poniedziałek, 19 grudnia 2016

...dwie ryby....




"(...) I jeszcze te dwie ryby we mnie. Skazane na siebie, a ja na nie. 
Między nimi płycizna niezgody i przewrażliwienia. 
Każdego dnia, zanurzone w swych sprzecznych dążeniach, miotają się w sieci moich myśli. 
Mam w nich chwiejność. 
Codziennie chłoszczą się wzajemnie ogonami po łbach i ciągną mnie na rafy hipobulii.
Czasem myślę, że w ich zimnych sercach rozmywa się moja dusza. 
Rozdziela na dwie przeciwstawne części. Jedna chce wody, druga ognia.
 Jedna zrywa się do lotu, druga ciągnie w dół.
 I ta ciągła walka między „nie wyróżniaj się”, a „miej odwagę być inny”.
Cokolwiek zrobię, jakąkolwiek decyzję podejmę, 
i tak dostanę w łeb, niczym podejrzany o czary i poddany próbie „zimnej wody”: 
gdy utonę, okrzykną mnie niewinnym,
 jeśli wypłynę, spalą na stosie.(...)"
/Piotr Kuśmierek/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz