -
mój brzuch, moje ramiona, moja pupa, moje uda, moje łydki, moja szyja, moje piersi.

wdech. wydech.
jeszcze raz, bo przecież nie patrzyłam.
i nie widziałam.
znowu to zrobiłam.
znowu się odcięłam.
wdech. wydech.
mój.. mój.. mój.. moje. moja. moja..
łzy.
to prawda.
nie mam oszałamiającej figury.
ani płaskiego brzucha.
ani tyłka jak kamień.
mam miękki brzuch.
mam miękką pupę, która nie mieści się w spodnie, które upatrzyłam w 'haemie'.
mam zaokrąglenia. rozstępy. i mam więcej tłuszczu niż powinnam. mam też kilka blizn, bo moje ciało ma swoją historię.
i to właśnie ja. naga. prawdziwa.
lubię chodzić bez makijażu. czasem nie ułożę włosów. są dni, kiedy wkładam tylko dres. to też ja. czasem się wściekam. albo wybucham płaczem nieoczekiwanie. bo wzruszam się równie mocno jak złoszczę. a kiedy kocham, to całym sercem.
to też ja. naga. prawdziwa.
i uczę się widzieć siebie.
w całości.
każdego dnia.
przed lustrem.
warto...."

/z sieci.../

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz