czwartek, 8 lutego 2018

albo jesteś albo ...nie




"Może i jestem trochę szalona i często nieobliczalna, 
ale w przyjaźniach i innych znajomościach bezsprzecznie cenię sobie stabilność. 
Życie jest wystarczająco przewrotne, żebym komplikować relacje międzyludzkie. 
Unikam konfliktów i szybko wybaczam. 
Niewiele oczekuję. 
Nie potrzebuję ciągłej atencji. 
Nikt nie musi przy mnie trwać i głaskać mnie po głowie.
 Tak naprawdę to nie jest obowiązkiem nikogo. 
 Jeśli otrzymuję od ludzi coś dobrego - traktuję to jak prezent od życia, 
 a nie jako coś, co mi się należy.
 Po prostu potrzebuję mieć świadomość, 
że bliska mi osoba gdzieś tam jest i pewność, że mogę zwrócić się do niej z każdą sprawą. 
Mogę liczyć na wsparcie i sama też zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby pomóc.
 Jeśli ktoś jest mi bliski to pójdę za nim w ogień i pomogę mu spalić wszystkie mosty, 
jeśli zajdzie taka potrzeba. 
Cenię sobie lojalność. 
Wychodzę z założenia, że w czyimś życiu się jest albo nie. 
Jeśli nie możesz się zdecydować, stoisz w drzwiach między przeszłością a przyszłością i robisz mi emocjonalny przeciąg 
- to możesz już wypier*alać."
/Aleksandra Steć/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz