piątek, 8 stycznia 2016

Obyś nie okazał się zadaniem...."do odrobienia"....




 
"Ja myślę, że te osoby, które inwestują w przyjaźń, które dają z siebie dużo, mają lepiej...
Nawet jeśli w pewnym momencie usłyszą: "Ale ja ci nie mogę tyle dać", albo: "Przykro mi, ale ja nie mam dla ciebie tyle czasu". Bo one podejmują jednak wysiłek zbudowania więzi, są ciekawe drugiego człowieka, są skłonne coś mu ofiarować...
Ale są też osoby - i powiedziałabym, że jest ich dziś coraz więcej - które oczekują, że ten drugi człowiek będzie tylko dla nich...

 One się nie wiążą, tylko używają ludzi do pewnych zadań...

 Jeden jest od chodzenia do teatru, drugi od rozmawiania o książkach, a trzeci od imprez. Jak jesteś, to fajnie, a jak cię nie ma, to zastąpię cię kimś innym.


A jeśli odejdę...?

To nic. Taka osoba nie tęskni. Nie podejmuje wysiłku, żeby tę relację naprawić.
Nie ma potrzeby, żeby dać sygnał, że ktoś był ważny czy że go brakuje...
Są takie osoby i zdarza się, że stają się dla nas ważne, myślimy, że to nasi przyjaciele, bo bierzemy odpowiedzialność za tę znajomość, podtrzymujemy ją, ale jak przestajemy wkładać wysiłek w jej podtrzymywanie, to po drugiej stronie nie ma nic....
Cisza..."

 /E. Chalimoniuk/

P.S. ....ja już zadanie "odrobiłam"...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz