piątek, 24 lutego 2017

mądra przyjaźń....





"Nie oczekuję, iż przyjaciółka będzie zawsze dla mnie i jak mam kryzys,
 to wpadnę do niej w środku nocy bez zapowiedzi, a ona zapyta:
 "Chcesz pogadać, wódki czy spać?". 
Tak jak pytała 15 lat temu, kiedy mieszkała w pokoju obok w akademiku.
 Rozumiem, że ma na przykład nową pracę, która ją pochłania, nowego faceta czy malutkie dziecko. Mądra przyjaciółka się nie obraża z tego powodu, 
że nie jest już pępkiem świata, bo w przyjaźni chodzi przede wszystkim o wzajemność, o wymianę.  
Więc zamiast mieć pretensje, że ta druga wciąż "tokuje" o zupkach i kupkach i jedyne,
 co ma do zaoferowania, to "wpadnij do mnie"
, mogę rzeczywiście do niej pojechać, zająć się dzieckiem, 
żeby ona mogła się wykąpać, zrobić zakupy.
 I nie czuję się wtedy ani wykorzystana, ani odsunięta, bo wiele było takich sytuacji w życiu, kiedy ona była dla mnie.
 I wiem, że jeszcze takie będą"
 /Ewa Chalimoniuk/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz