wtorek, 1 grudnia 2015

Dziecko....bezwarunkowe przyjmowanie tego co jest.....





 "Dzieci przynoszą ze sobą pamięć niewinności, brak identyfikacji z umysłem i bezwarunkowe przyjmowanie tego co jest. Doświadczają radośnie i lekko... do czasu kiedy pajęcza sieć nieświadomości zaczyna je łapczywie oplatać iluzją ograniczeń.
Mali Bogowie wchodzą w role, które jak zawsze niosą niesamowity wkład w przebudzenie tego Świata...Kiedy patrzysz uważnie w te niesamowite oczy w momencie, kiedy chcą Ci tak usilnie wskazać Twój opór wobec ich naturalnego prawa do bezwarunkowej Miłości, uwagi i towarzyszenia im w przygodzie życia, możesz poczuć w tej przestrzeni odbicie tego wszystkiego, czego nie byłeś w stanie ofiarować samemu sobie...
Dzieci w swej naturze nie idą na kompromisy, nie kalkulują, nie oceniają i nie pamiętają krzywd im wyrządzonych, jednak do czasu aż ten pozorny świat dorosłych nie zakryje ich natury swoimi opowieściami.
Wszystko co chcesz ukryć przed samym sobą, zostaje wypunktowane w przeróżnych formach przez dzieci i może być to bolesnym procesem transformacji, jeśli będziesz się opierać.
Najpiękniejsze nasze lustra, tak bardzo nas kochają i tak często są już zmęczone tymi wszystkimi rolami, które dla nas odkrywają z taką pasją...
Czy są jakieś niegrzeczne dzieci? Nie, są dzieci, które uczą nas uważności, zatrzymują w biegu, odwracają uwagę od egoistycznych zniewoleń, przywołują nas do obecnej chwili.
Czy są źli rodzice? Nie, są rodzice zagubieni w problemach umysłu, odcięci od własnej Mocy zobowiązaniami wobec materii, rodzice, którzy nigdy nie utulili swego bólu oddzielenia i zagubili się w iluzji życia, a jednak coś w nich tak głeboko kocha te małe Istoty, bardziej niż siebie w jakimkolwiek momencie...
Relacja z samym sobą tak dobitnie zostanie Ci ukazana poprzez tak ważny związek z dziećmi. Rozpacz i bezradność być może jako chwilowy etap, może prowadzić do przebudzenia, poprzez które pojmiesz, że nie ma niczego złego w niczym co było waszym wspólnym doświadczeniem.
Nieważne jest to co było, nie jesteś w stanie tego zmienić. Najcudowniejsze w tej relacji jest to, że miłość dzieci wciąż jest otwarta, ich serca pełne radości, kiedy się zbliżasz i nie uciekasz przerażony ogromem tych uczuć.
Nieistotne jak wiele masz sobie do zarzucenia, właśnie TERAZ, możesz spojrzeć z miłością we własne oczy i przytulić to dziecko w sobie, które nie zaznało tego, o co proszą Cię twoje dzieci w tym momencie.
Przyjmij to co jest teraz, bez poczucia odpowiedzialności za przeszłość, nie możesz jej zmienić, ale możesz zatrzymać się i zobaczyć, że każda chwila jest szansą na świadome doświadczanie siebie poza wszelkimi rolami, a dzięki temu bycie w żadnej roli nie przytłoczy Cię, ani nie wciągnie w szablon starych uwarunkowań.
Dzieci to dar i aby w pełni docenić to co wraz z nim do nas przybyło potrzebujemy spotkać się z prawdą o przemijalności wszystkich doświadczeń i stałości tej Wspólnej Boskości, która doświadcza poprzez nas wszystkich w doskonałym w każdym szczególe scenariuszu.
Jeśli zachwycasz się dzieckiem, to wiedz, że to widziane piękno jest tym co w Tobie bije nieustannie.......
....przestrzenią przyzwolenia na wszystko co się pojawia....
 
/Nulina/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz