czwartek, 5 lipca 2018

„...słuchaj, muszę ci coś jak najprędzej opowiedzieć...”




"Dzwonił do mnie rano, w dzień, czasem nawet w nocy i mówił podnieconym, niecierpliwym głosem: „Słuchaj, muszę ci coś jak najprędzej opowiedzieć”.
 I ja wiedziałam, że tym jednym zdaniem stawia mnie przed wszystkimi.
Bo to ja, a nie kto inny, miałam wysłuchać opowieści o jego sukcesie, porażce, wzruszeniu, planie lub pomyśle. Jako pierwsza. Absolutnie pierwsza. I to był dla mnie prawdziwy dowód miłości.
 Przez sześć lat nie powiedział mi, ani razu, że mnie kocha,
 ale za to ja słuchałam wszystkiego jako pierwsza. 
Dla mnie już do końca życia żadne „kocham cię” 
nie zastąpi tego „słuchaj, muszę ci coś natychmiast opowiedzieć”. 
Zrozumiałam, jak ważne to jest dla niego,
 gdy przez przypadek, kiedyś przy winie w pubie, byłam świadkiem, jak dyskutował zażarcie z jednym ze swoich kolegów o tym, w któ­rym momencie rozpoczyna się zdrada
. Ze zdumieniem słucha­łam,
 gdy mówił, że zdrada jest dopiero wówczas, gdy zamiast żonie coś ważnego „jako pierwszej osobie pragnie się natychmiast opowiedzieć innej kobiecie”.
Od sześciu lat opowiadał mi wszystko najważniejsze jako pierwszej..."
  /J.L.W./

P.S.

"To jest najważniejsza rzecz w życiu ludzkim
– mieć swój azyl, swoje współrzędne geograficzne,
 w których chce się żyć i być z kimś..."
/Janusz Leon Wiśniewski/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz