sobota, 4 lutego 2017

nasmarujcośnapłótnie.....






"Powiadam Ci,
 jeżeli chce się być aktywnym, nie trzeba się bać,
 że się czasem zrobi coś niewłaściwego, nie trzeba się bać, że się popełni jakiś błąd. 
Żeby stać się dobrym, nie wystarczy- jak sądzi wielu- n i e r o b i ć n i c z ł e g o; 
to jest kłamstwo, sam mówiłeś dawniej, że to jest kłamstwo.
 Prowadzi to w końcu do stagnacji i do przeciętności. 
N a s m a r u j c o ś n a p ł ó t n i e, skoro widzisz, że jest białe i tak jakoś idiotycznie na ciebie patrzy.
Nie masz pojęcia, jak to działa p a r a l i ż u j ą c o, gdy człowiek wpatruje się w takie białe płótno, które mówi do malarza: n i c n i e p o t r a f i s z. 
Takie płótno potrafi patrzeć zupełnie i d i o t y c z n i e i tak potrafi fascynować niektórych malarzy, że sami potem idiocieją.(...)
Ale c h o ć życie wydaje się nic nie mówiące, czcze, u m a r ł e,
 to jednak człowiek obdarzony wiarą, energią i gorącym sercem,
 człowiek, który wie swoje, 
nie tak prędko da się wystrychnąć na dudka"
/Vincent Van Gogh, Listy do brata/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz