"Czasem
dzwonili do siebie, wysyłali SMS-y.
Obydwoje grali równocześnie w kilka
gier.
Gra pierwsza nosiła tytuł 'Coś mi nagle wypadło'.
Gra druga
nazywała się 'Nic się nie stało'.
Gra trzecia to 'Strasznie mam dużo
pracy',
a czwarta - 'Może jutro się spotkamy'.
Sporadycznie do głosu
dochodziła gra piąta: 'Bardzo za Tobą tęsknię".
/Ignacy Karpowicz/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz