wtorek, 3 lipca 2018

ulubiona potrawa (nie) dla wszystkich




"Wiemy o ludziach tyle, ile nam powiedzą. Wiedzę tę następnie panierujemy. 
W skład panierki wchodzą: obserwacja własna, mieszanka filtrów i autorski komentarz. 
Tak przygotowany człowiek ląduje na rozgrzanym tłuszczu sytuacji i jest gotowy do spożycia.
 O tym, że kluczowa jest jakość produktu, a panierka jest niezdrowa, wiemy wszyscy. 
Produkt powinien być świeży i pochodzić z autentycznego źródła, to też wiemy. 
Jednak znikoma większość ludzi wypuszcza w świat produkt wysoko przetworzony, 
pełen konserwantów, uzdatniaczy, ostrzyknięcie wodą dla zwiększenia gramatury. 
Nic dziwnego, że takie „ja” - dodatkowo usmażone w panierce 
- powoduje sensacje żołądkowe, odbija się długo i nieprzyjemnie, szkodzi.
Ludzie nie raz mi zaszkodzili.
 Nie raz sama zalegałam ludziom na żołądkach.
Tak strasznie mi zależało, by być ulubioną potrawą wszystkich..."
/Katarzyna Nosowska „A ja żem jej powiedziała”/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz