piątek, 30 września 2016

...bliskość..





Łatwo powiedzieć “kocham”. 
Ale trudno jest być z kimś blisko.
Trudno powiedzieć “tak, to Ciebie chcę każdego kolejnego dnia”.
Trudno znosić kłótnie.
Trudno poświęcać swój czas.
Trudno otwierać się przed drugą osobą.
Trudno złapać za rękę i powiedzieć “chodź, razem damy radę”.
 Bo to właśnie o to chodzi. O to RAZEM. Musisz być z drugą osobą blisko. Razem.
 Musisz wiedzieć, ze nie zaśniesz, dopóki nie będziesz miał pewności, że ona wróciła do domu; 
że jest bezpieczna.
 Musisz umieć coś poświęcić. Czasem niewiele, a czasem sporo. To trudne. 
Trudno rezygnować z czegoś z dnia na dzień. 
Ale jeśli trafisz na właściwą osobę, będziesz wiedział. Że warto zrezygnować ze wszystkiego. 
Warto być razem. Bo w życiu pojawia się taki moment, kiedy przestają Cię bawić męskie wyjścia na piwo i zakupy z przyjaciółkami.
 Chcesz spokoju.
 Chcesz odpocząć.
 Trudno znaleźć kogoś, z kim będziesz mógł odpocząć. 
Nie mówić nic. 
Złapać za rękę.
 Zamknąć oczy. 
I pomyśleć........... "mam wszystko".
/.../

...do szczęścia namawiam :)







"Bycie szczęśliwym jest najlepszą zemstą,
nic nie doprowadza ludzi bardziej do szału,
niż widok kogoś, kto ma kurewsko dobre życie."
/Chuck Palahniuk/

czwartek, 29 września 2016

...podróż jest Kobietą....

Podróż to jedyny zakup, który czyni Cię bogatszym....


P.S.
.... odliczam dni ....














P.S.

                                                       ....a konia zamienię na..... słonia :)


środa, 28 września 2016

...przytulne (nie)bezpieczeństwo....






"Ja się nigdy nie przytulam w nocy, bo boję się, że mi się spodoba. Że wtedy pomyślę, że jednak fajnie się przytulić do tych piegowatych pleców, że mogłabym mieć głowę opartą o jego klatkę piersiową i nauczyć się oddychać głęboko bez obawy, że chucham mu nosem na piersi. Że mogłabym swoje stopy wplątać w jego, okrywać go kołdrą, jak tylko się przebudzę.
No, więc nie robię tego i boję się, jak ktoś tak robi wobec mnie. Wiem, strach przed brakiem wzajemności…W sumie nie lubisz, jak jakiś „on” się tak przytula. Boisz się wtedy. Czujesz się osaczona, nie wiesz czy możesz zrobić to samo czy automatycznie wtedy coś zacznie ci się wydawać. Boisz się, że poczucie bezpieczeństwa i samowystarczalności zniknie w momencie, w którym pozwolisz sobie złapać kogoś za rękę tak po prostu czy pocałujesz kogoś na dobranoc.
Bezpieczeństwo, które sobie zapewniamy skutecznie odsuwa nas od ludzi. Bo to jest pewien wybór, którego należy dokonać. Ja zawsze wybiorę opcję, której boję się najmniej. Wobec tego nie przytulam się z obawy przed odtrąceniem. Leżę sobie więc obok, odgradzając się kołdrą, bo to zawsze lepsze, niż dostać z łokcia w ramię. Wybieram przytulenie się do ściany i ewentualnie akceptację tego, że jestem przytulana. Chociaż wtedy czuję się niekomfortowo i chcę uciekać i najchętniej przeczekałabym w łazience do rana.
Świat zwariował, w dupach się ludziom poprzewracało,
żeby bać się przytulenia, dotyku, bliskości…
a nie bać się seksu."
/Paulina Hofman/

...zakupy ... w punkt....

W przeciwieństwie do konkurencji "Dekoral" się nie pierdoli w tańcu, nie jest to "żakardowa jutrzenka nad brzegiem toskańskiej inspiracji" ... 
 tylko CHYBA BEŻOWY.

..idiolekt w wydaniu Juliana....

 język przeciętnego amanta lat 20....urocze...



Dzisiaj wieczorem cofnijmy się o sto lat i...

"Pani ma bardzo ładne czerwone usta
Ale zdaje mi się, że są troszeczkę pomalowane.
Co za dziw? Wiadomo, że kobieta - to istota pusta...
Puchu marny, jak mówi poeta... To przecież znane.
Ale, proszę pani, czy to przeszkadza prawdziwej miłości?
Pani pozwoli, że ją do domu odprowadzę...
Co? Pani nie zawiera na ulicy znajomości?
Nie rozumiem... Ja przecież pani nie zawadzę...
Skąd znam panią? To dobre!
Widziałem, jak z kinematografu
Wychodziła pani zeszłą razą w towarzystwie gości...
Szukałem panią! Jak babcię kocham! A tu trzeba trafu,
Że znowu panią widzę... Co za zbieg okoliczności!
Pani wybaczy, że ja tak mówiłem na pani usta...
Ale, moja pani, w dzisiejszych czasach...
Bo tak - to mi się pani podoba...
Nie lubię, gdy niewiasta jest niesubtelna... Są guściki i gusta,
A pani to w sam raz... Przepraszam, po kim ta żałoba?
Szanowny tatuś pani powiększył grono aniołków!
Co za nieszczęście! Proszę pani, a kto wspomaga matkę?
Stryjo? No, no... Może pani przyjmie ten bukiecik fiołków?
Może wstąpimy razem na herbatkę?"
/Julian Tuwim, Colloquium niedzielne na ulicy/

...cenna lekcja....


...lepiej późno niż później....



P.S.


wtorek, 27 września 2016

...kobieca jesień....







Tak sobie myślę, że... jesień ma w sobie coś z kobiety....
Mieni się dziesiątkami barw - od szalonych rudości, po melancholijne szarości, aż do czułych brązów.
Chłodzi wiatrem, ale roztkliwia zachodzącym słońcem.
A deszcz?
Hmm... kobieta nosi w sobie tyle różnych emocji i uczuć, co kropel deszczu:
ciepłych, nostalgicznych, spontanicznych, ironicznych, nieznośnych, tajemniczych....

Jasne więc, że nie warto nosić parasola!
/.../

....twoje demony...




"Będziesz się bać, dopóki…
Będziesz się bać opinii innych na swój temat, dopóki nie zobaczysz, że nie ma ona żadnego znaczenia. Wtedy skupisz się na tym, co masz do zrobienia, i będziesz wolny.
Będziesz się bać braku pieniędzy, dopóki ich nie zarobisz, następnie nie stracisz, po czym nie zarobisz znowu. Wtedy dotrze do Ciebie, że to nie pieniądze, ale umiejętności dają poczucie bezpieczeństwa.
Będziesz się bać samotności, dopóki nie zostaniesz porzucony. Wtedy zbudujesz taką relację z samym sobą, że nie będziesz musiał mieć kogoś innego, by czuć się kochanym i potrzebnym.
Będziesz się bać, że czas Ci ucieka, dopóki nie stracisz czegoś bezpowrotnie. Wtedy zobaczysz, że nigdy tego nie odzyskasz, i zaczniesz się spieszyć.
Będziesz się bać, że nie będziesz mógł nic zrobić, dopóki nie stracisz nad czymś kontroli. Wtedy nauczysz się odpuszczać i przestaniesz chcieć zmieniać coś, czego nie możesz.
Będziesz się bać, że nie spełnisz swoich marzeń, dopóki nie zobaczysz, że przez to ucieka Ci czas. Wtedy dotrze do Ciebie, że gorsze od porażki jest niepróbowanie, i zaczniesz działać.
Będziesz się bać choroby, dopóki nie zobaczysz, że lęk jest najgorszą z nich, bo ma tylko symptomy bez prawdziwych przyczyn. Wtedy przestaniesz szukać powodów i zaczniesz znajdywać rozwiązania.
Będziesz się bać ludzi, którzy mają od Ciebie więcej, dopóki nie zobaczysz, że są tacy sami jak Ty, tylko myślą inaczej. Wtedy weźmiesz się do pracy nad sobą i będziesz mieć tyle, co oni.
Będziesz się bać zostawienia partnera, z którym nie chcesz już być, dopóki nie zorientujesz się, że go oszukujesz. Wtedy zbierzesz się na szczerość i uwolnisz go od siebie, dając mu możliwość bycia z kimś, kto go doceni.
Będziesz się bać porzucenia pracy, dopóki nie zdasz sobie sprawy, że stoisz przez nią w miejscu. Wtedy wyjdziesz z pudełka komfortu i zdobędziesz nowe kompetencje.
Będziesz się bać, że ktoś Ci zrobi krzywdę, dopóki nie zobaczysz, że sam ją sobie wyrządzasz takim myśleniem. Wtedy uwierzysz w siebie i zdobędziesz zasoby, które dadzą Ci większe możliwości.
Będziesz się bać śmierci, dopóki nie zobaczysz, że przez to umierasz za życia. Wtedy zrozumiesz, że i tak nie masz nic do stracenia, i zaczniesz robić to, co w głębi serca wiesz, że powinieneś robić.
Każdy z nas musi konfrontować się ze swoimi demonami. To nie jest kwestia czy, ale kiedy.
Twój czas jest ograniczony.
Przestań go tracić."
/Mateusz Grzesiak/

niedziela, 25 września 2016

...wrażliwość dloni...uśmiech duszy....






"Człowieka można poznać po ramieniu, po tym, jak patrzy, jak się uśmiecha, ile ma dobra w oczach i w oknach, którymi wygląda na świat. 
A przede wszystkim w sytuacjach rewolucyjnych, fanatycznych, skrajnych i nieprzejednanych. 
Czy przyjdzie w gorączce, czy przyniesie leki, czy stanie po dobrej stronie (Twojego łóżka), 
wytrze łzy, przyniesie herbatę, kawę, cokolwiek.
 Jaka będzie jego ręka, kiedy zdarzy się Twój sukces, jakie będzie serce. 
Czy zazdrosne czy dobre?
 Człowieka można poznać po tym, jak mocno się dzieli i jak mocno przeżywa. 
Po wrażliwości w dłoniach. 
Po uśmiechu w duszy...."
/Kaja Kowalewska/

"twórcze" pożegnanie lata....

Puszcza Darzlubska....


































sobota, 24 września 2016

...płommyczki i iskierki...





"- Słabo pan zna kobiety, mój przyjacielu.
 Na dnie najczystszej przyjaźni migoce iskierka kokieterii.
– Słabo zna pani mężczyzn, młoda damo.
Na dnie najczystszej choćby przyjaźni tli się płomyczek pożądania.
Bez tych płomyczków i iskierek przyjaźń byłaby tylko znajomością.
/Leopold Tyrmand "Siedem dalekich rejsów"/

..jak pies z kotem...




Odkąd doszedłeś do wniosku, że Ty mnie nienawidzisz, a ja Ciebie chromolę, mam w sobie jakiś zygzak. Wydaje mi się, że będzie albo bardzo dobrze, albo bardzo źle. Najzabawniejsze jest to, że oboje zarzucamy sobie to samo: egoizm 
(o, bo ja też Ciebie uważam za najpaskudniejszego egoistę ze wszystkich, jakich znam).
Kochany mój! Nie przejmuj się tym wszystkim zanadto.
 Dość jest przecież ważne i to, że się kochamy. 
A że żyjemy jak pies z kotem - no to trudno. 
Może to i można porównać do konfliktu mocno uwiązanego psa łańcuchowego z wrednym wędrującym kotem.
/Agnieszka Osiecka do Jeremiego Przybory/

piątek, 23 września 2016

...obawy...

"Nie, nie bój się samotności.
Nie przerażaj się cichym telefonem ani brakiem kogoś na wyciągnięcie ręki.
Jedyne czego powinieneś się bać to życia bez polotu.
Dni bez tęsknoty.
Wieczorów bez namiętności.
Związku bez kochania".
/Natalia Belcik/



P.S.