piątek, 3 lutego 2017

porządki....





"Kiedyś zrobię porządek, ze wszystkim.
 Poukładam chaos w głowie, 
zacznę się zdrowo odżywiać, 
wreszcie zrobię remont,
 zmienię pracę, środowisko, miejsce zamieszkania, stan cywilny i procent pkb. 
Kiedyś się ustatkuję
 i przestanę przejeżdżać na pomarańczowym
 i pić herbatę z cytryną, bo to wywołuje alzheimera. 
Przestanę być wiecznie niepoważna i dziecinna, bo kto to widział, mając tyle lat co ja. 
W sumie, zacznę też inaczej patrzeć na to wszystko, 
może pogodzę się z matką i zacznę chodzić do kościoła
 i kupię wreszcie regał, bo kto to widział, układać sterty książek na podłodze.
Ale nie dzisiaj. 
Dziś lekką ręką wydałam *wolęniemyślećile* na ciepłe ubrania,
 bo w styczniu biorę urlop i jadę w Karkonosze. 
W końcu nie wiem kiedy nastąpi kiedyś i wolę do tego czasu jeszcze pożyć, 
zanim zwariuję do reszty."
/.../

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz