"Chciałam być wróżką
. Mieć magiczną różdżkę i władać czasem.
Znać
zaklęcia na wszystkie bolączki świata
i móc wyczarować księcia, który po
moim powrocie do domu
chętnie będzie zdejmował pantofelki z moich stóp.
Chciałam mieć skrzydła, być malutka, ale posiadać nieziemską ilość
energii.
Chciałam czuć magię kładąc się do łóżka i wystając z niego też.
Być dobrem walczącym ze złem.
No i d_pa!
No i d_pa!
Chcieć, to sobie można...
Znajomi nazywają mnie czarownicą, która lata na miotle,
a jak
nie lata, to bez mrugnięcia okiem potrafi za jej pomocą zdzielić w łeb
każdemu paprochowi.
Nie mam magicznej różdżki, ale księgę czarów w
sercu.
Księcia sensownego brak, bo każdy tylko koniem myśli,
a i temat
czasu nie do końca się zgadza, gdyż skubany, albo mnie goni, albo mi
spie_dala.
Czasami tylko się wcielam w rolę zębuszki, ale słono za to
płacę.
Czarująca jestem nieziemsko!
/Marta Tatka/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz