niedziela, 27 listopada 2016

...stary pies i jego buda....






"...bo trudno zaakceptować mi scenariusz inny niż ten, który sama wymyśliłam.
 Ciężar życia ze mną polega na tym, że wiem, czego chcę, a czego nie, i nie sposób mnie przekonać. Każdy jest już starym psem, który wchodzi do swojej budy i chce w niej mieć tak, jak sobie dawno wymościł. Nie lubię kompromisów, narzucania mi stylu życia, gustu, oceny zjawisk.
 Mam problem z oddaniem sterów, a nawet gdy to zrobię, siedzę jak ta maruda i komentuję:
 "No ciekawe, kiedy to pierdyknie....?"
/Magdalena Cielecka/

 

Pokocham ją siłą woli....






"Sercem nie mógłbym, bo serce miałem kiedyś jedno i mi się potrzaskało straszliwie i doszczętnie,
 i nie udało się pokleić skorupek tego dzbanka, ani łzami - tym klejem białym, ani krwią 
- tym klejem czerwonym, i tak nie mam serca, nie mam, więc sercem nie mógłbym, ale mógłbym taką istotę pokochać SIŁĄ WOLI.
SIŁĄ WOLI pokochać istotę taką mógłbym.
 Pierwszą dziewiczą i wielką, i wolną miłością wolnej mojej woli. 
Skąd ona wzięła się, ta dziewczyna, tu, przede mną, prawie na wyciągnięcie ręki, ona, co jest taka. Jak gdyby ją stworzyła jakaś niewysłowiona rozdzierająca tęsknota, już nie serca tęsknota, ale czegoś innego, nie wiem czego... 
Ducha tęsknota. Moja tęsknota."
/Edward Stachura "Pokocham ją siłą woli"/

...szczęście do kobiet.....


miłej niedzieli.....







sobota, 26 listopada 2016

...nie-pięknie nie-nudnie....






"Czasem spotyka się kogoś nieziemsko pięknego. 
A potem z nim rozmawiasz i po pięciu minutach umierasz z nudów. 
Ale czasem spotykasz kogoś i myślisz sobie: ''Może być.'' 
A potem go poznajesz. 
I jego twarz staje się nim. Jego osobowość jest na niej wypisana. 
I staje się czymś tak pięknym."
/Amy Pond/

...im więcej Ciebie tym mniej.....


...coraz rzadsze życie.....







"Młodość jest fajna, bo jest intensywna.
 I można robić wtedy totalnie banalne rzeczy: siedzieć na koncercie, jechać pociągiem, pić piwo na plaży, całować kobietę na przejściu dla pieszych i ta chwila będzie trwała w twojej pamięci przez lata. I dekadę później możesz być na koncercie, jechać pociągiem, pić piwo na plaży, 
całować kobietę, która będzie jeszcze piękniejsza niż ta poprzednia, ale to już nie będzie to samo,
 bo zabraknie tamtej intensywności. 
Nasze życie w pewnym momencie przyspiesza. 
Na początku jest gęste i upakowane, a później coraz rzadsze."
/Piotr C./

piątek, 25 listopada 2016

romantyzm bez róż.....





"Kto by się przejmował winem i różami? 
To każdy potrafi.
A pokazać drugiej osobie, że nie możesz bez niej żyć? 
To się dopiero nazywa romantyzm".
/Sylvia Day "Wyznanie Crossa"/


P.S.



"Do pewnego mnicha zen przyszedł człowiek, który nie mógł sobie znaleźć takiej partnerki, którą kochałby do końca życia.
"A jaka miałaby być ta kobieta?" - zapytał mnich.
"Kochająca, mądra, odpowiedzialna, szlachetna, radosna, czuła, wrażliwa, zmysłowa, zaradna, silna, samodzielna, piękna" - rozmarzył się niedoszły kochanek.
"Mam sposób na znalezienie takiej kobiety. Niezawodny" - odparł mnich - "Musisz tylko stać się kochający, mądry, odpowiedzialny, szlachetny, radosny, czuły, wrażliwy, zmysłowy, zaradny, silny, samodzielny i piękny... Tylko wtedy możesz ją znaleźć. A nawet jeśli jej nie spotkasz, to wtedy to już nie będzie miało dla ciebie większego znaczenia”.
/przypowieść Zen/

...czuje, że żyje!






"Każdy z nas zasługuje na wielka przygodę.
 Przynajmniej jedną w życiu.
 Na moment, do którego można później wracać, mrucząc pod nosem:
 o tak, wtedy właśnie czułam, że żyję !"
/Cora Carmack/

....prawdziwa intymność....






"Większość ludzi uważa, że najbardziej intymnym doświadczeniem na świecie jest seks. [...]
Ale tak nie jest. Seks nie jest najbardziej intymnym przeżyciem, jakie mogą dzielić kochankowie. Nawet gdy jest piękny.Nawet gdy jest idealny. [...]
Najbardziej intymnym przeżyciem jest pozwolenie, 
 by ukochane osoby zobaczyły nas w najgorszej formie. 
Wtedy, gdy jesteśmy najsłabsi. 
Prawdziwa intymność jest wtedy, gdy nic nie jest idealne."
/Amy Harmon "Pieśń Dawida"/

P.S.
.....



 

czwartek, 24 listopada 2016

...wczoraj....dziś....jutro...zawsze....





"....Wiesz, że czekam na ciebie każdego dnia,
 jutro będę czekał także...."
/H. Poświatowska/

...po(rozumienie)....


...myśli lotne w dowolności i fantazji....






"Zasnąć i zapomnieć - albo nie: 
wyrwać się z tego miasta i gdzieś na uboczu stworzyć choćby kawałek życia takiego, 
jak te najlepsze, bezpowrotnie minione dni, 
jak te wizje teraźniejszości, 
wolne od przypadku i nudy, 
 piękne jak dzieła sztuki w swej koniecznej harmonii, 
a jednocześnie lotne w dowolności i fantazji jak puszki kwiatów pędzone wiatrem nad łąkami."
/Witkacy Pożegnanie jesieni/

...okruszek nadziei....





"Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, 
z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie....."
/Muhammad Ali/

....ofiarowanie....




- Kto ostatni w kolejce do ofiarowania?
– Ja, mam numerek 852, a pani?
– Mam 853. Długo się czeka?
– Nie, szybko idzie. A pani w imię czego składa ofiarę?
– W imię miłości, a pani?
– Ja dla dzieci, wszystko bym za nie oddała…
– A co pani składa w ofierze?
– Swoje życie osobiste. Wszystko dla dzieci. Ze wszystkiego rezygnuję. Z nikim się nie spotykam, wszystkiego w domu muszę dopilnować. Nic sobie nie kupuję, nigdzie nie chodzę. Rzuciłam dobrą pracę, żeby być bliżej domu, teraz sprzątam w przedszkolu, żeby osobiście dzieci doglądać. Nic dla siebie nie chcę.
– Rozumiem panią. A ja składam swoje uczucia w ofierze. Wie pani, z mężem mi się dawno nie układa… ma inną. Mąż nie chce odejść pierwszy, mówi, że się przyzwyczaił do mnie. Ja też nie potrafię odejść – żal mi go… I tak sobie trwamy… O! Pani numerek się świeci! Boję się, co będzie jak nie przyjmą mojej ofiary?
853 zwija się w kłębek i czeka na swoją kolej. 852 długo nie wychodzi, w końcu drzwi do gabinetu się otwierają i 852 stoi oszołomiona.
– No i co? Co pani powiedzieli? Przyjęli ofiarę?
– Nie… Powiedzieli, że okres próbny. Kazali jeszcze się zastanowić.
– Jak to??? Dlaczego???
– Pani kochana, oni mnie spytali czy przemyślałam wszystko, bo to przecież nieodwracalne. Powiedziałam im, że dzieci jak dorosną to docenią, co matka dla nich poświęciła. A oni mi film pokazali. O mnie, o mojej przyszłości. Jak córka za mąż wyszła i się wyprowadziła do innego miasta, a syn dzwoni tylko raz w miesiącu. Ja go w tym filmie pytam dlaczego, a on mówi, żebym się do jego życia nie wtrącała i zajęła sobą. A jak mam się sobą zająć, kiedy się nigdy sobą nie zajmowałam, nie umiem!
– No to teraz ja idę… 853 się świeci…
– Dzień dobry pani. Proszę usiąść. Co pani nam przyniosła?
– Uczucia…
– Rozumiem… Proszę pokazać.
– Niech pan patrzy, niewiele tego, ale świeżutkie, nienoszone, pół roku mają dopiero…
– Co pani chce w zamian?
– Ocalić rodzinę.
– Czyją? Pani? A co tam jest do ocalenia?
– Mąż ma kochankę, dawno.
– A pani?
– Ja od pół roku mam kogoś…
– Te uczucia, co pani przyniosła, to do tego nowego?
– Tak. Żeby tylko ocalić rodzinę.
– Jaką rodzinę? Przecież sama pani mówi, że mąż ma inną kobietę, a pani innego mężczyznę, gdzie tu rodzina?
– Ale rozwodu nie było! Wciąż jesteśmy małżeństwem!
– I to pani odpowiada?
– Nie!
– Ale wymienić na nowy związek pani nie chce?
– Nie… to nie są jakieś wielkie uczucia…
– No to skoro pani ich nie szkoda, to poproszę, może pani złożyć ofiarę.
– Ale słyszałam, że film jakiś pokazujecie, o przyszłości… Dlaczego ja nie mogę obejrzeć?
– Różne tu filmy pokazujemy. Jednym o przyszłości, a innym o przeszłości… A pani pokażemy o teraźniejszości. Włączam proszę patrzeć.
– To ja??? Masakra, jak ja wyglądam??? To kłamstwo!!! Przecież dbam o siebie!
– Cóż, pani stan ducha przekłada się na wygląd.
– Ale jak to??? Przygarbiona jakaś jestem, usta zacięte, oczy mętne, włosy oklapnięte…
– Tak wyglądają ludzie kiedy ich dusza płacze…
– A co to za chłopiec? Taki słodki… O, tuli się do mnie!
– Nie poznaje pani? To pani mąż, w pani projekcji.
– Mąż??? Bzdura!!! Mąż jest dorosłym człowiekiem!
– A w głębi duszy jest małym chłopcem. I tuli się do mamusi…
– Ale tak mi wpojono w dzieciństwie, że kobieta musi być silniejsza, mądrzejsza, bardziej stanowcza. Że musi wspierać męża.
– No i tak pani ma: silna, mądra, stanowcza mamusia kieruje swoim chłopcem-mężem. I przytuli i nakrzyczy, ukarze i wybaczy, pożałuje i nakarmi.
– Ale przecież nie jestem mamusią tylko żoną! A on ma kochankę! Lata do niej, a potem wraca, a ja go i tak kocham!
– Oczywiście, ma się rozumieć, chłopiec się bawi w piaskownicy i wraca do domu, do ukochanej mamusi. Popłacze trochę w fartuch, pokaja się… Dobra, koniec oglądania. Będziemy finalizować. Składa pani miłość w ofierze czy nie?
– A przyszłość? Nie pokazaliście mi przyszłości!
– Bo jej pani nie ma. Przy takiej teraźniejszości pani chłopiec ucieknie, jak nie do innej kobiety, to w chorobę. Albo w ogóle – donikąd. Znajdzie sobie sposób wyrwania się spod mamusinej spódnicy. Przecież sam ma ochotę dorosnąć…
– To co mam robić? Dla kogo będę się ofiarowywać?
– To już pani powinna lepiej od nas wiedzieć. Podoba się pani rola mamusi widocznie. Bardziej, niż żony. Mamusie też bywają kochane. No to jak? Będzie pani składać ofiarę? W imię ocalenia tego co jest i żeby pani mąż pozostał synkiem?
– Nie, nie wiem, nie jestem gotowa… muszę pomyśleć…
– Dajemy czas na myślenie.
– A co ja mam zrobić, żeby mąż… no… tego… wydoroślał?
– Przestać być mamusią. Odwrócić się twarzą do siebie i nauczyć się być Kobietą. Atrakcyjną, tajemniczą, zajmującą, pożądaną. Taką, której ma się ochotę podarować kwiaty i śpiewać serenady pod oknem, a nie płakać na ciepłej miękkiej piersi.
– Pomoże?
– Z reguły pomaga. Ale tylko pod warunkiem, że się pani zdecyduje być Kobietą. Jakby co – proszę przyjść. Uczucia ma pani piękne, z przyjemnością je weźmiemy. Wie pani ile osób marzy o takich uczuciach? Jak się pani zdecyduje je ofiarować – zapraszamy!
– Pomyślę…
853 wychodzi w zamyśleniu z gabinetu, tuląc do piersi swoje uczucia. 854 umierając z niepokoju podnosi się z krzesła i zmierza w kierunku otwartych drzwi.
– Gotów jestem ofiarować swoje potrzeby, żeby tylko mamusia była zadowolona…,- szepcze 854.
Drzwi się zamykają. W poczekalni siedzą ludzie tuląc swoje marzenia, talenty, cele, plany, karierę, możliwości – wszystko to, co postanowili złożyć w ofierze…

/na podstawie opowiadania Iriny Sieminoj/
/tłumaczenie z rosyjskiego Inga Zawadzka/

środa, 23 listopada 2016

a l t e r EGO...

Ale gdyby tak...raz na jakiś czas...przywołać alter ego....
Byłbyś misiem czy tygrys(i)em? 


...takie ważne kwiatki....



"Bez względu na to , jak źle jest w danym momencie, to tylko moment."
/Kevin Alan Milne/

P.S.





...to n i c .....





"Trzeba strasznie dużo przeżyć, żeby dało się powiedzieć: to nic."
/Wiesław Myśliwski Ostatnie rozdanie/

Urzekł mnie ten cytat. Dopiero na pewnym etapie życia, po doświadczeniach i przeżyciach, po cierpieniach i szaleństwach, po rozczarowaniach i euforiach jesteśmy w stanie powiedzieć/zareagować na coś słowami: to nic. To nie znaczy, że w mniejszym stopniu coś przeżywamy. Znaczy jedynie, że bardziej rozumiemy, że życie ma wzloty i upadki, a problemy i chwile, które 20 lat temu wydawały się mieć znaczenie - teraz mogą blednąć.

i d e a l n a






"Mała, spójrz tylko na siebie!
 Jesteś cholernie błyskotliwa, niejedna osoba polega na twojej wiedzy i zdobywasz świat z odwagą, której wielu ci zazdrości. 
Jesteś zachwycająco lojalna, godna bezgranicznego zaufania, dla najbliższych sprzedałabyś samą siebie. A w miłości... 
Mała, ty kochasz każdą cząstką swojego ciała i dla ukochanej osoby zrobiłabyś absolutnie wszystko!
On to doskonale wiedział. 
Mimo to, pozwolił odejść prawdopodobnie najlepszej rzeczy, jaka go w życiu spotkała, co nie świadczy zbyt dobrze o jego poziomie inteligencji. 
Jego strata, twój zysk, bo ty zasługujesz na kogoś, kto będzie potrafił docenić cię i kochać. Zapewniam...."
/idealna ListyDoMalej/

wtorek, 22 listopada 2016

Baśń o dziewczynce z zapałkami.....



P.S.
Polecam...książkę !

...pociągając za sznurek....






"Wiesz, moja mama mówiła mi zawsze, że nic nie dzieje się bez przyczyny....
Jeżeli coś się dzieje, to tylko po to, by pociągnęło za sobą jakieś inne sznurki, 
które poruszą to,
 co musi i tak nas spotkać.
 I coś w tym chyba jest".
/Magdalena Witkiewicz/

P.S.
Wszystko minie...zawsze mija...to jedyna stała ....

poniedziałek, 21 listopada 2016

jego ....EGO....




"Nie podoba mi się wyniosłość, nie podobają mi się ludzie, 
którzy stawiają siebie wyżej od innych.
 Mam ochotę dać im rubla i powiedzieć: jak się dowiesz, 
ile jesteś wart, to wrócisz i oddasz resztę".
/Lew Tołstoj/

...poniedziałek inny niż wszystkie...




niech ten poniedziałek będzie dla Was łaskawy....:)


niedziela, 20 listopada 2016

...jak oszukuje nas czas pod maską miejsca.....





Słynny niemiecki filozof XIX wieku Arthur Schopenhauer 
był znanym mizantropem, zagorzałym kawalerem i miłośnikiem wolności. 
Ale podejrzliwość i nieufność wobec ludzi nie stanowiły mu przeszkody w badaniu ludzkiej natury we wszystkich jej przejawach i opowiedzeniu o swoich obserwacjach szczerze i wyraziście.
  1. Mądrzy nie tyle szukają samotności, ile unikają tworzonego przez głupców zgiełku.
  2. Z perspektywy młodości życie jest nieskończoną przyszłością, z punktu widzenia starości — bardzo krótkie w czasie.
  3. Kto jest okrutny wobec zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem.
  4. Jest jedno tylko wrodzone złudzenie – to przekonanie, że jesteśmy stworzeni do szczęścia.
  5. Rozsądnie byłoby częściej mówić sobie: "Zmienić tego nie mogę, pozostaje wyciągać z tego korzyści".
  6. Nie możesz nic zrobić z otaczającą cię głupotą! Ale nie martw się niepotrzebnie, kamień rzucony w bagno nie wywołuje powstania fal.
  7. Bez kobiety nasze życie na początku byłoby— bezbronne, w połowie — bez przyjemności, w końcu — bez pocieszenia.
  8. Przeciętność jest zaniepokojona tym, jak zabić czas, a talent — jak czas wykorzystać.
  9. Lichtenberg zauważył: „Jeśli w zderzeniu głowy z książką słychać pusty dźwięk, czy zawsze jest to dźwięk książki?"
  10. Kto nie lubi samotności, ten nie kocha wolności, bo tylko w samotności można być wolnym.
  11. To, czym jesteśmy na prawdę, znaczy dla naszego szczęścia znacznie więcej niż to, co mamy.
  12. Każdego człowieka można słuchać, ale nie z każdym warto rozmawiać.
  13. Bogactwo podobne jest do słonej wody: im więcej jej pijesz, tym silniejsze wywołuje pragnienie. To odnosi się i do chwały.
  14. Czasami wydaje nam się, że tęsknimy za jakimś oddalonym miejscem, podczas gdy w rzeczywistości tęsknimy o tym czasie, który spędziliśmy tam, będąc młodszymi i lepszymi niż teraz jesteśmy. Tak oszukuje nas czas pod maską miejsca...
  15. Ubogi człowiek, który nie ma nic z czego mógłby być dumny, chwyta się za jedyną możliwość i szczyci się narodem do którego należy.
  16. Aby dobrowolnie i swobodnie uznawać i doceniać czyjeś godności, trzeba mieć własne.
  17. To, co ludzie nazywają losem, jest w istocie tylko splotem poczynionego przez nich głupstwa.
  18. Myśli wybitnych umysłów nie znoszą filtracji przez przeciętną głowę.
  19. Każde dziecko w pewnym stopniu jest geniuszem, a każdy geniusz w pewnym stopniu jest dzieckiem.
  20. Nie mów swojemu przyjacielowi to, czego nie powinien znać twój wróg.
  21. Za jedną z istotnych przeszkód w rozwoju rodzaju ludzkiego należy uznać to, że ludzie nie słuchają tego, kto jest mądrzejszy od innych, a tego, kto najgłośniej mówi.
  22. Świat — to jest szpital dla nieuleczalnie chorych.

...sezonowość uczuć....





wysłane / zrobione....te moje / dla mnie.....








"Uchwycić, zachwycić się i odłożyć, 
żebym zawsze mogła wrócić, jeśli faktycznie stwierdzę, że warto wracać....
Czasami wszystkiego nie pamiętam, ale jak widzę zdjęcie, to przypominam sobie o swoich emocjach. Pamiętam tęsknotę, radość, smutek, nicość, błogość czy pustkę.. 
Zawsze, gdy widzę zdjęcie....
Nie pamiętam dnia tygodnia, 
czasami nawet miesiąca i roku. 
Ale emocje już tak. 
Wystarczy jedno spojrzenie.

Dlatego kocham zdjęcia....
Wysłane....
 Zrobione.... 
Te moje i dla mnie..."

...(nie)dziela.....






"Niedziela jest dla starych i zmęczonych,
 niedziela jest dla małżeństw, 
niedziela jest dla szczęśliwie zakochanych. 
Samotni sami są sobie winni, a niedziela jest karą dla winnych.
/Anka Kowalska "Pestka"/

sobota, 19 listopada 2016

życie offline....




"Jesteśmy jak  dzieci z pokolenia wi-fi. Ciągle online, w sieci, matni, gąszczu, powodzi informacji, obrazów, dźwięków, plików. Just in time, just now, just enough i just for me, czyli dokładnie to, czego chcę, i nic innego, dokładnie kiedy chcę, najlepiej teraz, już, natychmiast. Uff. Gdyby tak było w realu... ale tak nie jest. Dlatego życie offline jest inne - trudniejsze. Nie zawsze bowiem dostajemy to, czego chcemy, i tak, jak chcemy. Czasami dostajemy zupełnie co innego, a na dodatek musimy poczekać. Czasami dostajemy więcej, niż zamówiliśmy, a czasami mniej. Bo zdarza się, że to, co chcieliśmy dostać, nie jest dla nas dobre czy właściwe k los podsuwa nam coś zupełnie innego. W życiu online można szybko wejść w nie i zniknąć, wylogować się, być kimś innym, oszukać (również siebie), zmylić, zamieszać i uciec. W życiu offline tak się nie da. Problemy nie znikają po wyjściu z domu i trzaśnięciu drzwiami. Trudnej rozmowy nie da się zamknąć kliknięciem. Wzięcie odpowiedzialności za swoje życie ma konsekwencje. Jedna decyzja pociąga następne. A potem konsekwentnie podejmujemy następne decyzje i trudno jest zresetować życie jednym kliknięciem. Czasami trzeba latami ponosić konsekwencje młodzieńczych szaleństw. Wielu spośród tych, którzy przekroczyli nie tylko granice ryzyka, ale również granice bezpieczeństwa, nie wraca już do świata żywych. Przechodzą oni na inną stronę. Kiedy przeczytałem, ile osób dziennie popełnia samobójstwo, byłem przerażony. To ci, którym real wydał się zbyt trudny. Dlatego, jak mówi Osho, życie mądre to życie świadome i uważne. Warto wiedzieć, gdzie aktualnie jesteś: w świecie rzeczywistym czy nie. (...) Aby człowiek mógł doświadczyć życia w pełni i poradzić sobie z pojawiającymi się na jego drodze wyzwaniami, musi wiedzieć, gdzie jest i gdzie krąży jego prawdziwa krew i boje jego serce. Zawsze w realu - tu jest działanie, tu zapadają decyzje, tu są emocje, z którymi trzeba sobie umieć poradzić.
/Jacek Walkiewicz "Pełna moc możliwości"/

....podejmę wyzwanie...



"Jest tyle miłości w Twym sercu, Mała, 
że późny listopad w lipiec byś zamieniała".
/Adam Ziemianin/

P.S.




...te trwałsze znajomości....





“Uważaj na znajomości, które zaczynają się od głowy. 
O tych zapoczątkowanych fascynacją seksualną można szybko zapomnieć. 
O tych, które zaczynają się od rozmów, wymiany myśli i emocji, możesz nigdy nie zapomnieć....
Te są trwalsze...."
/Magdalena Witkiewicz "Zamek z piasku"/

piątek, 18 listopada 2016

...follow your d r e a m e s......


słowa jak grzechy....






"Może przyjdzie nam ściany z bólu drapać za najmarniejszym słowem.
 I każdego słowa nie wypowiedzianego na tym świecie do siebie będziemy jak grzechów żałować. Tylko, że będzie za późno.
 A ileż takich słów nie wypowiedzianych zostaje w każdym człowieku...
 i umiera razem z nim...
 i gnije z nim...."
/Wieslaw Mysliwski/

...wszyscy marzymy....






"Wszyscy marzymy, lecz nie tak samo....
Ci co śnią nocą - w najgłębszych zakamarkach umysłu - budzą się, by odkryć próżność swych snów; ci natomiast co za dnia marzą, to ludzie niebezpieczni, 
ponieważ mogą - oczy mając otwarte - wprowadzać swoje marzenia w czyn...."
/T.E. Lawrence „Siedem filarów mądrości”/

...słodka siła woli.....





Siła.....
- zdolność przełamania czekolady na 4 kawałki i zjedzenie tylko jednego....

P.S.
słodka ciężka próba.....

...życie bez zegarka...




"I znowu nie udaje się ich położyć przed dziewiątą.
Wiercą się po tych łóżkach, przybierając dziwne pozy, wymyślają, co się da, żeby tylko zająć jeszcze kolejne minuty z i tak krótkiego wieczoru.
- Tato, poczytaj jeszcze...
- Tato, a opowiedz mi coś o rycerzach...
- I o koparkach też... może być o rycerzach w koparkach.
I siku nie chcą zrobić przed snem, bo nauczeni doświadczeniem wiedzą, że po powrocie do pokoju nie zastaną już zapalonego światła.
Opierają się tej nieuchronności losu stając na głowie, przewalając po łóżku w każdą możliwą stronę byle jak najdalej od drzwi.
I człowiek walczy z tą oporną materią, prosi, przekonuje.
A w końcu młodszy zmuszony do kapitulacji sięga po argument ostateczny:
- Tato, potrzymaj mnie za rękę, bo nie zasnę.
I potem człowiek siedzi w ciemnym pokoju na małym niewygodnym krzesełku wpatrując się w gasnący blask fluorescencyjnych gwiazdek na suficie. I trzyma w swojej nienaturalnie wygiętej ręce ciepłą małą dłoń.
I wpatruje z niedowierzaniem w swój dorosły zegarek, że już tyle czasu minęło, a przecież jutro znów trzeba wstać do pracy. I że znowu nie ma już prawie tego wieczoru dla siebie. Na różne poważne sprawy.
A potem, kiedy oddechy już się uspokoją i zapadnie cisza, człowiek nagle myśli sobie, że przecież dla nich zegarki nie są ważne. Że dziewiąta, dziesiąta to abstrakcyjne pojęcia.
Że oni łapią się kurczowo tego kończącego się dnia, bo może to był po prostu dobry dzień i nie chcą, żeby się skończył.
Że może obecność taty lub mamy będzie jego najlepszym zakończeniem.
I myśli sobie też człowiek, że przecież zaraz przestanie być tatą - zostanie "ojcem", "starym", mniej chętnie wpuszczanym do pokoju.
I że będzie tęsknić za chwilami, kiedy był tak bardzo komuś potrzebny.
Więc siedzi dalej w tym ciemnym pokoju - nagle całkiem spokojny - starając się zachować tę chwilę w pamięci.
Na czasy, kiedy będzie inaczej...."
/.../

nienudna satysfakcja...





"Każdego dnia rób jedną rzecz, która Cię przeraża."
 /Eleonore Roosevelet/

P.S.
...życie bez wyzwań to nudne życie... 
chyba czas na kolejne wyzwanie,
bo im ciężej na początku, tym większa satysfakcja później...

czwartek, 17 listopada 2016

głośne milczenie....






"Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego....
 o czym milczy....."
/Karel Čapek/

...czarny na szczęście....!


"Mówią, że czarny kot przynosi pecha.
Chciałem ten pogląd zbadać naukowo,
czy to wrodzona taka kocia cecha,
czy tylko ludzie plotą to i owo.

Sprawy nauki nie są w mojej gestii
a nad tą sprawą niejeden się trudzi,
więc poprosiłem o pomoc w tej kwestii
prócz czarnych kotów – grupę mądrych ludzi.

Badano temat z każdej chyba strony,
z punktu widzenia człowieka i kota
i został problem wciąż niewyjaśniony:
skąd u niektórych aż taka głupota.

I chociaż każdy miał teorię własną,
efekt dociekań był zgodny i szczery:
Pecha przynoszą – co stwierdzono jasno -
wyłącznie czarne ludzkie charaktery..."
/.../


P.S. 17/11/ Dzień czarnego kota.....



znak czasu....

absolutna miłość....




"- Ale, co może pójść nie tak jeśli ludzie się kochają?
- Absolutnie, kurwa wszystko....."
/Zarysowana Wu/


P.S.


"Nie słychać, jak ludzie myślą o sobie.
Jak w myślach ratują ukochanych.
Jak przychylają im nieba, sobie skąpiąc powietrza".
/Ignacy Karpowicz/

...taka m o j a przynależność....




"Należę do tych osób, które wzruszają się smutnym losem przedmiotów nieożywionych:
samotnej skarpetki bez partnera, 
zaśnieżonego pola, 
brutalnie oznaczonego śladami stóp, 
ostatniej jagody na gałązce...."
/Deb Caletti/

środa, 16 listopada 2016

Numerlologiczna 3 .....i d e a l n e przemyślenia....





Jeśli jesteś 3-ką to cechuje Cię potrzeba kontaktu z ludźmi, bycie widoczną/ym na przysłowiowej scenie zwanej życiem. 
Ważne jest dla Ciebie zauważanie przez otoczenie, być komplementowaną/ym. 
Wiele talentów artystycznych i około artystycznych. 
Dar słowa, umiejętność przekazu i wpływania na innych, kształtowanie opinii. 
Uważa się, że 3-ka łatwiej wychodzi z przeróżnych opresji życiowych, że prędzej czy później nawet bardzo skomplikowane sytuacje zakończą się pozytywnie, 
Jedną z misji 3-ki jest zarażanie innych optymizmem, radością i pozytywnym nastawieniem. Emanowaniem uśmiechem, bycie duszą towarzystwa i możliwość pokazywania się, 
by tym samym zwiększać swój zasięg oddziaływania. 
Dbałość o urodę, detale i właściwe dobieranie dodatków, 
czasem aż zbytnie przywiązywanie uwagi do autoprezentacji. 
Istotne jest by zwracać uwagę na to co się obiecuje, 
bo w przypływie chęci by wszystko przebiegało miło i przyjemnie,
 nie przesadzić w obietnicach, które są niemożliwe do wykonania. 
Dlatego dobrym pomysłem jest po prostu nie obiecywać. 
 A w skrajnych sytuacjach wystrzeganie się mijania z prawdą!
Większość 3-ek emanuje urokiem, wzbudza sympatię i zaufanie. 
Twórcza, towarzyska i zarażająca entuzjazmem, oryginalna i ekspresyjna osobowość. 
Unikasz monotonii i rutynowych zajęć. 
Czasem chowasz "głowę w piasek" uznając, że problemy same się rozwiążą. 
Uwaga na rozrzutność i nieumiejętne rozporządzanie pieniędzmi! 
Lubisz podróże, natomiast źle możesz znosić samotność. 
Poszukujesz piękna zarówno w otoczeniu jak i u ludzi. 
Szukanie ideału, czasem powierzchowne podchodzenie do życia.
 Działaj, twórz i realizuj swoje pozytywy w przyjaźni i w miłości. 
Swoją wrażliwość pielęgnuj i wyrażaj w sposób kreatywny. 


P.S.

Michał ...nic dodać nic ująć...:)

...nie trzymaj tego co odchodzi.....




Carla Gustawa Junga można nazwać optymistycznym psychologiem i filozofem. 
W każdej nerwicy lub depresji dostrzegał impuls do rozszerzenia świadomości.
Oto 20 cytatów ucznia Freuda,
które pomogą zrozumieć i zaakceptować siebie takimi,
 jakimi jesteśmy.
  1. Nie trzymaj tego, kto odchodzi od ciebie. Inaczej nie przyjdzie ten, kto idzie do ciebie.
  2. Wszystko co irytuje nas u innych, może prowadzić nas do zrozumienia siebie.
  3. Jeśli jesteś utalentowanym człowiekiem, to nie znaczy, że coś otrzymałeś. To znaczy, że możesz coś dać.
  4. Spotkanie dwóch osobowości przypomina kontakt dwóch substancji chemicznych: jeżeli nastąpi jakakolwiek reakcja, obie ulegają zmianie.
  5. Największym obciążeniem, które spada na barki dziecka jest nieprzeżyte życie jego rodziców.
  6. Wszystko co nie odpowiada nam w innych, pozwala zrozumieć samych siebie.
  7. Twoja wizja będzie jasna tylko wtedy, kiedy zajrzysz w głąb swojego serca. Ten kto potrafi sięgnąć poza swoje marzenia i do głębi swojego serca, budzi się.
  8. Samotność jest spowodowana nie brakiem ludzi wokół, a niemożnością rozmawiać z ludźmi o tym, co wydaje ci się istotne lub odrzuceniem twoich poglądów przez innych.
  9. Pokaż mi psychicznie zdrowego człowieka, a ja ci go wyleczę.
  10. My sięgamy w przeszłość, do swoich rodziców i do przodu, do naszych dzieci w przyszłości, której nigdy nie zobaczymy, ale o której chcemy się zatroszczyć.
  11. To czemu się opierasz, pozostaje.
  12. Depresja jest podobna do damy w czerni. Jeśli przyszła, nie goń ją precz, a zaproś do stołu jak gościa i posłuchaj tego, co zamierza powiedzieć.
  13. Zdarza się, że ręce radzą sobie z zagadką, przeciwko której inteligencja jest bezsilna.
  14. Sen to małe, dobrze ukryte drzwi, które prowadzą do tej pierwotnej kosmicznej nocy, jaką była dusza jeszcze do powstania świadomości.
  15. Kto nie przeszedł przez czyściec własnych namiętności, nie pokonał ich do końca.
  16. Twój wzrok staje się jasny dopiero wtedy, kiedy jesteś w stanie zajrzeć w swoją własną duszę.
  17. Nie jestem tym co się ze mną stało, jestem tym, kim zdecydowałem zostać.
  18. Możemy myśleć, że w pełni kontrolujemy siebie. Jednak przyjaciel może bez problemu nam powiedzieć o nas to, o czym zupełnie nie mamy pojęcia.
  19. "Magiczny" to jest łatwe słowo na określenie psychicznego.
  20. Nasze osobowości są częścią otaczającego nas świata, a ich tajemnica tak samo jest bezgraniczna.