wtorek, 15 listopada 2016

...nie oceniaj książki po okładce...




"Parę lat temu, latem, spędzałem ze znajomymi czas pod namiotami na Roztoczu. Pewnego dnia, późnym wieczorem, gdy siedzieliśmy w jakiejś knajpie, przysiadł się do nas mężczyzna w średnim wieku, którego na pierwszy rzut oka nazwałbyś "pijaczek". Myśleliśmy, że chce pożyczyć jakieś pieniądze na alkohol albo by dać mu papierosa ale szybko wyprowadził nas z błędu. Nie miał wobec nas żadnych roszczeń. Chciał po prostu porozmawiać.
Porozmawiać? Ale o czym? Przecież my mamy po 19 lat. A pan?
Po jakichś 15 minutach byłem w ciężkim szoku. Ten człowiek był NAJWIĘKSZYM ERUDYTĄ, JAKIEGO W ŻYCIU SPOTKAŁEM. Od tamtego momentu minęło kilkanaście lat a i tak plasowałby się w ścisłej czołówce.
Twierdził że przeczytał w życiu 6000 książek, i byłem skłonny mu wierzyć - cytował z pamięci Biblię, Homera, Kodeks Bushido, "Pana Tadeusza". Meandrował po ciekawostkach z dziedziny biologii, chemii, filozofii, wplatając pomiędzy to wątki biograficzne. Wprowadzając nas, niby przyszłych studentów, w potężne kompleksy.
Kresowy Sensei, który twierdził, że uczy się dla siebie, by być lepszym człowiekiem. Po prostu, bo krezusem, delikatnie mówiąc nie był. Jeździł po połudnowo-wschodniej Polsce i łapał się dorywczo prostych prac i tak się złożyło, że latem przyjechał pracować tu. W tartaku.
Mimo "menelskiego" wyglądu wywarł na mnie tak wielkie wrażenie, że zdawało mi się, że rozmawiam z kimś z innego wymiaru.
Pamiętam, że pod sam koniec naszego spotkania, a rozmawialiśmy z nim prawie do świtu powiedziałem coś w stylu - Mistrzu... to może na koniec... poleć mi jakąś książkę... żeby lepiej żyć.
Popatrzył na chwile na taflę wody, w której odbijało się już poranne słońce i powiedział - Przeczytaj książkę "Śpiew ptaka" De Mello.
Trochę nie dowierzałem, że taka pozycja istnieje, że może to wszystko mi się tylko śni, ale gdy parę dni później zapytałem o nią panią w bibliotece, kiwnęła tylko głową, obróciła się na pięcie i po chwili miałem ją w ręku.
Podpity guru poszedł w swoją stronę i już nigdy później go nie spotkałem.
Po co o tym piszę? Pierwszy wniosek jest prosty - nigdy nie oceniaj człowieka zbyt pochopnie. Wniosek drugi - zrozumiałem, że pieniądze, ludzie, dobra passa - to wszystko raz przychodzi, raz odchodzi.
Ale mając wiedzę, szeroki horyzont, ostrość widzenia, człowiek ma w sobie majestat, godność i blask, którego nikt, nigdy mu nie odbierze...."
/.../

P.S.

Kocham książki - czytać, dotykać. Uwielbiam je wąchać, czuć pod opuszkami palców strukturę papieru....
Kupuję wymarzone pozycje książkowe lub takie które wpadną mi w oko....
...czasem idę po buty (które też ostatnio kocham) a wracam z książką....albo 3......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz