piątek, 31 maja 2019

weekend


wrażliwość dziecka


RÓWNOwaga


chemia przypadku


stosunek do (własnych) mysli




"Naszą najbardziej intymną relacją jest związek z własnymi myślami. 
Od stosunku do własnych myśli zależy wszystko inne, 
a szczególnie sposób, w jaki odnosimy się do innych ludzi.
Jeśli uwierzymy stresującym myślom 
- nasze życie będzie pełne stresów.
Jeśli je zakwestionujemy 
- zaczniemy kochać życie i wszystko, co się w nim kryje."
/Byron Katie/

porządek


fuck off



"Gdybyśmy faktycznie całe życie opierali się tylko i jedynie na opinii innych ludzi.
I gdybyśmy rzeczywiście całe życie,
w każdej sytuacji, liczyli się z tym co ludzie powiedzą,
i co ludzie o nas myślą.
I gdybyśmy bezwzględnie całe życie swoje oparli na osądach innych ludzi i umierali ze strachu na myśl, że ludzie nas skrytykują, ocenią, skażą i będą ciąć na kawałeczki,
sypiąc solą lub jakimś innym gównem sprawiającym ból.
I gdybyśmy podporządkowali się wszystkim normom społecznym, standardom i oczekiwaniom innych ludzi i żyli, mając wiecznie z tyłu głowy czerwone światełko, że zawsze, wszędzie i o każdej porze w naszym otoczeniu znajdzie się ktoś, kto żyje bardziej naszym życiem niż my sami... .
To czy wówczas bylibyśmy zdrowymi, szczęśliwymi okazami ludzkimi?
Idealnymi obywatelami w ukształtowanym, znormalizowanym
i usankcjonowanym obowiązującymi normami społeczeństwie?
Wiecie, taka nietypowa, cudowna wręcz lojalność wśród przedstawicieli jednego gatunku?
W myśl zasady: " choćbym ci wpier**lił nóż w plecy,
masz to znieść z uśmiechem i godnością, bo ja wiem lepiej"?
Wokół nas istnieje masa ludzi, którzy akceptują innych tylko i wyłącznie w takiej roli.
Wokół nas istnieją ludzie, którzy poddają się, bo w innej roli siebie nie widzą.
Ale są na szczęście i tacy,
którzy mają te wszystkie okryte uśmiechem hipokryzji role głęboko w dupie.
Do tego się dojrzewa, czasem długo i powoli,
ale to jest ten rodzaj koniecznej i nieskrępowanej wolności,
o który wszyscy powinniśmy zawalczyć - czasem gdzieś bardzo głęboko w sobie.
I jest takie małe hasełko, które pomaga i które od czasu, do czasu warto powtarzać.
Brzmi krótko: Fuck off..."

wtorek, 28 maja 2019

czas (nie)zmarnowany


bez reszty


NAJpiękniejsi




„Najpiękniejszymi ludźmi, których znamy to są Ci,
 którzy poznali klęskę, poznali cierpienie, poznali wewnętrzna walkę,
 poznali stratę i znaleźli wyjście z tego wszystkiego.
 Osoby te mają uznanie, wrażliwość i zrozumienie życia, 
które napełnia ich współczuciem, łagodnością i głęboką troską. 
 Piękni ludzie tak łatwo nie powstają ...”
/Elizabeth Kübler-Ross/

o tobie ten maj


nie o wielkie czyny chodzi



"Wybierając partnera życiowego musisz pamiętać dziecko, 
że nie liczy się jak on wygląda, czy ile ma talentów,
 tylko jakie ma serce - serce do innych i do ciebie. 
Bo za 50 lat będzie cały pomarszczony, 
a życie jest nieprzewidywalne
 i nawet zapalony tancerz w wyniku pewnych wypadków
 może nie być w stanie postawić samodzielnie kroku.
 I wtedy właśnie liczy się tylko to, co on ma w środku.
 Czy jest serdeczny i dobry, czy daje silne oparcie i poczucie bezpieczeństwa, 
czy troszczy się o ciebie i nie tylko mówi, ale i pokazuje, że cię kocha. 
Nie chodzi tu o wielkie czyny, bo miłość składa się w sumie z tych malutkich gestów
 - z wracania do domu, do ciebie w pierwszej kolejności ponad wszystkim, z uśmiechu w trudnych momentach, z zawiązywania ci szalika pod szyją, gdy zimno, z używania w kuchni składnika, którego on nie lubi, ale je tylko dlatego, bo wie, że ty za nim przepadasz, 
z umiejętności powiedzenia przepraszam, gdy się zrobiło źle i wielu innych. 
Tak ważna jest umiejętność postawienia siebie samego na drugim miejscu
 i kierowania się dobrem ukochanej osoby. 
Musisz przede wszystkim wiedzieć, że on cię kocha 
- a reszta naprawdę się nie liczy."

sobota, 25 maja 2019

uśmiech serca


od razu / zostań




"Czasem poznajesz kogoś, kto od razu jest taki jak ma być.....
- zostań, jeśli kochasz...."
/Sprzedawca marzeń/

jest taki rodzaj kobiet




"Jest taki rodzaj kobiet, którym się zawsze zazdrości. 
Dlatego, że są w świetnym związku, albo świetnie ułożyły sobie życie jako singielki. 
Dlatego, że mają dobre wykształcenie, 
albo nie mają wykształcenia, ale bardzo dobrze radzą sobie w sprawach zawodowych.
 Dlatego, że mają rodziny i skupiły się na dzieciach, 
albo dlatego, że znalazły pasję i to właśnie w niej się realizują.
 Dlatego, że trenują i mają wysportowane ciała, albo dlatego, że nic nie trenują,
 a mimo to mają smukłe, piękne sylwetki. 
Dlatego, że potrafią zrobić świetny makijaż i wyglądać jak milion dolarów, 
albo dlatego, że wyglądają cudownie bez makijażu. 
 Dlatego, że mają dookoła siebie tłum ludzi i są uwielbiane, albo dlatego, 
że kochają samotność i czują się po prostu dobrze same ze sobą. 
Te kobiety zazwyczaj mają prze*ebane w życiu. 
One tak naprawdę nie mają więcej niż inni. 
Wręcz przeciwnie. 
Te kobiety prawdopodobnie przeszły w życiu przez piekło, 
dlatego przestały narzekać i skupiły się na łapaniu pięknych chwil i pięknych uczuć.
 Im tak naprawdę nie zazdrości się tego co mają. 
Tylko tego jak potrafią to wykorzystać. A potrafią. 
Bo nauczyły się cieszyć tym, co przynosi im życie.
 Zbudowały swój świat na pobojowisku. 
Stworzyły imperium szczęścia, na swojej prywatnej katastrofie. 
To przeszłość sprawiła, że są silne. 
I tę siłę wykorzystują, żeby walczyć o każdy piękny dzień.
/Aleksandra Steć / 18/

(nie)spokojna noc



"...nie mogę sobie znaleźć pozycji do snu
mam dwa hektary myśli w głowie...."
/Kaja Kowalewska/

jak jest w piekle


"Kiedyś, jeszcze jako dziecko zapytałem ją, jak jest w piekle.
 Matka odpowiedziała mi wtedy zadziwiająco pewnie, 
jakby już tam była, jakby to była autopsja, a nie wyobrażenie:
- Synku, w piekle na powitanie pokazują ci wszystkie twoje niewykorzystane szanse,
 pokazują, jak wyglądałoby twoje życie, gdybyś we właściwym czasie wybrał właściwe wyjście.
 A potem pokazują ci wszystkie te chwile szczęścia, które straciłeś (...)
 pokazuje się w piekle,
 co mogliby w życiu osiągnąć...
- A potem? 
Mamusiu, co się dzieje potem, kiedy już to wszystko pokażą?
- Potem, synku, zostawiają cię samego z twoimi wyrzutami sumienia.
 Na całą wieczność.
Nie ma już nic ani nikogo.
Tylko ty i twoje wyrzuty sumienia."
/Wojciech Kuczok/

Mamo....pozwól mi być...




"- Mamo, mam do ciebie prośbę… 
Pozwól mi być dzieckiem. 
Póki nim jestem wiem, że zawsze mogę wtulić się w twoje ramiona, opowiedzieć ci o strachach, które mieszkają we mnie i poprosić cię, abyś pomogła mi je przegnać. 
Będę siadać w twojej kuchni widząc, że stół należy i do mnie. 
W każdej chwili mogę sięgnąć po kubek, 
 ten w błękitne kwiaty, zaparzyć herbatę i wysuszyć przemoczone serce. 
 Dopóki wolno mi będzie być twoim dzieckiem będę radzić sobie z każdym upadkiem, 
bo twoja siła pomoże mi wstać. 
Mogę dorosnąć, ale, proszę, nie każ mi przestać być dzieckiem.
I proszę cię o jeszcze jedno… 
Mamo, bądź i ty dzieckiem. 
Nie zgub swojego uśmiechu, radości z odkrywania świata. 
Pozwól, że chwycę cię za rękę i pobiegniemy przez las, drogą,
 na której ścigać nas będzie wołanie kukułki liczącej nasze wspólne dni. 
Ona nigdy nie przestanie kukać, wiesz o tym, prawda?
- Pewnego dnia musi zamilknąć. 
Któregoś ranka obudzisz się, a ja stanę się tylko wspomnieniem.
- Nie masz racji, mamo. Nie będę wspominać kogoś, kto wciąż będzie ze mną. 
Żyjesz we mnie, będziesz żyć w moich dzieciach. 
Jesteś w każdym moim uśmiechu, każdym geście, decyzji i słowie.
 Ty mi je dałaś, ty mnie ich nauczyłaś, nie możesz tak po prostu zniknąć. 
Nawet, gdy zasiądziesz w fotelu po Drugiej Stronie, 
będziesz ze mną przyprawiać zupę, piec ciasta i czytać książki.
Posadzimy razem kwiaty w ogrodzie i wyczarujemy tęczę, 
po której będę wspinać się do ciebie, a ty będziesz zsuwać się po niej do moich myśli.
- Sądzisz, że to możliwe?
- Ja to wiem. 
Pewnego dnia byłaś na mnie zła, chciałaś uciec przede mną i naszym wspólnym żalem. 
Wydawało mi się, że chcesz mnie opuścić, a jednak nocą zakradłaś się do mojego pokoju, 
by otulić mnie pierzyną, poprawić mi poduszkę i sprowadzić dobre sny. 
Odtąd wiem, że matka nigdy nie opuści swojego dziecka… 
Tylko pozwól mi, mamo, nim być.
/Agnieszka Sawicz/

piątek, 24 maja 2019

(nie)zauważenie



"Najlepszy sposób na to, 
żeby cię nie zauważono, 
to nie ukrywać się"
/Jean-Christophe Grangé, Kongo requiem/

emocjonalne konfrontacje



"Doszłam w życiu do chwili, kiedy już za wiele nie tłumaczę. 
Jeśli ktoś mnie źle traktuje, to po prostu odpuszczam. 
Ochładzam relację. 
Rozluźniam stosunki. 
Czasami odchodzę całkiem od znajomości z taką osobą. 
Kiedy już sobie uświadomię, że ktoś nie jest wart mojego czasu, 
to zwyczajnie przestaję mu go poświęcać. 
Życie jest za krótkie na emocjonalne konfrontacje, 
z ludźmi, którzy nie wzbudzają już z nas pozytywnych uczuć."
/Aleksandra Steć/

Wielka Przygoda Życia


"- Ona jest chyba takim typem kobiet, które tak jak koty, zawsze spadają na cztery łapy
- czemu tak uważasz? - zapytałem, chociaż wiedziałem jaka jest odpowiedź na to pytanie.
Znałem ją już trochę czasu.
Wystarczająco tyle, by wiedzieć, że ona lubi udowadniać jak silna potrafi być.
I choćby nie wiadomo co się działo i tak zawsze chodziła uśmiechnięta.
Ta gra udawała się jej. Wiedziałem, że to jest gra.
Nie wiedziałem tylko, czy ludzie zafascynowani jej osobowością i silnym charakterem,
bardziej wierzyli jej - czy w nią.
- spójrz na nią. - kontynuował - To kobieta sukcesu. Ona jest niezniszczalna.
Nawet jeśli tornado przejdzie po jej życiu to ona sama da radę przedmuchać cały teren z gruzów. Uważam jednak, że zdecydowanie zbyt długo dźwiga wszystko sama.
Potrzebuje mężczyzny godnego siebie - gdy to mówił, uśmiech pojawiał mu się na twarzy
- takiego, przy którym będzie czuła się jeszcze silniejsza, jeszcze bardziej pewna siebie.
Przy którym będzie czuła, że cały świat pada jej do stóp.
- Mówił o tym z takim przekonaniem, jakby właśnie znalazł drogę do jej serca.
Wiedziałem, że to od zawsze było jego marzeniem. Słuchałem jego filozofii z lekkim politowaniem. Uśmiechnąłem się pod nosem wiedząc, że mi się udało tę drogę poznać trochę lepiej.
- myślisz się kolego - odrzekłem
- kobiety takie jak ona nie potrzebują kogoś przy kim będą jeszcze silniejsze.
Ona potrzebuje kogoś, przy kim będzie mogła wreszcie rozpaść się na kawałki.
Kogoś, komu odkryje wszelkie swoje słabości.
Wcale nie będzie potrzebowała tego, cały świat padał jej do stóp.
Wystarczy jej ktoś, kto będzie dla niej całym światem...."
/Nadia- Myśli ubrane w słowa/

P.S.

"Szukając sposobu, by się do niej zbliżyć,
ani przez sekundę nie pomyślałem, że stanie się moim szczęściem.
Z każdym upływającym dniem coraz mniej możliwe wydawało mi się przyznanie przed nią,
że nasze spotkanie nie było kwestią przypadku,
 lecz wyłącznie skutkiem mojego zawodowego interesu.
Nie mogłem odkryć kart i szczerze jej powiedzieć,
że najpierw była tylko środkiem do celu, kluczem do pilnie strzeżonego świata jej ojca, zamkniętego przede mną na kilkutonowy rygiel.
(...) Nie mogłem jej powiedzieć, że zrozumiałem,
 jaka jest naprawdę, że zburzyła moje wyobrażenia i sądy, 
że zmusiła mnie, bym porzucił wszystko,
co - jak mi się zdawało - wiedziałam o niej do tej pory.

 I nie mogłem jej powiedzieć, że przestraszyłem się, 
bo zrozumiałem,
że jest pierwszą naprawdę wielką przygodą mego życia."

/Nino Haratischwili „Kotka i Generał”/

drobnym druczkiem



"(...) może Ci się wydawać, że wyczytasz z oczu drugiego człowieka wiele. 
Pamiętaj tylko o tym, 
że wszystkie okropności, które może ci ktoś zafundować, 
mieszczą się pod tym urzekającym błyskiem 
i są napisane drobnym druczkiem..."
/Marta Tatka/

czwartek, 23 maja 2019

empatia wobec Przepraszam


biorę na wynos


(nie) na chwilę




"Ja nie szukam już wrażeń. 
Skoki na głęboką wodę, wchodzenie do tej samej rzeki, 
czy zachłyśnięcie się wyobrażeniem dalekim od rzeczywistości - to już przerobiłam.
 Bezpieczna przystań jest mi potrzebna. 
Świadomość, że po sztormach, które funduje nam życie, albo własne nieokiełznane myśli...
Że jest miejsce w którym wszystko cichnie, 
że są ramiona, które zawsze sprawiają, że czujesz się silna nad wyraz, 
bo wiesz, że możesz wypuścić powietrze i po prostu okazać słabość. 
Na chwilę, 
żeby naostrzyć pazury
 i jak trzeba drapać się z przeciwnościami losu. 
Po to, żeby nic nie mogło Ciebie zatrzymać.."
/Marta Tatka/

wtorek, 21 maja 2019

jutro


średnie podstawy


szósty zmysł




"- Posiadasz szósty zmysł?
- Szósty zmysł, to niecodzienne zjawisko. 
Takie połączenie intuicji z inteligencją.
 Zdolność do przewidywania, wzór do rozwiązania zagadnienia. 
Taka ściąga, która sama pcha Ci się do rąk, czując obecność znaku zapytania w Twojej głowie. Szósty zmysł, to przywilej.
 Ja mam ich trochę więcej..."
/Marta Tatka/

szare komórki blond




"Ludzie mnie nie doceniają. 
Widzą na głowie tleniony blond i często farbują moje szare komórki na ten sam kolor. 
Zupełnie tego nie rozumiem, bo nie kryję przenikliwości swojego umysłu. 
Zawsze o tym komunikuję. 
Wydaje mi się, że gdybym czerpała profity za każdą odgadniętą myśl, 
za odpowiedź na nie zadane pytanie, czy przewidywanie jutra... 
Byłabym milionerką. 
Głupią blondynką tonącą w banknotach zdobytych bez większego wysiłku. 
Myśleniem".
/Marta Tatka/

środa, 15 maja 2019

(nie)ziemsko czarująca




"Chciałam być wróżką
. Mieć magiczną różdżkę i władać czasem. 
Znać zaklęcia na wszystkie bolączki świata 
i móc wyczarować księcia, który po moim powrocie do domu 
chętnie będzie zdejmował pantofelki z moich stóp.
 Chciałam mieć skrzydła, być malutka, ale posiadać nieziemską ilość energii. 
Chciałam czuć magię kładąc się do łóżka i wystając z niego też.
 Być dobrem walczącym ze złem.
No i d_pa! 
Chcieć, to sobie można... 
Znajomi nazywają mnie czarownicą, która lata na miotle, 
a jak nie lata, to bez mrugnięcia okiem potrafi za jej pomocą zdzielić w łeb każdemu paprochowi. 
Nie mam magicznej różdżki, ale księgę czarów w sercu.
 Księcia sensownego brak, bo każdy tylko koniem myśli, 
a i temat czasu nie do końca się zgadza, gdyż skubany, albo mnie goni, albo mi spie_dala. 
Czasami tylko się wcielam w rolę zębuszki, ale słono za to płacę.
 Czarująca jestem nieziemsko!
/Marta Tatka/

gdzie one są?


wtorek, 14 maja 2019

Rowerowy Potop AZS 2019































TRASA NIEBIESKA 60 km
Trasa wzdłuż wybrzeża szkierowego, wiedzie mostami i groblami między licznymi wyspami. 
Oprócz widoków zobaczysz też Hjortahammar – cmentarzysko z epoki wikingów. 
Południowy kraniec wyspy Almö oraz grobla prowadząca na wyspę Hasslö ukazują całe piękno przyrody archipelagu wokół Karlskrony (1650 wysp!). 
Po prawej stronie grobli twierdza marynarki Västra Hästholmen.