poniedziałek, 1 lutego 2016

Zanika potrzeba więzi...




"Zanika potrzeba więzi...
Jesteśmy tak przebodźcowani, że kiedy na horyzoncie pojawia się możliwość odwiedzin kuzyna, to ta propozycja przegrywa z tym, co mamy pod ręką...
Unikamy relacji, bo boimy się odcięcia od bodźców, które są na pstryknięcie palcami. A nikt z nas nie zastanawia się, czym jest ekran telewizora, monitor laptopa czy smartfona. To źródła światła i każdy piksel uderza w nasze gałki oczne, co pobudza, hipnotyzuje i powoduje zanik produkcji melatoniny. Jesteśmy oślepiani milionem świateł jak w kasynie. Można się od tego uzależnić do tego stopnia, że kiedy będziemy wstawać o drugiej w nocy do toalety, to będziemy sprawdzać, czy ktoś nam lajka nie postawił, a pierwszą rzeczą, na którą będziemy patrzeć rano po przebudzeniu, będzie nasz smartfon.
Więc zamiast dawać dzieciom tablety, mówiąc z dumą, jak wspaniale panują nad nowymi technologiami, warto je wysłać na kolonie bez smartfonów i laptopów, nauczyć je taplania w błocie, jazdy na kucyku...
Wtedy urządzenia będą tylko jedną z wielu propozycji..."
 /R. Rutkowski/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz