ogrodzić, usmażyć...
wynagrodzić, utulić, pomarzyć,
pora wrócić do własnych żon
czernieje klon...
Pora wrócić do dawnych rachunków
tych z gazownią i tych z Panem Bogiem,
pora wrocić do starych frasunków
juz mrozy za progiem...
Oj, dlugie te nasze jesienie
przedpokoje, przedsionki i sienie
przed zimą ostatnie postoje
niepokoje, spokoje...
Czas wyciągnąć obrączki z szuflady,
być gotowym na ważne narady,
pora zioła zaparzyć przed snem
pogwarzyć z psem...
Pora dziecku powiedzieć, że tata
zaprowadzi je znowu do szkoły
wierz mi synku, ty będziesz miał brata
tak mówią Anioły...
Oj, długie te nasze jesienie
przedpokoje, przedsionki i sienie
przed zimą ostatnie postoje
niepokoje , spokoje...
Do spiżarni już pora coś wrzucić
żal wyżalić i smutki wysmucić
na sylwestra wykupić bon
dla żon, dla żon...
A gdy nazbyt zaboli to wszystko,
gdy zapłonie i skromność i pycha,
no to w końcu...do wiosny już blisko
już blisko, do licha...!
oj, krótkie te nasze jesienie
przedpokoje, przedsionki i sienie
przed zimą ostatnie postoje
niepokoje, spokoje...
Agnieszka Osiecka, Długie te nasze jesienie
fot. /aut. obrazu Natalie Salbiewa/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz