" - Goniłem go przez całą drogę, nie mogłem nadążyć i byłem okropnie zmęczony. Był najgorszym z towarzyszy, jakich kiedykolwiek miałem - wyznał szczerze Wędrowiec, relacjonując swoją podróż. – Ostatecznie on niczego pięknego nie zobaczył, a ja uważam, że straciłem czas.
– Raczej nie zobaczył tego, co ty chciałeś, aby ujrzał. Może byłoby ci łatwiej, gdybyś przypomniał sobie, że tak naprawdę każdy podróżuje sam i nie zabiegał o to, by pokazać drugiemu człowiekowi to wszystko, co zachwyciło ciebie w drodze? Miałbyś czas, by się nacieszyć widokami i nie czułbyś żalu, że ktoś nie podziwiał ich wraz z tobą – wyraziła przypuszczenie Wiedźma, zapatrzona w poranek, ścielący się za plecami swojego gościa.
A Wędrowiec pomiędzy słowami uśmiechał się do ślimaka, który, nie zważając na jego zainteresowanie, z zapałem przemierzał ogród. "
/tekst: Agnieszka Sawicz/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz