piątek, 6 listopada 2015

Najprostsza droga do szczęścia....




"Napisałam ten list w jakimś styczniu...
wtedy moje pojmowanie szczęścia dopiero zaczynało mieć znaczenie.
Podzieliłam się tym z innymi,
ale dziś tutaj mocniej bije moje serce...
Kiedyś napisałam list do mojej małej jeszcze wtedy córeczki, ale dziś podzielę się z Wami ...

Chciałabym pokazać Ci jak najprostszą drogę do szczęścia- drogę miłości.
Piszę do Ciebie z mieszanymi uczuciami, ale czuję, że muszę to zrobić.
I chcę to zrobić.
Nie pisałam do Ciebie nigdy wcześniej, bo chyba nie wiedziałam jak
się do tego zabrać.
Tyle rzeczy chciałabym Ci powiedzieć...
Chciałabym pokazać Ci jak najprostszą drogę do szczęścia- drogę miłości.
Kiedy w modlitwie powtarzasz przykazania miłości.
Czy się zastanawiasz nad nimi?
Chciej widzieć w drugim człowieku – Dobro.
Chciej wybaczać, to bardzo ważna umiejętność i wcale niełatwa,
bo zwykłe przepraszam jest inne od prośby o wybaczenie...

Nie wiem córeczko
być może psy idą do nieba
tak często modlą się wyciem o naszą rozwagę
samą wiernością zasługują na to
by i tam strzec naszego snu
Nie wiem najdroższa
dlaczego Bóg wymyślił raka
wiem za to, że to potrzebne
przecież zdarzają się cuda
i włosy znów odrastają
czasem powraca wzrok mijając ludzi
wiele razy "upadałam" na twarz
ale rzadko leżałam krzyżem
w trosce o własne dłonie..."

/list do swojej córeczki, który napisała uczestniczka OnkoRejsu - Wybieram Życie Ola Młynarczyk....intymny, piękny i wzruszający..../ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz