czwartek, 30 grudnia 2021

obecność

 


"Szybko nam zleciał rok, co? 
Czas płynie, a nawet ucieka, nie wiadomo kiedy... 
Tak sobie myślę, że nauczył nas tego, że nawet najdroższy prezent nie jest w stanie zastąpić towarzystwa drugiej osoby, ciepła i miłości. 
My nie potrzebujemy prezentów i pięknych słów, ale obecności. 
To największy prezent, jaki możesz dać człowiekowi..."

/.../

czwartek, 9 grudnia 2021

święty Mikołaju ....

 Chcę dzisiaj dostać od Ciebie święty Mikołaju,

miłość, ale nie taką na papierze, szarą, wyblakłą i nijaką.

Uczciwość, ale nie taką, o której mówią w spożywczaku za rogiem.

Lojalność, ale nie taką o której piszą w kolorowych magazynach.

Radość, która wypływa prosto z serca i nie każe się publicznie zagłuszać.
Ludzi, którzy nie czekają na zaproszenie
i wiedzą kiedy przyjść z wódką albo chusteczkami...”
/Natalia Belcik/

niedziela, 14 listopada 2021

(nie) dla wszystkich

 


"Puść ludzi, którzy nie są gotowi cię kochać. To najtrudniejsza rzecz, jaką będziesz musiał zrobić w swoim życiu i będzie to również najważniejsze. Przestań prowadzić trudne rozmowy z ludźmi, którzy nie chcą się zmieniać. Przestań pojawiać się dla osób, które nie interesują się Twoją obecnością. Wiem, że Twój instynkt polega na zrobieniu wszystkiego, co w Twojej mocy, aby zyskać uznanie osób wokół Ciebie, ale to impuls, który kradnie Twój czas, energię, zdrowie psychiczne i fizyczne.

Kiedy zaczniesz walczyć o życie z radością, zainteresowaniem i zaangażowaniem, nie każdy będzie gotowy podążać za Tobą w to miejsce. To nie znaczy, że musisz zmieniać to, kim jesteś, to znaczy, że musisz pozwolić odejść osobom, które nie są gotowe, aby z Tobą towarzyszyć.
Jeśli jesteś wykluczony, obrażony, zapomniany lub ignorowany przez osoby, którym poświęcasz swój czas, nie wyświadczasz sobie przysługi, oferując im swoją energię i życie. Prawda jest taka, że nie jesteś dla wszystkich i nie każdy jest dla Ciebie.
To jest to, co sprawia, że jest tak wyjątkowe, gdy znajdujesz ludzi, z którymi masz przyjaźń lub miłość odwzajemnioną. Wiesz, jakie to cenne, bo doświadczyłeś tego, co nie jest.
Im więcej czasu spędzasz próbując sprawić, że kochasz kogoś, kto nie jest do tego zdolny, tym więcej czasu tracisz na pozbawienie siebie możliwości połączenia z kimś innym.
Na tej planecie są miliardy ludzi i wielu z nich spotka się z Tobą, na Twoim poziomie zainteresowania i zaangażowania.
Im bardziej jesteś związany z ludźmi, którzy wykorzystują Cię jako poduszkę, opcję drugiego planu lub terapeutę dla ich emocjonalnego uzdrowienia, tym dłużej odchodzisz od społeczności, której pragniesz.
Może jeśli przestaniesz się pojawiać, nie będą cię szukać. Może jeśli przestaniesz próbować, związek się skończy. Może jeśli przestaniesz pisać wiadomości, Twój telefon będzie ciemny przez tygodnie.
To nie znaczy, że zniszczyłeś związek, to znaczy, że jedyną rzeczą, która ją trzymała była energia, którą dawałeś tylko ty, aby ją utrzymać. To nie miłość, to przywiązanie. To chcieć dać szansę temu, kto na nią nie zasługuje! Zasługujesz na wiele, są ludzie, którzy nie powinni być w Twoim życiu, zdasz sobie sprawę.
Najcenniejsza rzecz, jaką masz w życiu, to Twój czas i energia, ponieważ oba są ograniczone. Cokolwiek dajesz swój czas i energię, określi Twoje istnienie.
Kiedy zdajesz sobie z tego sprawę, zaczynasz rozumieć, dlaczego jesteś tak zaniepokojony, gdy spędzasz czas z ludźmi, w działaniach, miejscach czy sytuacjach, które Ci nie pasują i nie powinny być blisko Ciebie, kradną Ci energię.
Zaczniesz zdawać sobie sprawę, że najważniejszą rzeczą, jaką możesz zrobić dla siebie i dla wszystkich, którzy Cię otaczają, jest bardziej zacięta ochrona swojej energii niż cokolwiek innego.
Uczyń swoje życie bezpieczną przystanią, w której dozwolone są tylko osoby ′′ kompatybilne ′′ z Tobą.
Nie jesteś odpowiedzialny za ratowanie nikogo. Nie jesteś odpowiedzialny za przekonanie ich do poprawy. Nie Twoim zadaniem jest istnienie dla ludzi i dawanie im swojego życia!
Bo jeśli czujesz się źle, jeśli czujesz się zobowiązany, będziesz źródłem wszystkich swoich problemów z naleganiem, obawiając się, że nie odzyskasz przysług, których udzieliłeś. Twoim jedynym obowiązkiem jest uświadomienie sobie, że jesteś mistrzem swojego losu i zaakceptowanie miłości, na którą uważasz, że zasługujesz.
Zdecyduj, że zasługujesz na prawdziwą przyjaźń, prawdziwe zaangażowanie i pełną miłość do zdrowych i prosperujących ludzi. Potem czekaj i zobacz, jak bardzo zaczyna wszystko zmieniać i to się zmieni, to pewne, z pozytywnymi ludźmi i dobrej energii, nie trać czasu na ludzi, którzy nie są tego warci, zmiana da Ci miłość, szacunek, szczęście i ochronę, na którą zasługujesz".
/Anthony Hopkins/

poniedziałek, 1 listopada 2021

myślami z Wami


"W tym dniu przesyłam ciepłe uściski dla tych, którzy są tam na górze. Dla tych, którzy świecą nad nami. Dla tych, którzy odeszli, a dzięki którym staliśmy się silniejsi. Chcąc nie chcąc. Dla wszystkich tych, którzy nie chcieli odejść, a los brutalnie przerwał ich nić życia. Dla tych, którzy choć odeszli - nigdy nie zgasną w naszych sercach. Myślami jesteśmy z Wami, kiedyś się spotkamy!"

/Tomasz Antosiewicz/

piątek, 27 sierpnia 2021

sama siebie


 

obecność


- Dzisiaj był Trudny Dzień - powiedział Puchatek.

Przerwał.
- Chcesz o tym porozmawiać? - zapytał Prosiaczek.
- Nie - odpowiedział Puchatek po chwili - Nie, nie wydaje mi się.
- W porządku - powiedział Prosiaczek, po czym podszedł i usiadł obok przyjaciela.
- Co robisz? - zapytał Puchatek.
- Właściwie to nic - odpowiedział Prosiaczek - Po prostu wiem jak to jest mieć Trudny Dzień. Ja też często nie lubię o tym mówić podczas mojego Trudnego Dnia.
- Ale wiem też - ciągnął dalej Prosiaczek - że Trudne Dni są znacznie łatwiejsze, gdy wiesz, że masz obok kogoś bliskiego. A ja zawsze będę tutaj dla ciebie Puchatku.
I jak tak Puchatek siedział, przepracowując w głowie swój Trudny Dzień, podczas gdy obok w ciszy siedział Prosiaczek, machając swoimi krótkimi nóżkami... pomyślał, że jego najlepszy przyjaciel nigdy nie miał więcej racji..."
/Alan Alexander Milne/

niedziela, 15 sierpnia 2021

prawda naj





 "To nieprawda, że najlepiej pamięta się pierwszy pocałunek.

Najlepiej pamięta się ten z człowiekiem, którego najbardziej się kochało."

/Gabriela Gargaś/

piątek, 13 sierpnia 2021

wdzięczność bez granic za wszystko i za nic

"Mała, podziękuj mężczyźnie, który złamał ci serce.
Podziękuj mu za to, że nauczył cię polegać na samej sobie, bo na nim nie mogłaś.
Podziękuj mu za to, że odkryłaś nowe pokłady siły w sobie, bo on był twoją słabością.
Podziękuj mu za to, że umiesz dziś stać mocno na swoich nogach, bo o niego nie mogłaś się oprzeć.
Podziękuj mu za to, że nauczył cię kochać pomimo wszystko, bo nie było za co.
Podziękuj mu za to, że nauczył cię cierpliwości, bo potrzebował jej wiele.
Podziękuj mu za to, że sama nauczyłaś się zwyciężać, bo on o ciebie nie walczył.
Podziękuj mu za to, że znalazłaś szczęście w sobie, bo on ci go nie dawał.
Podziękuj mu za to, że nauczyłaś się kochać siebie, bo on cię nie kochał..."
/Listy do M/

 

czwartek, 29 lipca 2021

wrażliwie


 "(...) człowiek staje się martwy, gdy zgubi swoją wrażliwość."

/Krzysztof Łabędach/

edycja limitowana

 

"Syn zapytał kiedyś swojego ojca:
„Jak żyłeś wcześniej bez dostępu do technologii:
bez internetu
bez komputerów
bez telewizorów
bez klimatyzacji
bez telefonów komórkowych? ”
Ojciec odpowiedział:
„Tak jak dzisiaj żyje twoje pokolenie:
bez modlitwy
bez współczucia
bez honoru
bez szacunku
bez wstydu
bez skromności
bez czytania książek .....
My, ludzie urodzeni w latach 1939 - 1985,
jesteśmy błogosławieni.
Nasze życie jest tego żywym dowodem:
grając i jeżdżąc na rowerach, nigdy nie nosiliśmy kasków.
Nie baliśmy się chodzić do szkoły samotnie od pierwszego dnia.
Po szkole bawiliśmy się do zachodu słońca.
Nigdy nie oglądaliśmy telewizji przez pół dnia.
Graliśmy z prawdziwymi przyjaciółmi, a nie z przyjaciółmi
z Internetu.
Jeśli kiedykolwiek byliśmy spragnieni, piliśmy wodę z kranu,
a nie z butelki.
Nie chorowaliśmy często , chociaż dzieliliśmy tę samą szklankę soku z czterema przyjaciółmi.
Nigdy nie przytyliśmy, chociaż codziennie jedliśmy dużo chleba
i ziemniaków.
Jesteśmy przyzwyczajeni do tworzenia naszych zabawek
i zabawy nimi.
Dzieliliśmy się naszymi zabawkami, książkami.
Nasi rodzice nie byli bogaci. Dali nam swoją miłość, nauczyli nas cenić duchowość, dali nam pojęcie prawdziwych ludzkich wartości - uczciwość, wierność, szacunek, ciężka praca.
Nigdy nie mieliśmy:
telefonów komórkowych
DVD, PlayStation
Xbox, gry wideo
laptopów, czatu internetowego.
"Ale mieliśmy prawdziwych przyjaciół!"
Odwiedzając dom przyjaciela bez zaproszenia, byliśmy ugoszczeni prostym i skromnym jedzeniem.
Nasze wspomnienia były na czarno-białych fotografiach,
ale były jasne i kolorowe, z przyjemnością przeglądaliśmy rodzinne albumy i z szacunkiem przechowujemy portrety naszych przodków.
Nie wyrzucamy książek do kosza, stanęliśmy po nie w kolejce.
Nie podawaliśmy naszego życia opinii publicznej i nie rozmawialiśmy o życiu innych z zachwytem, ​​tak jak ty - pokazując swoje życie na Instagramie, publicznie omawiając swoje rodzinne sekrety w mediach.
Jesteśmy unikalnym i najbardziej wyrozumiałym pokoleniem,
ponieważ jesteśmy ostatnim pokoleniem, które słuchało swoich rodziców
i pierwszym pokoleniem, które słucha swoich dzieci.
Jesteśmy edycją limitowaną.

Ucz się od nas!

Doceń nas!

piątek, 2 lipca 2021

Dobrze, dziękuje

 

WISŁAWA SZYMBORSKA
"Kie­dy ktoś za­py­ta - jak ja się dziś czu­ję,
Grzecz­nie mu od­po­wiem, że „Do­brze, dzię­ku­ję”.
To, że mam ar­tre­tyzm, to jesz­cze nie wszyst­ko,
Ast­ma, ser­ce mi do­ku­cza, i mó­wię z za­dysz­ką,
Puls sła­by, krew moja w cho­le­ste­rol bo­ga­ta...
Lecz do­brze się czu­ję, jak na swo­je lata!
Bez la­secz­ki te­raz cho­dzić już nie mogę.
Choć za­wsze wy­bie­ram naj­ła­twiej­szą, dro­gę,
W nocy przez bez­sen­ność bar­dzo się mor­du­ję,
Ale przyj­dzie ra­nek... Znów do­brze się czu­ję.
Mam za­wro­ty gło­wy, pa­mięć fi­gle pła­ta,
Lecz do­brze się czu­ję, jak na swo­je lata.
Z wier­szy­ka mo­je­go ten sens się wy­wo­dzi,
Że kie­dy sta­ro­ści nie­moc przy­cho­dzi,
To le­piej się go­dzić ze strzy­ka­niem ko­ści
I nie opo­wia­dać o swo­jej sta­ro­ści (sła­bo­ści).
Za­ci­ska­jąc zęby z tym lo­sem się po­gódź
I wszyst­kich wo­ko­ło cho­ro­ba­mi nie nudź.
Po­wia­da­ją: „Sta­rość okre­sem jest zło­tym".
Kie­dy spać się kła­dę, za­wsze my­ślę o tym.
„Uszy” mam w pu­deł­ku, „Zęby" w wo­dzie stu­dzę,
„Oczy" na sto­li­ku, za­nim się obu­dzę...
Jesz­cze przed za­śnię­ciem ta myśl mnie nur­tu­je,
Czy to wszyst­kie czę­ści, któ­re się wyj­mu­je?
Za cza­sów mło­do­ści — mó­wię bez - prze­sa­dy –
Łatwe były bie­gi, skło­ny i przy­sia­dy.
W śred­nim wie­ku jesz­cze tyle sił zo­sta­ło,
Żeby bez zmę­cze­nia prze­tań­czyć noc całą.
A te­raz na sta­rość cza­sy się zmie­ni­ły:
Spa­cer­kiem do skle­pu, z po­wro­tem - bez siły.
Do­bra rada dla tych, któ­rzy się sta­rze­ją:
Niech za­ci­sną zęby i z ży­cia się śmie­ją!
Kie­dy wsta­ną rano - „czę­ści" po­zbie­ra­ją,
Niech ru­bry­kę zgo­nów w pra­sie prze­czy­taj.
Je­śli ich na­zwi­ska tam nie fi­gu­ru­ją
To zna­czy: że Zdro­wi i Do­brze Się Czu­ją!!!"

czwartek, 1 lipca 2021

wiem dlaczego...


"Dlaczego psy żyją mniej niż ludzie?
Oto zaskakująca odpowiedź 6-letniego dziecka.
Jako weterynarz zostałem poproszony do bardzo starego wilczarza irlandzkiego. Właściciel psa, Ron, jego żona Lisa i ich mały chłopiec Shane wszyscy byli bardzo związani z Belkerem
i liczyli na cud.
Zbadałem i dowiedziałem się, że niestety umiera na raka. Powiedziałem rodzinie, że nie możemy nic zrobić dla niego
i zaproponowałam przeprowadzenie procedury eutanazji dla starego psa w ich domu.
Kiedy robiliśmy przygotowania, Ron i Lisa powiedzieli mi, że pomyśleli, że dobrze byłoby, gdyby 6-letni Shane obejrzał procedurę.
Czuli, że Shane mógł się czegoś nauczyć z tego doświadczenia.
Następnego dnia poczułem znajome guzy w gardle, gdy otaczała go rodzina.
Shane wydawał się uspokojony żeby po raz ostatni zobaczyć starego psa, zastanawiałem się, czy on rozumie, co się dzieje.
W ciągu kilku minut Belker spokojnie spał.
Mały chłopiec zdawał się akceptować odejście Belkera bez niepokoju i zmieszania.
Siedzieliśmy razem chwilę po jego śmierci i zastanawialiśmy się głośno nad smutnym faktem, dlaczego życie psów jest krótsze niż ludzkie.
Shane, który cicho nasłuchiwał, powiedział: "Wiem dlaczego."
Zaskoczeni, wszyscy zwróciliśmy się do niego. To, co wyszło z jego ust, dotknęło mnie.
Nigdy wcześniej nie słyszałem takiego wyjaśnienia. Zmieniło to sposób, w jaki postrzegam i przeżywam wszystko.
Powiedział: "Ludzie rodzą się, aby nauczyć się żyć dobrym życiem - jak kochać i być dla nich mili przez cały czas, prawda?"
... sześciolatek kontynuował:
"Cóż, psy już wiedzą, jak to zrobić, więc nie muszą być tak długo jak my".


wtorek, 1 czerwca 2021

dziec/inne pytania

 


"- Dorośli to ciągle pytają nas, kim chciałybyśmy zostać, jak dorośniemy, nie?
- Pytają, bo sami nie mają pomysłu."

/Moje wyspy/

czwartek, 6 maja 2021

szczęśliwe zakończenie


 "Franz Kafka, który nigdy nie ożenił się i nie miał dzieci, chodził po berlińskim parku Steglitz, kiedy zobaczył małą dziewczynkę, która płakała, bo zgubiła ulubioną lalkę.
Ona i Kafka na próżno szukali zabawki. Kafka powiedział jej, żeby się z nim spotkała następnego dnia i razem ponownie poszukują.

Następnego dnia, kiedy wciąż nie znaleźli lalki, Kafka dał dziewczynce list "napisany" przez lalkę, w którym były takie słowa:
"Proszę nie płacz. Pojechałam na wycieczkę, aby zobaczyć świat.
Napiszę do ciebie o moich przygodach".
Tak rozpoczęła się historia, która trwała do końca życia pisarza.
Kiedy się spotykali, Kafka czytał jej starannie skomponowane listy opisujące przygody lalki na świecie. W końcu Franz przeczytał dziewczynce list z historią, którą sprowadza lalkę z powrotem do Berlina,
a potem wręczył jej kupioną lalkę.
"Ona wcale nie wygląda jak moja lalka" - powiedziała.
Kafka dał jej kolejny list, w którym mówił: "Podróże mnie zmieniły".
Dziewczynka przytuliła nową lalkę i zaniosła ją do domu. Rok później Kafka zmarł.
Kilka lat później, dorosła już dziewczyna, znalazła ukryty w lalce mały liścik podpisany przez Kafkę: "Wszystko, co kochasz, prawdopodobnie zostanie utracone,
ale na końcu miłość powróci w inny sposób.”

piątek, 30 kwietnia 2021

łyk ennnnnd


 

zawartość bez treści


 "Żyjemy w świecie, w którym pogrzeb jest ważniejszy od zmarłego,
wesele jest ważniejsze od miłości,
wygląd ważniejszy jest od intelektu.
Żyjemy w kulturze opakowań, która gardzi zawartością."

/Eduardo Galeano/

niedziela, 25 kwietnia 2021

z głową


 Andersen ubierał się bardzo niedbale. Pewnego razu jakiś złośliwiec zapytał:

"- Ten żałosny przedmiot na pańskiej głowie nazywa pan kapeluszem?
Baśniopisarz nie dał sie wyprowadzić z równowagi i spokojnie odpowiedział:
- A ten przedmiot pod pańskim kapeluszem nazywa pan głową?"
/Hans Christian Andersen/

sobota, 17 kwietnia 2021

po prostu

 "Im jestem starszy, tym bardziej jestem przekonany, że liczą się proste rzeczy. Nie kasa, tylko miłość. Że każdy ranek to nowy początek. Że można porozmawiać bez ściem, tarcz i szóstych znaczeń i mówić dokładnie to, co myślimy. Że stary Merc, może dać tyle samo radochy co Ferrari.

Że można siedzieć pod drzewem, pić tanie wino, jeść kurczaka palcami i być bardziej szczęśliwym i pełnym, niż wpieprzając śledzia zawiniętego w pączek, w ekskluzywnej skandynawskiej restauracji, gdzie na stolik czeka się trzy miesiące."
/Piotr C., Pokolenia Ikea/

środa, 31 marca 2021

(nie) ta miłość


Proszę pani, a za czym ta kolejka?

– Po miłość?
– Z importu?
– Nie, krajowa. Z importu bywa rzadko.
– A to nie jakaś chińska podróbka?
– A skąd mam wiedzieć?! Widzi pani, że sama stoję i się denerwuję!
– Hej, kobitki, chińskie podróbki to są na bazarze, a w tym sklepie dają gwarancję. Kupowałam już, 
to wiem.
– To czego pani znowu stoi?
– Bo mi tamta miłość nie pasowała. Niby wybierałam-przebierałam, a jak rozpakowałam w domu, to się okazało, że nie to. Koleżance odsprzedałam za pół ceny.
– A do której sklep jest czynny?
– Cholera wie. Wiem tylko, że po 5 osób wpuszczają. Trzeci raz stoję. Dwa lata temu stałam i w zeszłym roku – nie dotarłam. Szału można dostać, każdy ma swoją miłość, a ja z pustymi rękami musiałam do domu wracać.
– A czemu same kobiety stoją? Mężczyznom miłość nie jest potrzebna?
– Każdemu jest potrzebna, ale oni wolą zdobywać. A jak kupują, to po taniości, przy drodze. Albo w specjalnym salonie, ale to miłość jednorazowa – kupił, skorzystał, wyrzucił i zapomniał. A dla kobiet liczy się termin przydatności. I jakość.
– A ta miłość jest jakoś zapakowana? Jak ją sprzedają? Na wagę? Na metry, na litry, na kilogramy? Ktoś wie?
– Ja wiem! To gotowy produkt. Musi pani powiedzieć sprzedawcy, jaką miłość pani chce. Potem idzie pani do przymierzalni. Jak się spodoba, to pani kupuje, a jak nie będzie pasować, to sprzedawca poszuka czegoś innego.
– Ja to chcę jakąkolwiek, nawet najskromniejszą… taką, której nikt nie chce, z odrzutu, wybrakowaną…
– Hej, ta pani, co chciała wybrakowaną! Proszę tu podejść bez kolejki! Wybrakowaną sprzedajemy bez kolejki, zapakować pani?
– A moja znajoma kupiła sobie w second-handzie. Widać, że noszona. Niby sympatyczna, ale… jakaś taka zniszczona nieco… Nie dla mnie. A znajoma korzysta. Kurz otrzepie, dezodorantem popsika i miłość jak nowa.
– A moja sąsiadka przywiozła zza granicy. Co żeśmy jej zazdrościły! Prezenty, bukiety, bankiety, namiętności… A potem się skończyło. Zaczęły się łzy, groźby… Pewnie bateryjka się wyczerpała. Teraz dzielą dzieci.
– To już lepsza krajowa. Mamy przecież Biuro Ochrony Konsumentów!
– Następne 5 osób prosimy do środka! Nasi konsultanci pomogą wybrać odpowiednią miłość, zapraszamy!
– Ale towaru!
– Jaką pani sobie życzy?
– Nie wiem… Wieczną!
– Nie mamy dostaw wiecznej miłości od dawna. To ekskluzywny model, ręczna robota. Musi pani szukać w antykwariatach. Albo w Galeriach Dzieł Sztuki.
– No to niech będzie namiętna, wielka, gorąca, szalona! Jest?
– Jest. Proszę przymierzyć.
– Nie, nie podoba mi się, jakaś taka jaskrawa. A ta pani co przymierza?
– Model „słodka idiotka”. Głupiutka, bezbronna, naiwna. Mężczyznom tatusiowatym bardzo się podoba.
– A tamten model?
– To jest „Biznes Partner”. Partnerstwo, równouprawnienie, wspólne interesy, przyjacielskie stosunki, oddzielne konta. Tu ma pani jedną kieszeń na wspólny biznes, która dzieli się na dwie kieszenie w razie potrzeby.
– Oddzielne konta mi się nie podobają. Ja bym chciała, żeby mnie utrzymywał…
– Modelu „Utrzymanka” niestety już nie mamy. Ogromny popyt, dostawy nie zdążymy rozpakować, a już znika. Ale proszę się nie martwić, mamy duży wybór. Mogę zaproponować ten: czysty, delikatny, wzniosły, nieziemski, nazywa się „Romantyka”. Wiersze, spacery, księżyc, gwiazdy w prezencie, gitara przy ognisku…
– Miło… Ale nie dla mnie. To już nie ten wiek, żeby przy ognisku… Coś bardziej konkretnego poproszę. A tamten model?
– „Władczyni”. Czarna skóra, maska, kajdanki, wysokie buty, ostrogi. Do kompletu dodajemy pejcz, obrożę i kaganiec. Pokazać?
– Nie! A tamten model, w kącie? Taki niepozorny? Szarawy?
– Może i niepozorny, ale na życie jak znalazł. Nazywa się „Równowaga”. Wzajemne zrozumienie, spokojna kolorystyka, żadnych huśtawek, dzieci, wnuki, wieczory przy kominku.
– Nudnawo…
– Fakt, żadnych nieprzewidywalnych wybryków… Ale ile elegancji! No i najdłuższy termin ważności. Prawie „wieczna”.
– Ale ja bym chciała ognia namiętności, trzepotania serca, niepewności, ryzyka!
– Proszę pani, nie można w jednym modelu połączyć wszystkie style! My tu mamy albo-albo. Proszę się dobrze zastanowić czego pani chce?
– Chcę takiej miłości, żeby była namiętność i czułość, stabilizacja i zrozumienie, odrobinę zazdrości, ale też zaufanie, przywiązanie i wolność, dobry grunt dla przyszłej rodziny, również finansowy. I żeby pasowało jak ulał.
– Przepraszam, ale tego modelu nie mamy.
– Jak to nie macie?!! To skąd ludzie maja taką miłość?
– To ręczna robota. Bywają prawdziwi mistrzowie – jeszcze nie wyginęli… Ale na sprzedaż nie robią. Tylko dla siebie. Może pani też się nauczy? A w sklepach z gotowymi wyrobami pani takiej nie znajdzie. I niech się pani nie da nabrać na podróbki. Obiecują cuda na kiju, a potem same reklamacje. Pani chce Idealnej Miłości, a to już jest dzieło sztuki, owoc wielu lat pracy. Może jednak skusi się pani na model „Równowaga”? To dobry produkt, jakość gwarantowana.
– Nie… nie wiem… muszę to przemyśleć…
– Jak pani sobie życzy. Do widzenia, dziękujemy i zapraszamy ponownie. Następny z kolejki proszę! Mamy tu miłość dla każdego, kto nie ma czasu na własnoręczne, osobiste komponowanie ekskluzywnego modelu… Do wyboru, do koloru!"

/Na motywach opowiadania Iriny Sieminoj. Tłumaczenie I.Z. © Po Pierwsze Ludzie/