"XX wiek był wiekiem nerwic i histerii. XXI wiek jest wiekiem depresji i nałogów.
Na każdym rogu czeka na Ciebie informacja o ludziach sukcesu.
Kobiety o wyfotoszopowanych twarzach, równych białych zębach i blond włosach zrobiły karierę w korporacji i teraz polecają Ci wyborną opiekę medyczną.
Musisz zdążyć odnieść sukces zawodowy, zdobyć wyższe wykształcenie, znaleźć idealnego partnera, założyć rodzinę, kupić mieszkanie, wychować dziecko, kupić samochód, założyć własną firmę..., napisać książkę, zrealizować pomysł na bloga, grać w tenisa, interesować się polityką, interesować się polityką zagraniczną, wiedzieć,
kto dostał Nobla z literatury, przeczytać to co napisał ten, który dostał Nobla z literatury, znać minimum jeden język obcy, znaleźć czas dla siebie, zrobić remont, oddychać, umyć kibel, pójść na te drugie studia, na które naprawdę chciałeś pójść, ale nie poszedłeś, bo teraz możesz, a szkoda życia. Musisz namalować te wszystkie obrazy, które chcesz namalować, napisać sztukę, zrobić sam łódź, nauczyć się jeździć na nartach, nauczyć się medytować, kupić nowe łóżko, nie martwić się komentarzem na fejsbuku, pójść do fryzjera, pojechać do Azji, zmienić pracę, zmienić żonę...
A Ty zamiast tego siedzisz przed telewizorem. Wpierdalasz te czipsy i wafelki."
/Małgorzata Halber/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz