piątek, 13 listopada 2015

Moja niedzielna popołudniowa przejażdżka....





Dziękuje za miłość, za Twoje kochanie,
za wszystko co było i co nas zastanie.
Dziękuje za Ciebie, że chciałaś sie zjawić,
w szukaniu tak trzeba na los sie obrazić.

"Dziękuje za miłość, za szanse kochanie,
gdyby Cie nie było, nie byłoby wcale.
Dziękuje za miłość z daleka i blisko,
gdyby Cię nie było zniknęło by wszystko.

Dziękuje za miłość, gdy obok ją czuje,
gdy jest tyle warta, choć tak ją traktuje.
Przepływa przez palce lub chowa się w bramie,
czasami nie widzę, gdy przy mnie przystanie.

Dziękuje za miłość, za szanse kochanie,
gdyby Cie nie było, nie byłoby wcale.
Dziękuje za miłość z daleka i blisko,
gbyby Cię nie było zniknęło by wszystko..."


Janusz Radek być może nie jest krakowski jak obwarzanek, ale od lat jego nazwisko wymieniane było wśród typowych bardów spod Wawelu. Niektórym to pasuje, inni - z lepszym lub gorszym skutkiem - szukają szlaków do przetarcia, nowych barw, brzmień. Janusz poszukał i znalazł coś wyjątkowego. Delikatny mariaż dobrego polskiego popu z krakowskim artyzmem, na rockowych fundamentach - to właśnie nowy Janusz Radek. Nie wiem, jak długo rozmawiał z Leszkiem Biolikiem i ile pomysłów zaczerpnął od Bartka Kapłońskiego. Grunt że efekt ciężkiej pracy jest więcej niż zadowalający.

Janusz Radek sprzed “Popołudniowych przejażdżek” to zupełnie inna bajka - dziś możecie zapomnieć o scenie kabaretowej, musicalach, teatrze i artystycznym rozmyciu. Radek z The Ants to muzyk zdecydowany i okrzepły w swoim muzycznym świecie. Na “Przejażdżkach” znalazły się zamknięte w piosenkowej formie historie, opowieści wesołe, romantyczne, czasem nawet abstrakcyjne. Wyrazowo Radek i The Ants zbliżają się do swoich wielkich poprzedników - Myslovitz czy Wilków. Nic zresztą dziwnego, bo płytę wyprodukował i miał spory wkład w jej brzmienie były basista Gawlińskiego i Republiki (Biolik), a o brzmienie gitar zadbał kompozytor jednego z największych przebojów Brodki (Kapłoński).

Janusz Radek ze swoimi słonecznymi “Przejażdżkami” pochłania całą uwagę. Jego głos przechodzi od dramatycznych falsetów do seksownej melorecytacji, od rockowej chrypki do teatralnych szeptów. Radek nie tylko doskonale panuje nad swoim wokalem, ale też wyczuwa każde słowo, każdą nutę. To doświadczenie krakowskiego pieśniarza, które nabywa się przez lata koncertowania w ciasnych salach i na teatralnych scenach. Śpiewającemu czasem od niechcenia, a czasem w pełnym napięciu Radkowi towarzyszy dobrze brzmiący zespół. Rockowe szarpnięcia gitar przeplatają się z fletowymi wstawkami, połamanymi rytmami na bębnach i uspokajającymi akordami fortepianu. Instrumentalne aranżacje są tu jednak na drugim miejscu - dają Radkowi potrzebne podium i przestrzeń do przedstawiania różnych historii.

Na “Popołudniowych przejażdżkach” właściwie każdy może znaleźć coś dla siebie.
Są piosenki z chwytliwymi refrenami (“Czucie”), leniwa awangarda (“Spróbuj jeszcze raz od nowa”), fortepianowa wzruszająca ballada (“Chciałbym cię jeszcze raz”), coś do tańca (“Pociąg do”) i coś do brzdękania na gitarze we własnym domu (“Na drodze leżę”). Czyli - z Radkiem może dziś pogadać każdy. Populizm? Raczej zrozumienie otaczającego świata. Radek słucha nas i śpiewa o nas, dla nas, z nami. I to jak ładnie!

P.S.
Dziękuję za przejażdżkę....<3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz