"Dla
mnie byliśmy w układzie.
Tak. Układ. To chyba najlepsze słowo.
Nigdy
nie byliśmy w związku. Spotkałem ją, dobrze mi się z nią rozmawiało,
czułem się przy niej bezpiecznie, czułem łączącą nas nić porozumienia.
Przytulaliśmy się, całowaliśmy się, mieliśmy seks.
Bliskość fizyczna dla
ludzi bez zobowiązań nie jest zobowiązująca.
Powstała więź, tyle, że
bez przywiązania.
Ona nie może mnie zranić porzuceniem i odejściem.
Ja
nie złożyłem jej żadnych obietnic i odchodząc, nie muszę mieć poczucia
winy.
Mam z nią układ. Nie związek.
Układ jest z natury hedonistyczny,
nie ma w nim odpowiedzialności. I mało jest w nim zaufania.
Po chwili
zdałem sobie sprawę z paradoksu tej sytuacji.
Nie było w moim życiu
żadnej innej kobiety, której ufałem bardziej.
/J.L.Wiśniewski "Miłość oraz inne dysonanse"/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz