czwartek, 18 maja 2017

zapach moich uczuć....





"Nie piszę do Ciebie mailem. 
To za łatwe, nacisnąć i skasować. 
Przypadkowo zmazać albo włożyć między inne pliki. 
Wysyłam ręcznie napisany list. 
Z każdym drgnieniem liter, sejsmiczny zapach moich uczuć. 
Wyjmiesz z koperty kartkę poplamioną wzruszeniem i nieudolnością (tusz zostawia ślady). 
Papier będzie cicho szeleścił jak rozkładane prześcieradło. 
Łamał się w zagięciach i prostował wygładzony twoją cierpliwą i mocną ręką. 
Biały, połyskujący w odcieniu skóry, gdy kochamy się po ciemku. 
Możesz czytać go miłosnym brailem,
 zamykając oczy
 i przesuwając palcem po dotykanych przeze mnie zagięciach"

/Manuela Gretkowska, Nieślubny list do męża/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz