sobota, 25 maja 2019

Mamo....pozwól mi być...




"- Mamo, mam do ciebie prośbę… 
Pozwól mi być dzieckiem. 
Póki nim jestem wiem, że zawsze mogę wtulić się w twoje ramiona, opowiedzieć ci o strachach, które mieszkają we mnie i poprosić cię, abyś pomogła mi je przegnać. 
Będę siadać w twojej kuchni widząc, że stół należy i do mnie. 
W każdej chwili mogę sięgnąć po kubek, 
 ten w błękitne kwiaty, zaparzyć herbatę i wysuszyć przemoczone serce. 
 Dopóki wolno mi będzie być twoim dzieckiem będę radzić sobie z każdym upadkiem, 
bo twoja siła pomoże mi wstać. 
Mogę dorosnąć, ale, proszę, nie każ mi przestać być dzieckiem.
I proszę cię o jeszcze jedno… 
Mamo, bądź i ty dzieckiem. 
Nie zgub swojego uśmiechu, radości z odkrywania świata. 
Pozwól, że chwycę cię za rękę i pobiegniemy przez las, drogą,
 na której ścigać nas będzie wołanie kukułki liczącej nasze wspólne dni. 
Ona nigdy nie przestanie kukać, wiesz o tym, prawda?
- Pewnego dnia musi zamilknąć. 
Któregoś ranka obudzisz się, a ja stanę się tylko wspomnieniem.
- Nie masz racji, mamo. Nie będę wspominać kogoś, kto wciąż będzie ze mną. 
Żyjesz we mnie, będziesz żyć w moich dzieciach. 
Jesteś w każdym moim uśmiechu, każdym geście, decyzji i słowie.
 Ty mi je dałaś, ty mnie ich nauczyłaś, nie możesz tak po prostu zniknąć. 
Nawet, gdy zasiądziesz w fotelu po Drugiej Stronie, 
będziesz ze mną przyprawiać zupę, piec ciasta i czytać książki.
Posadzimy razem kwiaty w ogrodzie i wyczarujemy tęczę, 
po której będę wspinać się do ciebie, a ty będziesz zsuwać się po niej do moich myśli.
- Sądzisz, że to możliwe?
- Ja to wiem. 
Pewnego dnia byłaś na mnie zła, chciałaś uciec przede mną i naszym wspólnym żalem. 
Wydawało mi się, że chcesz mnie opuścić, a jednak nocą zakradłaś się do mojego pokoju, 
by otulić mnie pierzyną, poprawić mi poduszkę i sprowadzić dobre sny. 
Odtąd wiem, że matka nigdy nie opuści swojego dziecka… 
Tylko pozwól mi, mamo, nim być.
/Agnieszka Sawicz/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz