"Jesteśmy jak dzieci z pokolenia wi-fi. Ciągle online, w sieci, matni,
gąszczu, powodzi informacji, obrazów, dźwięków, plików. Just in time,
just now, just enough i just for me, czyli dokładnie to, czego chcę, i
nic innego, dokładnie kiedy chcę, najlepiej teraz, już, natychmiast.
Uff. Gdyby tak było w realu... ale tak nie jest. Dlatego życie offline
jest inne - trudniejsze. Nie zawsze bowiem dostajemy to, czego chcemy, i
tak, jak chcemy. Czasami dostajemy zupełnie co innego, a na dodatek
musimy poczekać. Czasami dostajemy więcej, niż zamówiliśmy, a czasami
mniej. Bo zdarza się, że to, co chcieliśmy dostać, nie jest dla nas
dobre czy właściwe k los podsuwa nam coś zupełnie innego. W życiu
online można szybko wejść w nie i zniknąć, wylogować się, być kimś
innym, oszukać (również siebie), zmylić, zamieszać i uciec. W życiu
offline tak się nie da. Problemy nie znikają po wyjściu z domu i
trzaśnięciu drzwiami. Trudnej rozmowy nie da się zamknąć kliknięciem.
Wzięcie odpowiedzialności za swoje życie ma konsekwencje. Jedna decyzja
pociąga następne. A potem konsekwentnie podejmujemy następne decyzje i
trudno jest zresetować życie jednym kliknięciem. Czasami trzeba latami
ponosić konsekwencje młodzieńczych szaleństw. Wielu spośród tych, którzy
przekroczyli nie tylko granice ryzyka, ale również granice
bezpieczeństwa, nie wraca już do świata żywych. Przechodzą oni na inną
stronę. Kiedy przeczytałem, ile osób dziennie popełnia samobójstwo,
byłem przerażony. To ci, którym real wydał się zbyt trudny. Dlatego, jak
mówi Osho, życie mądre to życie świadome i uważne. Warto wiedzieć,
gdzie aktualnie jesteś: w świecie rzeczywistym czy nie. (...) Aby
człowiek mógł doświadczyć życia w pełni i poradzić sobie z pojawiającymi
się na jego drodze wyzwaniami, musi wiedzieć, gdzie jest i gdzie krąży
jego prawdziwa krew i boje jego serce. Zawsze w realu - tu jest
działanie, tu zapadają decyzje, tu są emocje, z którymi trzeba sobie
umieć poradzić.
/Jacek Walkiewicz "Pełna moc możliwości"/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz