Zdrowo PIJEMY i smacznie JEMY....przepisy ulubione bo SPRAWDZONE

"Budyniowiec bez pieczenia"

SKŁADNIKI

  • 1 l mleka
  • 200 g masła
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1 opakowanie cukru waniliowego
  • 4 żółtka
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1 budyń waniliowy
dodatkowo:
  • około 250 g krakersów
  • 400 g masy kajmakowej
 Do 500 ml mleka wsypujemy mąkę, proszek budyniowy i dodajemy żółtka. Wszystko dokładnie mieszamy, aby nie było grudek. Resztę mleka zagotowujemy z masłem, cukrem i cukrem waniliowym. Na wrzące mleko małym strumieniem wlewamy wcześniej przygotowaną mieszaninę. Całość mieszamy, aby masa budyniowa nie przypaliła się i gotujemy do zgęstnięcia. Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i na spodzie układamy warstwę krakersów. Następnie wykładamy ciepły krem i przykrywamy drugą warstwą krakersów. Górę ostygniętego ciasta smarujemy masą kajmakową. Ciasto wstawiamy do lodówki.






"Gołąbki bez zawijania "
SKŁADNIKI

1/2 kg mielonego mięsa drobiowego
1/2 kg białej kapusty
1 średniej wielkości biała cebula
2 małe jajka
1/2 szklanki surowego ryżu
2 czubate łyżki drobno posiekanej natki pietruszki
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
około 1/3 szklanki oleju do smażenia

sos pomidorowy:
3 szklanki bulionu
3 czubate łyżki przecieru pomidorowego
1/2 szklanki słodkiej śmietanki
1 łyżka słodkiej papryki w proszku (najlepiej wędzonej)
1 łyżka cukru
sól
świeżo zmielony czarny pieprz

  1. Zagotuj około 2 litrów wody.
  2. Kapustę drobno posiekaj lub zetrzyj na tarce o grubych oczkach. Dodaj do gotującej się wody, wymieszaj, gotuj przez minutę, przełóż na cedzak, przelej zimną wodą.
  3. Obraną cebulę pokrój na drobną kostkę. Na małej patelni rozgrzej łyżkę oleju, dodaj cebulę, lekko posól, smaż na średnim ogniu cały czas mieszając, aż się zeszkli (zajmie Ci to 2-3 minuty).
  4. Mięso przełóż do dużej miski, dodaj kapustę, cebulę, surowy ryż, natkę pietruszki i jajka. Dopraw solą i pieprzem. Wyrób na jednolitą masę (jeśli będzie rzadka, dodaj trochę tartej bułki).
  5. Z masy formuj podłużne kotlety. Obsmaż je krótko na gorącym oleju (tylko do zmiany koloru) z wszystkich stron.
  6. Sos przygotuj poprzez dokładne wymieszanie wszystkich składników.
  7. Kotlety przełóż do dużej formy do zapiekania - muszą być w jednej warstwie. Zalej je sosem, tak by całkowicie je przykrył.
  8. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i zapiekaj przez godzinę, aż jedna trzecia sosu odparuje.
  9. Podawaj z ziemniakami z wody i sałatą z sosem winegret.



"Napoleonka bez pieczenia"
SKŁADNIKI
  • herbatniki ( około 66 sztuk)
  • 3 budynie śmietankowe (bez cukru)
  • 1,2 litra mleka ( 300 ml + 900 ml)
  • 3 łyżki mąki pszennej (ok 90 gram)
  • opakowanie cukru wanilinowego
  • 220 gram cukru ( szklanka)
  • 200 gram masła
  • szczypta soli
Rozmiar blaszki do pieczenia:
24cmx28cm
 Herbatniki wykładamy na blachę wcześniej natłuszczoną i wyłożoną papierem do pieczenia.
W 300 mililitrach mleka rozpuszczamy 3 opakowania budyniu.
Całość dokładnie mieszamy, następnie w trakcie mieszania dodajemy 3 łyżki mąki pszennej.
Ponownie dokładnie mieszamy. W dużym garnku podgrzewamy 900 mililitrów mleka.
Do naszego mleka dodajemy cukier wanilinowy, szklankę cukru oraz szczyptę soli.
 Gdy już nasze mleko zacznie się gotować dodajemy rozpuszczone budynie.
Całość dokładnie mieszamy do uzyskania jednolitej, gęstej masy. Naszą masę budyniową odstawiamy do wystudzenia.
 Masło miksujemy stopniowo dodając masę budyniową. Tak postępujemy z całością masy.
 Masę budyniową wykładamy na herbatniki, wyrównujemy następnie wykładamy wierzchnią warstwę herbatników.
Ciasto odstawiamy na minimum godzinę do lodówki.
I gotowe.


"Szarlotka z budyniem"

SKŁADNIKI
  • 3 szklanki mąki
  • 1 szklanka cukru
  • 250g margaryny
  • 2 całe jajka + 1 żółtko
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
  • ok 1,5 kg jabłek + rodzynki
  • 1 litr mleka
  • 3 budynie bez cukru (waniliowe lub śmietankowe)
  • 1 szklanka cukru
  • Ciasto zagnieść, podzielić na dwie części (1/3 i 2/3). Większą część ciasta rozwałkować i wylepić nią dno i brzegi wysmarowanej tłuszczem formy.
  • Jabłka obrać i pokroić w plastry. Jabłka wyłożyć na ciasto. Podpiec w 180 stopniach ok 10 min.
  • Z mleka, cukru i 3 budyni zagotować gęsty budyń. Wyłożyć go na podpieczone jabłka (można jabłka posypać rodzynkami-będzie jeszcze smaczniejsze). Na wierzch pokruszyć lub zetrzeć pozostałą część ciasta.
  • Piec w 180 stopniach ok 50 minut. Można posypać cukrem pudrem lub polukrować.

Ciasto "Czekoladowy Wulkan "

SKŁADNIKI:
• 250 g gorzkiej czekolady
• 150 g masła
• 150 g cukru
• 50 g mąki
• 6 jajek

Papier do pieczenia umieszczamy na dnie tortownicy (średnica 20 cm). Boki blaszki dokładnie smarujemy masłem. Do ubitych białek dodajemy małymi partiami cukier i miksujemy. Gdy cukier się rozpuści, wlewamy stopniowo żółtka. Mieszamy do połączenia się składników.
Czekoladę z masłem umieszczamy w naczyniu i roztapiamy w kąpieli wodnej. Wystudzony płyn dodajemy do masy białkowej i miksujemy. Ważne, żeby wlewać rozpuszczoną czekoladę z masłem powoli. Gdy składniki się połączą, wsypujemy do nich mąkę i delikatnie mieszamy masę łyżką. Całość umieszczamy w tortownicy, którą wkładamy do piekarnika o temperaturze 200 stopni na około 10 minut.



Nalewka z młodych pędów sosny - "sosnówka"

SKŁADNIKI
  • 0,5 l młodych pędów sosny
  • 500 g cukru
  • 1 l spirytusu
  • 2 szklanki wody
Wykonanie
Młode pędy, umyte i obrane z brązowych łusek,  
wkładamy do słoja przesypując warstwowo cukrem. 
 Można je lekko zgnieść, tak by łatwiej puszczały sok. 
Słój odstawiamy w ciepłe, nasłonecznione miejsce na kilka (co najmniej dwa) tygodni. 
Czekamy aż cukier całkiem się rozpuści. Następnie zlewamy cukier, pędy płuczemy w przegotowanej wodzie wodzie. Resztki sosny, pozbawione już całkiem soku i cukru wyrzucamy. Zlany syrop łączymy z wodą i odstawiamy na kilka dni. 
Kolejny etap to filtrowanie syropu. Gdybyśmy nie robili nalewki, to byśmy go przelali do butek i odstawili  na zimę jako lekarstwo dla dzieci na zimę. Ponieważ jednak zajmujemy się produkcją nalewek to do syropu dodajemy spirytus. Mieszamy i wlewamy do butelek otrzymując lekarstwo dla dorosłych, ponieważ nalewka z sosny ma właściwości lecznicze i możemy zastosować ją przy przeziębieniu.
Nalewka z pędów sosny powinna dojrzewać w piwnicy przez co najmniej pół roku. 
W zimie jest doskonała na przeziębienie. 




Nalewka z kurek (pieprznika jadalnego)


Hipokrates powiedział :
 „Jeśli w przyrodzie jest choroba to w przyrodzie należy szukać na nią lekarstwa.”
Grzyby te są nie tylko smaczne, ale mają niesamowite właściwości prozdrowotne.
Dlatego porozmawiajmy o pieprzniku jadalnym, potocznie zwanym kurką – grzybie, któremu natura nadała wyjątkowe właściwości, ponieważ nie ma on robaków i pojawia się znacznie wcześniej niż wszystkie pozostałe gatunki grzybów.
Kurki wyróżniają się barwą (od pomarańczowej do jasnożółtej), najbardziej charakterystyczną cechą ich budowy jest to, że noga i kapelusz stanowią jedną całość. Można powiedzieć, że natura chciała zwrócić uwagę człowieka na tego grzyba, a nasi przodkowie dobrze ją zrozumieli, dlatego od czasów starożytnych kurki były szeroko stosowane w medycynie ludowej, jako środek, który polepsza pracę wątroby, wzrok, podwyższa odporność na choroby infekcyjne i jest skuteczny w likwidacji robaków ludzkich każdego gatunku.
A więc jeśli chodzi o walory lecznicze,
kurki wśród wszystkich swoich braci – grzybów nie mają konkurencji.
Istnieje przekonanie, że w grzybach nie ma nic oprócz wody. Owszem, w kurkach znajduje się 88% wody, ale oprócz niej, w skład kurek wchodzą witaminy: A, E, C, PP, D2, B1, B2, minerały: wapń, magnez, sód, potas, fosfor, chlor, siarka, żelazo, mangan, fluor, a szczególnie dużo miedzi, cynku i selenu.
Podobnego składu chemicznego zawartego w kurkach może pozazdrościć niejeden kompleks witaminowy. Te wszystkie dobrodziejstwa występują przy bardzo niskiej kaloryczności – 100g to 19 kcal, śmiało, więc możemy powiedzieć, że m.in. kurki są bardzo wartościowym produktem dietetycznym, który warto stosować w dietach odchudzających.
Oprócz wyżej wymienionych składników prozdrowotnych kurek, jednym z najbardziej znaczących jest hitinmannoza. Hitinmannoza to substancja, która „zabija” wszystkie występujące w organizmie robaki ludzkie, ponieważ potrafi „rozcieńczyć” jajeczka pasożytów, których nawet sok żołądkowy nie jest w stanie rozpuścić, a przedostając się do ciała pasożytów hitinmannoza paraliżuje ich układ nerwowy, co prowadzi do ich powolnej śmierci.
Niektóre zakłady farmaceutyczne wykorzystują wyciągi hitinmannozy do produkcji leków, w odróżnieniu od preparatów medycznych hitinmannoza, w składzie kurek, „działa” znacznie łagodniej. Nie obciąża wątroby, bo właśnie taki skutek uboczny występuje w przypadku preparatów syntetycznych zawierających hitinmanozzę.
W składzie kurek znajdziemy również kwas trametonolinowy, który jest stosowany w leczeniu wirusowych zapaleń wątroby i nowotworów oraz ergosterol (prowitamina D2), który jest skuteczny w leczeniu chorób wątroby (zapalenie dróg żółciowych, otłuszczenie, naczyniak -najczęściej spotykany niezłośliwy guz wątroby). Obecność ergosterolu czyni kurki jednym z cennych źródeł roślinnej witaminy D2 (uznawanej za przeciwnowotworową).
Według danych WHO ponad 80% wszystkich zgonów na kuli ziemskiej, wywołanych jest przez choroby pasożytnicze, a 95% ludzi na świecie ma w swoim organizmie od 1 do 5 gatunków robaków ludzkich, które poważnie zagrażają ich zdrowiu (źródło: Ross Anderson (USA) i N. Krawczenko (Rosja))
Jak już kiedyś pisałem (patrz artykuł „Bitwa o ciało”), na początku XX wieku, w środowisku medycznym popularna była pasożytnicza teoria powstawania chorób. Według niej prawie wszystkie choroby wywołane są przez bakterie, pierwotniaki, wirusy, grzyby i robaki.
Rozumiem, że myśl o tym, że w organizmie człowieka może żyć do kilkuset różnego rodzaju pasożytów, (w wielkości, od zaledwie zauważalnego pod mikroskopem osobnika, do gigantycznego - ponad 15 metrowego tasiemca), u jednych powoduje strach, u drugich wstręt. Tym niemniej, kiedy mówimy o zdrowiu, należy zrozumieć pewną filozofię natury, a mianowicie, pasożyty to tylko narzędzie ewolucji w „jej rękach” dlatego otrzymały od niej zadanie, „dokuczać” nam od momentu narodzin, aż do samej śmierci, natomiast nasz układ odpornościowy dostał od natury inne zadanie – bronić nas od pasożytów. A wszystkie choroby, które nękają nasz organizm, zaczynając od kataru, grypy itp., a kończąc na nowotworach są tylko skutkiem walki pomiędzy pasożytami, a naszym układem odpornościowym. Dlatego większość podawanych przeze mnie przepisów ma jeden wspólny cel – wzmocnienie układu odpornościowego, bo na niego, w dzisiejszych czasach powinniśmy przede wszystkim liczyć, ponieważ na wiele antybiotyków pasożyty się uodporniły. Nadchodzą czasy, kiedy zwykłe przeziębienie czy zapalenie płuc dla niektórych osób może stać się ciężką nieuleczalną chorobą.
*Kuracja antypasożytnicza na wszystkie gatunki robaków ludzkich.
Hitinmannoza i kwas trametonolinowy (główni „zabójcy” robaków ludzkich) są bardzo wrażliwe na obróbkę termiczną (temperaturę powyżej 55 stopni), jak również na sól spożywczą, a więc kiedy przyrządzamy smaczne potrawy z kurek, trzeba wiedzieć, że korzystamy wtedy tylko z makro i mikroelementów i witamin w nich zawartych. Natomiast, jeśli chcemy wykorzystać właściwości kurek, jako środka przeciwko robakom ludzkim to powinniśmy przyrządzić je w sposób następujący:
*Przepis nr 1.
Nalewka z kurek na wódce
(proporcje dla jednej osoby)

Kuracja przeciwpasożytnicza na robaki ludzkie każdego gatunku.
Sposób przygotowania:
Niewielką garść kurek bardzo dokładnie przepłukać pod bieżącą wodą, osuszyć, drobno pokroić, aby otrzymać ilość o zawartości dwóch – trzech łyżek stołowych. Pokrojone kurki wsypać do słoika (200ml), zalać 150ml wódki i zakręcić pokrywkę. Słoik podpisać „nalewka z kurek”, (aby ktoś się nie pomylił) Odstawić do lodówki, ponieważ nalewka powinna dojrzewać w stałej temperaturze 6-8 stopni w okresie 14 dni. Nalewki nie filtrować, a przed każdym spożyciem wstrząsnąć. Pić przed snem po 1 łyżeczce nalewki (uważać aby do spożywanego płynu nie przedostały się pokrojone grzybki). Po upływie 14 dni nalewkę trzymać w ciemnym miejscu, w temperaturze pokojowej.
*Przepis nr 2.
Kuracja przeciwpasożytnicza na robaki ludzkie każdego gatunku.
Przepis na suszone kurki pozwoli korzystać z ich właściwości przeciwpasożytniczych
w ciągu całego roku.
Przygotowując je w taki sposób, nie niszczymy składników leczniczych (hitinmannozy i kwasu trametonolinowego), które, jeszcze raz przypomnę, są bardzo wrażliwe na obróbkę termiczną.
Sposób przygotowania:
0,5 – 1kg kurek oczyścić, dokładnie wypłukać, osuszyć, następnie rozłożyć na tacy lub na blasze piekarnika. Kurki najlepiej suszyć na słońcu od 3 do 5 dni, dopóki nie zrobią się ciemne - wysuszone "na wiór" (na noc chowając do domu). Po wysuszeniu zmielić w młynku i przechowywać w szczelnie zamkniętym, szklanym pojemniku, w ciemnym miejscu.
Najlepiej spożywać w postaci kanapki np. chlebek posmarowany masłem i posypany proszkiem z kurek, „przykryty liściem sałaty”. Można również dodawać do potraw takich jak np. kasze, twarożek, surówki itd. jako przyprawę, ale należy pamiętać, aby potrawy nie były gorące. Nie przekraczać dawki 1-2 łyżeczek na dobę.
Uprzedzam pytanie typu:
- A czy można kurki suszyć w piekarniku lub suszarce do grzybów?
  można, ale przypominam, że suszyć trzeba w temperaturze do 50 stopni, aby zachować ich wszystkie właściwości lecznicze.



 Nadziewane pieczarki na grilla

 SKŁADNIKI
  • 16-20 większych pieczarek
  • 2-3 posiekane większe cebule
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 2 szklanki bułki tartej
  • 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
  • 100g sera feta
 Wykonanie
Pieczarki dokładnie myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym,
odrywamy nóżki, które drobno siekamy.
Cebulę i posiekane grzyby podsmażamy na 2 łyżkach oleju.
Podsmażone  składniki przekładamy do miski, dodajemy bułkę tartą, posiekaną pietruszkę i drobno pokruszony ser feta – całość dokładnie mieszamy.
Mieszankę przekładamy do kapeluszy, delikatnie skrapiamy całość oliwą.
Tak przygotowane kapelusze kładziemy na naoliwionym ruszcie i pieczemy przez 8-10 minut.



Pancake z bananami 

SKŁADNIKI
  • 2 banany
  • 2 jajka
  • 2 łyżki mąki
  • szczypta cynamonu
  • olej kokosowy do smażenia
Wykonanie
Należy wszystko zmiksować, wylać w formie placków na patelnię i smażyć na oleju kokosowym. Dodatkowo w piekarniku upiekłam jednego banana i posypałam wszystko wiórkami kokosowymi.




 Ptasie mleczko z ziarnami chia


SKŁADNIKI

czekolada
- 400 g mleczka kokosowego
- 2 łyżki kakao
- 4 łyżki cukru (lub ksylitolu)
- szczypta cynamonu
- szczypta soli
- 2 łyżeczki agaru (lub 4 żelatyny)

białe nadzienie
- 400 g mleczka kokosowego
- 100 ml mleka roślinnego
- 4 łyżek chia
- 1 łyżka miodu
- 3 łyżeczki cukru (lub ksylitolu)
- 1 łyżka ekstraktu z wanilii lub ziarenka z 1 laski
- 1 i 1/2 łyżeczki agaru (lub 4 żelatyny)
Wykonanie
Przygotuj dwa garnki (dla czekoladowej i białej masy). W każdym z nich umieść składniki za wyjątkiem żelatyny (agaru). Całość podgrzej, jednocześnie mieszając. Do zagotowanej mieszanki, dodaj żelatynę i dokładnie wymieszaj. Całość gotuj przez 10 min. Na blaszce rozłóż papier do pieczenia. Na dno wylej połowę przygotowanej masy czekoladowej. Wstaw do lodówki na 5 min. Gdy masa delikatnie stężeje rozlej białą puszystą część. Wstaw całość do lodówki na 15 min. Gdy masa z chia stężeje, wylewam na nią pozostałą masę czekoladową (jeśli w tym czasie stężała podgrzej ją ponownie i wylej swobodnie).
Całość przykryj folią aluminiową i wstaw do lodówki na 3 h. Gotowe!




Najprostsze ciasto na świecie...podobno ;)
 
SKŁADNIKI:
gorzka czekolada
- cukier
- jajka
- płatki kokosowe
- rozpuszczone masło

Wykonanie
Posiekaj czekoladę na małe kawałki. Do miski wsyp wiórki kokosowe i czekoladę. Do drugiej miseczki dodaj jajka i rozmieszaj je. Następnie dodaj je do miski z czekoladą i wiórkami kokosu. Wymieszaj wszystko dokładnie. Pod koniec dodaj rozpuszczone masło. Masę wlej do foremki i przełóż do pieca.
Po wyjęciu z piekarnika możesz śmiało delektować się jego smakiem :)




 Lody kokosowe z bakaliami

SKŁADNIKI 
2 puszki gotowej śmietanki kokosowej  (800 ml)
ziarenka z 1 laski wanilii
1 szklanka dowolnych bakalii (owoce goji, orzechy laskowe i rodzynki)
1 bardzo dojrzały banan
3 sztuki daktyli bez pestek
3 łyżki ciepłej wody
1 łyżeczka pudru z granatów (może być spirulina, cynamon, kakao do posypania)

Wykonanie
Puszki ze śmietanką kokosową włożyć do lodówki na całą noc.
Rano wyjąć je i otworzyć.  Może się zdarzyć, że śmietanka z puszki rozwarstwi się, . Wówczas, tą gęstą część należy wyjąć łyżką i przełożyć do miski, a płyn przelać do słoiczka. Daktyle zalać 3 łyżkami ciepłej wody, pozostawić na około 15 minut, dodać banana i całość dokładnie zmiksować.
Bakalie namoczyć w ciepłej wodzie na około 15 minut. Następnie odlać wodę (będzie gorzka) i opłukać na sitku pod bieżącą wodą. Do miski ze „śmietanką” kokosową dodać nasionka wanilii, zmiksowane banany i daktyle. Dokładnie wymieszać. Na koniec dodać bakalie i raz jeszcze delikatnie wymieszać.
Przełożyć masę lodową do foremki i włożyć ją do zamrażarki. Ja użyłam foremki na keks, ponieważ bardzo wygodnie się z niej wyjmuje lody. Lody trzeba mieszać co około 2-3 godziny, aby dokładnie się zmroziły. Trzeba to zrobić około 3-4 razy, aby były kremowe i bez gródek. Po wyjęciu z lodówki, lody są dość twarde, dlatego należy je wyjąć z zamrażarki na około 20 minut przed zjedzeniem.



Kotlety z kalafiora  
Kalafiora ugotować w osolonej wodzie, uważać żeby się zbytnio nie rozgotował.
Cebulę i pietruszkę drobno posiekać.
Kalafiora rozgnieść na puree, dodać do niego cebulę, pietruszkę, bułkę tartą
(na oko - konsystencja musi być taka, żeby kotlety się nie rozpadały). Wbić jajko. Doprawić solą i pieprzem.Wszystko razem zagnieść ręką. Formować kotlety i smażyć na rozgrzanej oliwie na złoty kolor. Podawać z ziemniakami i dowolną surówką


Ogórki małosolne na sucho ! 
1. Ogórki gruntowe dokładnie myję i obcinam z nich końce.
2. Czosnek rozgniatam a chrzan kroję na małe kawałki.
3. Do woreczka strunowego wkładam 1 kg ogórków, woreczek musi być dosyć gruby i dobrze się zamykać, ewentualnie można woreczek szczelnie związać gumką. 
4. Następnie dodaję 3 ząbki czosnku, kilka kawałków chrzanu, wsypuję 1 płaską łyżkę soli delikatnie potrząsam woreczkiem tak aby sól była rozprowadzona po ogórkach.
5. Dodaję koper, liść chrzanu i ponownie rozprowadzam sól w woreczku. 
6. Woreczki z ogórkami wkładam na 4 godziny do lodówki, a potem zostawiam na minimum 20 godzin w temperaturze pokojowej, po tym czasie ogórki są już dobre do jedzenia. 


Czekoladowe naleśniki z bananami

SKŁADNIKI
  • 1 szklanka (250 ml) mleka
  • 40 g gorzkiej czekolady
  • 0,5 łyżki kakao
  • 3/4 szklanki mąki pszennej
  • 2 jajka
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 2 łyżki masła (roztopionego)
  • 1 łyżka ciemnego rumu
  • szczypta soli
Nadzienie:
  • 5 bananów
  • 1 budyń śmietankowy (bez cukru)
  • 1,5 szklanki (375 ml) mleka
  • 2 łyżki cukru
  • 200 g serka homogenizowanego waniliowego
  • cukier puder
  • sok z cytryny (aby banany nie ściemniały)
Wykonanie:
Czekoladę połamać i przełożyć do miski. Mleko podgrzać i ciepłym zalać czekoladę, wymieszać do rozpuszczenia czekolady. Ostudzić. Do przestudzonego mleka z czekolada dodać kakao, mąkę, jajka, cukier puder, masło, rum, szczyptę soli i zmiksować do połączenia składników. Tak przygotowane ciasto odstawić na 30 minut. Naleśniki smażyć na małej ilości oleju, na dobrze rozgrzanej patelni.
Nadzienie:
W rondlu zagotować 1 szklankę mleka, w pozostałym mleku rozrobić budyń śmietankowy z dodatkiem cukru i wlać na gotujące się mleko. Ugotować budyń i jeszcze ciepły wymieszać z serkiem homogenizowanym.
Banany obrać, przekroić wzdłuż na pół, skropić sokiem z cytryny.
Naleśniki smarować kremem (ok. 2 łyżek), na kremie ułożyć połówkę banana i zwijać w rulonik.
Podawać posypane cukrem pudrem.


Sprawca całego nalewkowego zamieszania...:)



Nalewka z czerwonych porzeczek
Wsypujemy je do dużego wysokiego słoja i przesypujemy na przemian cukrem. Słój szczelnie zamykamy. Odstawiamy na 1 miesiąc. Może stać na parapecie przy oknie.
                                   (u mnie już brakuje i parapetu i okna:)
Mieszamy zawartość, co kilka dni. Powstały syrop z porzeczki, zlewamy i wstawiamy do lodówki. Natomiast owoce w słoju, zalewamy spirytusem i odstawiamy na 3 tygodnie.
Po tym czasie ekstrakt zlewamy i mieszamy razem z syropem z lodówki. Odstawiamy na kolejne 2 miesiące, tym razem w chłodne miejsce.



Wino z białych i czerwonych winogron


Sezon 2014/2015 zabutelkowany....

Wino z białych winogron


Ratafia

Do dużego słoja lub gąsiora od początku roku zaczynamy wkładać dojrzewające owoce, które w danym okresie będą się pojawiać, pierwsze pójdą truskawki, potem wszystko na co tylko przyjdzie na ochota. Owoce myjemy, oczyszczamy, szypułkujemy, kroimy na mniejsze części (w mojej są: truskawki, czereśnie, morele, wiśnie, porzeczka czerwona, gruszka, brzoskwinia....) i układamy warstwami, za każdym razem przesypując niewielką ilością cukru oraz zalewając spirytusem. Składniki na ratafię możemy dowolnie układać etapami, ale także jeśli istnieje tak możliwość, ułożyć wszystko w krótkim czasie.
Słój za każdym nałożeniem zamknąć i odstawić w ciepłe, jasne miejsce. Po kilku miesiącach (im dłużej tym lepiej, a najlepiej ok. roku) nalewkę warto przefiltrować, opcjonalnie można dodać cukru wedle uznania, rozlać do butelek a następnie schować do piwnicy lub w ciemne zimne miejsce


Nalewka z truskawek

Z dokładnie umytych truskawek usunąć szypułki. Osuszone na ręczniku papierowym truskawki włożyć do słoja i zasypać cukrem. Słój ustawić na słońcu, w ciepłym miejscu na 24 godziny. Należy nim od czasu do czasu wstrząsać, aby łatwiej cukier mógł się rozpuścić. Następnie do truskawek w soku dolać wódkę, zakręcić słój i odstawić na 5 tygodni. Po upływie pięciu tygodni zlać nalewkę, dodać sok wyciśnięty z jednej cytryny. Następnie przefiltrować i rozlać do butelek. Nalewkę odstawić na kolejne minimum 5 tygodni, ale oczywiście z każdym tygodniem jest smaczniejsza, najlepsza po ok roku :)





Wino z białej porzeczki




Nalewka z "dzikich" czereśni
Umyte czereśnie wsypujemy do szklanej butli i zalewamy obydwoma alkoholami. Butelkę trzeba zakorkować. Odstawiamy na 4-6 tygodni (co kilka dni potrząsamy butelką, żeby wymieszać płyn z owocami). Potem zlewamy alkohol z owoców (wygodnie jest to zrobić przez lejek z filtrem do kawy). Czereśnie przekładamy do słoja, rozgniatamy owoce, nie uszkadzając pestek (trochę owoców zostawiamy w całości, żeby włożyć dla ozdoby do karafki), zasypujemy cukrem. Mieszamy, potrząsając naczyniem. Odstawiamy na 2-3 tygodnie, aż cukier się rozpuści. W tym czasie kilkakrotnie wstrząsamy słojem. Powstały syrop zlewamy z owoców, filtrujemy i doprawiamy nim odlany wcześniej alkohol. Od ilości wlanego syropu będzie zależała moc nalewki z czereśni.




Nalewka z aronii
W dużym garnku umieścić aronię (bez rozmrażania), liście wiśni (100 liści na 1 litr/kg)
i wodę. Całość zagotować i trzymać na gazie 15-20 minut od momentu wrzenia.
Po tym czasie odcedzić aronię i liście – najpierw na durszlaku, by pozbyć się liści, następnie na bardzo drobnym sitku. Do klarownego płynu dodać cukier oraz kwasek cytrynowy, po czym wymieszać całość i odstawić do całkowitego przestudzenia. Na koniec dodać spirytus, wymieszać i przelać do butelek.
Nalewka powinna stać w butelkach minimum dwa tygodnie przed spożyciem, choć im starsza tym będzie lepsza.




Nalewka z żurawiny

Żurawinę przebieramy, wybierając tylko ładne i dojrzałe owoce. Suche zamrażamy na minimum 24 godziny. Potem rozdrabniamy owoce, np. używając blendera.
Rozdrobnione żurawiny przesypujemy w dużym słoju cukrem i odstawiamy na 24 godziny, czasami potrząsając słojem.
Zalewamy owoce wódką i spirytusem, dokładnie mieszamy i odstawiamy na miesiąc w ciemne i chłodne miejsce.
Po upływie 4 tygodni zlewamy nalewkę, najpierw filtrując przez sitko wyłożone gazą, a potem (rozlewając do butelek) przez filtr do kawy. Butelki szczelnie zamykamy i odstawiamy na kolejne 3 miesiące.


Nalewka z wiśni
Umyte i wydrylowane wiśnie wkładamy do butli, gąsiorka lub dużej butelki. Osobno mieszamy ze sobą część spirytusu (600 ml) i wodę. Tak przygotowaną wódką zalewamy wiśnie, szczelnie zakorkowujemy i odstawiamy w ciemne miejsce na co najmniej 4 tygodnie.
Po tym czasie dolewamy do syropu resztę spirytusu. Nalewka znów musi zostać zakorkowana. Po 3 miesiącach nalewka z wiśni jest gotowa. Należy ją już tylko przefiltrować z cząstek wiśni i przelać do butelek.


Nalewka z mięty

 Liście mięty należy opłukać pod zimną wodą, tak by pozbyć się wszelkich zanieczyszczeń. Zasypać je cukrem oraz zalać spirytusem. Odstawić w szczelnie zamkniętym słoiku na 3 doby. Co jakiś czas zamieszać słoikiem, w celu rozpuszczenia cukru.  Po tym czasie przesączyć nalewkę przez gazę, dobrze wycisnąć nalewkę z liści mięty. Na koniec dolać przegotowaną, ostudzoną wodę. Wstrząsnąć i przelać do butelek.



Nalewka z malin

Maliny zalewamy spirytusem i odstawiamy na 2 tygodnie. Po dwóch tygodniach wyciskamy zalane maliny spirytusem przez gazę. (Uzyskujemy z tego sok z malin i spirytusu) Gotujemy syrop z cukru i wody. Studzimy razem łączymy z uzyskanym sokiem. Zostawiamy na 2 tygodnie ( żeby się przegryzło ). Nalewka najlepsza jest z malin leśnych lub wczesnych. Z jesiennych niestety nie ma tak dobrego smaku.





Nalewka z pigwy

Owoce pigwy dokładnie umyj, osusz, pokrój na kawałki i oczyść z gniazd nasiennych. Wrzuć je do dużego słoja i zasyp cukrem. Przykryj lnianą ściereczką i odstaw na 2 tygodnie.
Po tym czasie zlej wytworzony syrop do osobnego naczynia i zmieszaj go ze spirytusem. Szczelnie zamknij, odstaw na 2 miesiące, po tym czasie przefiltruj i zlej do butelek.
Pozostałe owoce zalej wódką i po ok. 3 tygodniach przefiltruj. Połącz oba roztwory



Nalewka z jerzyn
Włóż kilogram umytych i przebranych jeżyn do dużego słoika. Układaj je warstwami, przesypując każdą z nich cukrem (w sumie należy zużyć 0,5 kg). Całość zalej 1/2 szklanki miodu gryczanego. Następnie dodaj 0,5 l spirytusu i wymieszaj. Zakręć słoik i odstaw w zaciemnione miejsce na 6 tygodni. Po tym okresie odcedź jego zawartość, zlej do butelek i postaw na pół roku w chłodnym i ciemnym pomieszczeniu.
Nalewka z wanilii

Wanilię pokroić na centymetrowe kawałki, a najlepiej przeciąć jeszcze na pół. Zalać je w słoiku pól szklanki spirytusu i trzymać w ciepłym miejscu przez tydzień. Kilogram cukru rozpuścić w 3/4 l wody i postawić na małym ogniu. Kiedy zacznie się gotować, bardzo powoli i stale mieszając wlać 1 l spirytusu, żeby się sam klarował. Zdjąć z ognia, dodać spirytus, w którym się moczyła wanilia (jednak ja przestudziłam trochę spirytus). Wymieszać. Po przestygnięciu przelać przez szmatkę bądź bibułę filtracyjną do butelek.
Dobrze zamknąć i zostawić nietknięte przez pół roku.

Nalewka jest super....zwłaszcza jako dodatek do lodów !!!




Wino z winogron czerwonych




Nalewka imbirowa

Korzeń imbiru myjemy i kroimy na plasterki. Sparzone cytryny kroimy w ćwiartki i usuwamy pestki. Pokrojoną cytrynę oraz imbir wkładamy do słoja i zasypujemy cukrem. Następnie dodajemy miód, zalewamy wszystko alkoholem i silnie potrząsamy słojem, słój szczelnie zamykamy i odstawiamy na 2 miesiące, co kilka dni nim potrząsając. Po 2 miesiącach zlewamy nalewkę do drugiego słoja. Po 2-3 dniach, kiedy osad opadnie nalewkę filtrujemy i rozlewamy do butelek. Nalewka jest gotowa po kilkumiesięcznym leżakowaniu.


Nalewka cytrynowa

Gotujemy wodę, wsypujemy cukier i mieszamy, aż się rozpuści, wszystkie cytryny przekrajamy na pół i wyciskamy na tradycyjnym wyciskaczu aż do białego miąższu, jak woda ostygnie wszystko razem (ze skórkami) do gara przykrywamy i na całą noc do lodówki. (nie dłużej bo spirytus wyciągnie za dużo goryczki ze skórki). Na drugi dzień bierzemy sitko o bardzo drobnych oczkach takie jak do mąki najlepiej metalowe, przecedzamy i do butelek można pić od razu. Polecam bo najszybsza i najprostsza :)
i nie wiem czemu cieszy się największą popularnością u mnie...?




Nalewka anyżowa














  • 1/2 łyżeczki skórki z cytryny
  • 1 litr spirytusu
  • 1 litr wody
  • 1/4 szklanki anyżu gwiazdkowego
  • kawałek cynamonu
  • 5 goździków
  • Cytrynę dobrze wyszorować w gorącej wodzie i cienko obrać ze skórki (bez albedo). Do dużego szklanego naczynia wlać spirytus, przegotowaną wystudzona wodę i przyprawy. Skórkę z cytryny pokroić w paski i włożyć do naczynia. Starannie zamknąć słój  i odstawić na miesiąc, często wstrząsając naczyniem.
    Zlać do butelek.
    Im dłużej stoi... tym lepsza....po roku bajka :)


    2 komentarze: