niedziela, 28 kwietnia 2019

fragmenty świata




"Nigdy nie oceniaj nikogo po fragmentach historii,
 które o nim słyszałeś,
 bo możesz go zranić bardziej, 
niż byś tego chciał,
 a wtedy samo "przepraszam" nie wystarczy, 
żeby powrócić do jego świata..."
/Aleksandra Steć/

piątek, 26 kwietnia 2019

(nie)szczęśliwe zakończenia



"Szczęśliwych zakończeń należy szukać w księgarniach, na półkach z powieściami. 
W rzeczywistości nikt nie gna za ukochaną przez lotnisko,
 by zatrzymać ją w ostatniej chwili, kiedy już wsiada do samolotu. 
Najbardziej popularny chłopak w szkole nie zakochuje się w kujonce.
Prawdziwa miłość nie wszystko wybacza. 
Prawdziwa miłość nie zawsze zwycięża. 
I co najważniejsze, 
prawdziwa miłość nie zawsze kończy się szczęśliwie 
– i nie o to w niej chodzi.
 Miłość zmienia ludzi.
 Kształtuje ich. 
Spala serce na popiół, 
ale później powstaje ono silniejsze niczym feniks,
 silniejsze i wspanialsze niż kiedykolwiek"
/Holly Bourne/

środa, 24 kwietnia 2019

w ukryciu




"może kiedyś się spotkamy
gdzieś na brzegu różnych miast
wydasz mi się dziwnie znany
ja ci powiem - to ten czas
zniknie wtedy to, co było
te historie jak labirynt
i zaczniemy żyć tą chwilą
świat łagodny będzie, miły
kiedy minę cię przypadkiem
będziesz wiedział, że to ja
mam cię chronić przed upadkiem
czy na jawie czy też w snach
choć być może ja odgadnę
że to właśnie byłeś ty
będzie czas na tę zagadkę
choć błądzimy jak wśród mgły
a być może jednocześnie
odkryjemy się nawzajem
i nie będzie już za wcześnie
bo spotkanie będzie darem
albo może nic nie będzie
choć przejdziemy obok siebie
będę szukać ust tych wszędzie
nieświadomie szukam ciebie
i unoszę się wśród gwiazd
zawieszona w słodkich pyłach
chciałam więc zatrzymać czas
lecz do ciebie nie zdążyłam
jeśli wcale mnie nie znajdziesz
pozostanę gdzieś w ukryciu
odkryj proszę całą prawdę
zdarz mi się w kolejnym życiu.
/Aleksandra Steć / 19/

odpowiedni czas i miejsce


magiczna miłość


P.S.
"Każdy ma prawo kochać i być kochanym 
i nikt na tym świecie nie ma prawa mówić, 
że czyjakolwiek miłość do innego człowieka jest moralnie zła"
/Barbra Streisand/

(bez)warunkowo



"Jak wyglądałoby nasze życie gdybyśmy naprawdę świętowali wieczne życie, 
a nie śmierć męczeńską?
Jak wyglądałoby nasze życie gdybyśmy przestali wierzyć w swoją małość, grzeszność 
i plugawą naturę?
Jak zmieniłoby się nasze życie gdybyśmy wiedzieli, że jesteśmy do szpiku kości dobrzy?
Wrażliwi, współczujący, kochający.
I że to jest naszą naturą.
Kim byśmy byli wiedząc, że jesteśmy poczęci nie z grzechu, a z miłości i do miłości?
Kim byśmy byli wiedząc, że Bóg nie osądza?
Tylko kocha.
Zawsze.
Bezwarunkowo.
I że naprawdę nic nie możemy zrobić żeby Go rozczarować, obrazić, zranić czy zabić?
Kim byś był wiedząc, że nie zabiłeś Boga?
I że to nie Twoja wina, że się urodziłeś.
Ani Adama. Ani Ewy.
Że nic naprawdę nie musisz robić.
Odkupywać.
Przepraszać.
Żałować.
Pokutować.
Co jeśli Bóg kochałby Ciebie takiego jakim jesteś?
Co jeśli Ty kochałbyś Siebie takiego jakim jesteś?
Kim byśmy byli wiedząc, że On niczego od nas nie chce?
Ani kwiatków.
Ani modlitw.
Ani ofiar.
Pustych słów i gestów.
Ani tym bardziej poczucia winy, separacji, odzielenia, cierpienia.
Jakby to było gdybyśmy przestali wierzyć w Boga osądzającego, pamiętliwego, mściwego, surowego?
Bezdusznego.
Niezrozumiałego.
Odległego.
Tam gdzieś w dalekim Niebie szykującego już akta na nas na sąd ostateczny.
Boga kata.
Boga dającego wolną wolę, ale mówiącego skażę Cię na piekło i wieczne potępienie jak nie wypełnisz mojej.
Jakby to było gdybyśmy przestali zabijać w imię Boga, zaczęli kochać bez przykazań?
Jak by to było gdybyśmy zaczęli wierzyć w Boga takiego jak czujemy leżąc na majowej łące?
Takiego ze szczerbatym uśmiechem dziecka.
Tego co rano kawę przy łóżku stawia szurając kapciami.
Tego co wieczorem rękę na plecach położy i przytuli do włochatej piersi.
Tego co odbija się w pomarszczonej toni skąpanego w słońcu jeziora.
Tego co wprawia w ruch z doskonałą precyzją miliardy gwiazd, planet, komet i księżyców.
Tego który rodzi się z pierwszym krzykiem.
Tego co odchodzi z ostatnim westchnieniem.
Tego w sercu nie w książkach sprzed wieków, ciemnych obrazach, dusznych ludzkich historiach w ociekających złotem wielbiących ubóstwo kościołach.
Bóg to Ty.
I ja.
Krowa, drzewo i ptak.
Kim byś był wiedząc to?
Jak byś żył bez winy i odkupienia?
Bez kary i nagrody.
Bez sądu.
Bez piekła i nieba.
Z miłością, 
która nie potrzebuje 
uzasadnienia, 
udowodnienia, 
odkupienia.
Po prostu jest. 
/Beata Kiewisz/

wtorek, 23 kwietnia 2019

z (pewnością) w tle NIE




"Za górami, za lasami żyła sobie piękna, niezależna, pewna siebie księżniczka.
Pewnego razu natrafiła na żabę siedzącą na kamieniu i przyglądającą się brzegom nieskazitelnie czystego stawu w pobliżu jej zamku.
Żaba wskoczyła księżniczce na kolana i powiedziała:
- Piękna pani, byłem przystojnym księciem, aż pewnego razu zła wiedźma rzuciła na mnie urok. Jednakże jeden twój pocałunek wystarczy
 abym znów stał się młodym, żwawym księciem, jakim byłem przedtem. 
Wtedy, moja słodka, weźmiemy ślub i będziemy razem z moją matką gospodarować w tym zamku. Tam będziesz przygotowywać mi posiłki, prać moje ubranie, rodzić mi dzieci 
i będziemy żyli długo i szczęśliwie...
Tego wieczoru, przygotowując kolację, przyprawiając ją białym winem i sosem śmietanowo-cebulowym, księżniczka chichocząc cichutko, pomyślała:
- No kurwa, nie sądzę...
I z uśmiechem przewracała skwierczące na patelni żabie udka w panierce..."
/podczytane/

poniedziałek, 22 kwietnia 2019

siła banału



"Życie przewrotne jest i banalne.
Bywa, że poznani gdzieś po drodze ludzie,
 którzy przez jakiś czas wydawali nam się najważniejsi na świecie, 
z biegiem lat stają się dla nas nikim. Mglistym wspomnieniem...
A ci, którzy wydawali się nieważni, 
okazują się nagle najważniejszymi ludźmi w naszym życiu. 
Z tymi zostajemy do końca, z miłości...

lubię kochać


Doktor Duszy



- Do widzenia, kochanieńka i proszę pamiętać: wybaczać, wybaczać i jeszcze
raz wybaczać! Trzy razy dziennie po jedzeniu! Zdrowia życzę! Następny!
- Dzień dobry, panie doktorze…
- Niech i dla pani będzie dobry. Co pani dolega?
- Boli dusza. Pan jest przecież doktorem od duszy?
- Od duszy. Taką mam specjalizację. Co się stało z pani duszą? Coś ją zraniło?
- Nie wiem, Chyba tak. Jakoś jej nie czuję, drętwieje ciągle. I w ogóle źle się czuję. Nie potrafię wymawiać „lubię” ani „kocham”.
- O, to bardzo powszechna choroba. Proszę mi powiedzieć, jak się pani odżywia.
- Odżywiam? Zupy jadam, warzywa, owoce. Lubię czasem coś sobie przygotować smacznego. Uwielbiam pomarańcze, kocham lody, czekoladę też kocham.
- To jednak potrafi pani mówić „kocham”?
- Nie zrozumiał mnie pan. Ludziom nie potrafię tego powiedzieć.
- Rozumiem. Proszę oddychać. Głębiej! Po co się pani tak napina?
- Nie potrafię głębiej. Zatyka mnie.
- Dobrze, zapisuję: „nie pozwala sobie na oddychanie pełną piersią”. Teraz proszę nie oddychać. Nie oddychać, nie oddychać… Już, może pani oddychać. To chyba już pani nawyk – nie oddychać?
- Dlaczego pan pyta? Przecież jakby oddycham…
- No właśnie – jakby. A w rzeczywistości tylko pani udaje. Boi się pani otworzyć drzwi. Zamknęła pani wszystkie uczucia w komórce i je tam więzi. Pilnuje pani, żeby nie wylazły. Zaciska je pani coraz bardziej.
- Ale przecież uczuć nie powinno się pokazywać. Dławię je w zarodku.
- No to ma pani przyczynę kłopotów z oddechem. Nazbierała pani zarodków, całe płuca zajęte. Dławienie uczuć to zbrodnia wobec własnego organizmu.
- To co mam z nimi robić?
- Uznać, że istnieją. Nazwać je po imieniu. I pozwolić im być. Zaprzyjaźnić się z nimi.
- Potem się nimi zajmę, a teraz przyszłam do pana, bo nie umiem mówić „kocham”.
- Proszę się wyprostować. Opukam panią.
- Ojej! Auć! Proszę nie dotykać! Boję się!
- Ach tak, znaczy, że tym stukaniem obudziliśmy obawy. Bardzo dobrze! Ale przecież to panią nie boli, więc czego się pani boi?
- Bólu. Nie chcę, żeby bolało!
- A kiedy boli?
- Jak się uderzę albo oparzę, albo przewrócę… Dużo jest takich możliwości, żeby bolało…
- Kochanieńka, to pani się boi miłości!
- Ja? Boję się? A co miłość ma do rzeczy…
- Przecież miłość to właśnie wzloty i upadki, ostre zakręty, stłuczki, płomienie i fale.Miłość nie może być ostrożna!
- Wiem, doktorze… Zdarzało mi się…
- I teraz się pani boi?
- Tak. Boję się. Odrzucenia, zdrady, kłamstwa. Porzucenia też się boję.
- Dlatego więzi pani swoje uczucia, ochrania je pani z każdej strony, ratuje przed bólem. A one gniją w niewoli, cierpią… Pani choroba jest uleczalna, ale musi
pani pokochać siebie. Wówczas nie pozwoli pani, aby ktokolwiek panią zranił – to nie będzie możliwe. Będzie pani bezbłędnie dokonywać najlepszych dla
siebie wyborów.
- To znaczy, że teraz siebie nie kocham?
- Przecież pani do mnie przyszła, więc jakiś początek już jest. Zaczęła się pani o siebie troszczyć, a to oznacza rozpoczęcie kuracji.
- A jak to jest kochać siebie?
- Proszę zacząć siebie słuchać. Swoich życzeń, swoich odczuć. Przecież o co bym pani nie zapytał, to pani mówi „nie wiem”, „nie czuję”… Jeżeli sama pani
się do siebie odnosi z takim lekceważeniem, to czemu inni mieliby panią traktować poważnie?
- To co ja mam robić? Jak nauczyć się miłości do siebie?
- Proszę się oszczędzać, wspierać, pochwalić siebie czasami… Nie przeciążać się, nie forsować. Robić tylko to, na co pani ma ochotę. Nie na wszystko ma
pani ochotę? Tak zrobić, żeby ochota była, żeby radość była w każdym pani działaniu… Nie obrażać się.
- Dobrze, spróbuję… kochać siebie, radość, być sobie życzliwą…
- To tyle. Niedługo poczuje pani, że w środku zwolniło się miejsce na miłość.
Myślę, że możemy się już pożegnać. Medycyna zrobiła swoje, teraz wszystko w pani rękach.
- Panie doktorze, ale jak się to miejsce ma zwolnić, jak tam tyle tego wszystkiego?
- Tak, to prawda, nagromadziła pani sporo. Kamienie… zarodki… połknięte urazy… Dużo tego.
- To co ja mam z tym zrobić?
- Wybaczać, wybaczać i jeszcze raz wybaczać! Trzy razy dziennie po jedzeniu!
Zdrowia życzę! Następny!"
/.../

piątek, 19 kwietnia 2019

kolorowe życie na twardo



"Spotkało się jajko z wydmuszką.
- Dokąd tak pędzisz staruszko?
- Ja?
 Do roboty, do malowania. Pragnę zostać pisanką.
- Też mi przyjemność! Nowe ubranko!
- Tak mówisz, bo cię zazdrość toczy.
- Mnie? Zazdrość? 
Że cię wydmuchano, 
a dziś farbą
mazną po same oczy?
- A ciebie, zwyczajnie, pożrą.
Ze solą albo z musztardą
- Cóż, życie moje! Ja jestem jajko na twardo"
/Agnieszka Osiecka, Towary komiczne/

w rytmie mazurka


 
 
 
"Święta to żaden powód do urabiania się po pachy.
Jak nie zdążysz upiec mazurka, 
to go po prostu zatańcz..."
/Moje wyspy/

jak każe obyczaj...Niech...


to (nie) poezja




"Jeżeli to wygląda na wiersz
będzie lepiej, jeżeli Cię od razu uprzedzę
że to nie jest wiersz.
Nie chcę wszystkiego obracać w poezję."
  /L. Cohen/

środa, 17 kwietnia 2019

(nie) do zmienienia


ciekawostki (nie) z życia wzięte





"Jeśli ktoś wierzy w plotki na Twój temat 
- to znaczy, że wcześniej również nie miał o Tobie dobrego zdania, 
ale - albo nie miał odwagi myśleć samodzielnie i potrzebował sojuszników albo potrzebował potwierdzenia, bo jest zbyt niepewny swoich własnych uczuć. 
Zostaw to. 
Otaczaj się ludźmi, którzy są na tyle szczerzy, że potrafią powiedzieć Ci prawdę prosto z mostu i takimi, którzy są w stanie docenić Twoją, nie zawsze wygodną szczerość. 
Otaczaj się ludźmi, którzy mają na tyle ciekawe życie, że nie muszą szukać "ciekawostek" w Twoim. Takimi, którzy dążą do osiągnięcia własnego sukcesu i nie szukają Twoich porażek, 
 utożsamiając ich odnalezienie z własnym, wielkim osiągnięciem. 
Takimi, którzy mają w sobie pasję i ta pasje wypełnia ich serce tak mocno, 
że nie potrzebują wrażeń w postaci płytkich emocji,
 związanych z utrudnianiem życia innym ludziom"
/Aleksandra Steć/

poniedziałek, 15 kwietnia 2019

sumieNIE



"To co powinnam, a czego nie powinnam, 
zostawiam swojemu sumieniu.
 Tak sumieniu, 
które z wiekiem staje się zdecydowanie bardziej elastyczne 
z powodu doświadczeń i rzeczywistości,
 nie rzadko k_rewsko brutalnej.."
/Marta Tatka/

sobota, 13 kwietnia 2019

najGORSZE trucizny


to złamie ci serce





"Mój Boże, a co jeśli obudzisz się pewnego dnia, mając 65 czy 75 lat
 i zdasz sobie sprawę, że nie wydałeś żadnej książki… 
albo że przez wszystkie te lata nie kąpałeś się w ciepłym morzu czy oceanie, 
bo twoje uda nie były zbyt jędrne, a brzuch był za duży. 
Albo że byłeś perfekcjonistą i tak bardzo chciałeś przypodobać się ludziom, 
że zapomniałeś wieść soczyste, twórcze życie, pełne wyobraźni i niezliczonych głupstw, 
wpatrując się w gwiazdy tak jak w dzieciństwie? 
To złamie ci serce. Nie dopuść do tego..."
/Anne Lamott"/
/Gdzie jest TWOJA nisza? - premiera: czerwiec 2019 Wydawnictwo Biały/

bajowe życie



"- Skąd masz takie bogate słownictwo i taką wyobraźnię?
- Dużo bajek słuchałam.
- Rodzice w dzieciństwie czytali?
- Nie, ludzie dużo opowiadali."
/Aleksandra Steć/

czwartek, 11 kwietnia 2019

zimmma zaaaapominalska

 P.S.
...z pozdrowieniami dla tych co już na letnich jeżdżą....

inni widzą




"Gdyby istniało jedno podstawowe prawo,odnoszące się do energii miłości,
 to brzmiałoby ono następująco:
inni widzą i traktują Cię dokładnie tak, jak widzisz i traktujesz siebie Ty sam.
Nie mówiąc ani słowa, sam nieświadomie pokazujesz innym, jak traktujesz siebie.
Ponieważ Ty jesteś swoim pierwszym opiekunem, inni spoglądają na Ciebie, poszukując wskazówek, dotyczących tego,ile miłości wymagasz.
Dajesz im te wskazówki.
To, jak ludzie mówią do Ciebie,jak Cię traktują,
co myślą i czego oczekują od Ciebie,
odbywa się pod twoje dyktando.
Czy zdajesz sobie z tego sprawę czy nie,
sam tworzysz wzorzec, według którego inni nawiązują z Tobą kontakt".
/Cherie Carter Scott/

sobota, 6 kwietnia 2019

(nie)prawdziwe (nie)istnieje


(nie)dobre zmiany



"Spróbuj nie opierać się zmianom, które napotykasz na swojej drodze. 
Zamiast tego daj się ponieść życiu. 
I nie martw się, że wywraca się ono czasem do góry nogami.
 Skąd wiesz, że ta strona, do której się przyzwyczaiłeś,
 jest lepsza od tej, która cię czeka?"
/Elif Şafak/

piątek, 5 kwietnia 2019

niewiele za dużo



"Dawniej ludzie wiedzieli mało, 
ale to „mało” poruszało do głębi ich serca. 
Dzisiaj ludzie wiedzą wiele,
 ale to „wiele” porusza ich tylko powierzchownie i karykaturalnie".
 /Søren Kierkegaard/

kobiety (nie) wiedzą




"...w  kółko słyszę tylko: 
"kobiety nie wiedzą czego chcą". 
Wiedzą, kurwa. 
 Oczywiście, że wiedzą. 
Wiedzą lepiej od ciebie.
 Problem w tym, 
że gdyby zaczęły sięgać po to,
 czego naprawdę potrzebują, 
mogłoby się okazać, 
że ty niekoniecznie jesteś na tej liście..."
/Myślenie jest erotyczne/

czwartek, 4 kwietnia 2019

(nie) do pojęcia



"Miłość sama w sobie jest „nie do pojęcia”,
 ale dzięki miłości możemy pojąć wszystko.”
/Magazyn myśli nieulotnych/

środa, 3 kwietnia 2019

delikatnie szorstkie



"- Mam puszyste myśli na Twój temat.
- Puszyste, a nie kudłate?
- Nieeeee. Puszyste zajmują więcej miejsca..."
/Marta Tatka/

(nie)prawdopodobnie prawdopodobne



"- Słuchaj, nie zgadniesz jaka historia. Muszę ci opowiedzieć!
- Jest 2 w nocy. Normalni ludzie o tej porze śpią.
- No! To dlatego do ciebie dzwonię..."
/Aleksandra Steć/

poniedziałek, 1 kwietnia 2019

to (nie)prawda

"To nieprawda, że my mężczyźni jesteśmy niewyrozumiali, nietolerancyjni i mało empatyczni, 
że nie słuchamy, nie rozmawiamy i wychodzimy bez słowa.
 Że zamiast uroczego weekendu we dwoje wolimy ryby z kolegami, piwo i mecze w TV. 
Że nie doceniamy, nie chwalimy i nie głaskamy.
 Że krytykujemy, dyrygujemy i zakazujemy. 
Że nie pomagamy, nie wspieramy i jedynie wszystko utrudniamy.
To wszystko nieprawda.
Bo to, że w każdym z nas gdzieś głęboko tkwi diabeł 
jest tylko i wyłącznie winą kobiet..."
/moje wyspy/



"To wcale nieprawda, że my kobiety robimy z igły widły, a z wideł widelec.
 Że jesteśmy zołzowate, wiedźmowate i wiecznie niezadowolone.
 Że wciąż szukamy dziury w całym. 
Że przez całe życie trenujemy wiercenie dziury w brzuchu 
i szukamy okazji do dokopania, wykopania i zakopania. 
Że snujemy, knujemy, węszymy i spiskujemy, obmawiamy, plotkujemy i ględzimy. 
Że dręczymy, prześladujemy i inwigilujemy. ..
To wszystko nieprawda.
Bo przysięgamy - w każdej z nas drzemie anioł 
- a wszystkiemu winni są tylko i wyłącznie mężczyźni..."
/moje wyspy/

za każdym rogiem

Poniedziałek...
prima aprilis...
1 kwietnia...
Nie wiem czego się spodziewać...
A róg ulicy za każdym rogiem....