"Dziś o poranku ktoś prasuje koszulę, nie sobie, a kochanej osobie, by
szybciej było.
Czajnik gwiżdże, by nie przegapić tego, co gotowe. Dziś o
poranku wiele telewizorów coś mówi,
ludzie się łączą na potęgę, ale od ucha do ucha telefonem. Przerwy
śniadaniowe to luksus dla nielicznych: żołądek skurczony, czasu mało
pozostało, dopadł nas brak apetytu... w dodatku w rogu tylko czekają na
iskrę sprzeczki niepotrzebne nikomu a skuteczne,
bo jeszcze dzień się nie zaczął a już tak wiele się stało, by mieć dość.
Ile musi się codziennie wydarzyć, byśmy zdobyli mądrość, że nie o to chodzi?
Zatrzymali się w pędzie, skończyli swoje dotychczasowe życie w emocjonalnej biedzie?
bo jeszcze dzień się nie zaczął a już tak wiele się stało, by mieć dość.
Ile musi się codziennie wydarzyć, byśmy zdobyli mądrość, że nie o to chodzi?
Zatrzymali się w pędzie, skończyli swoje dotychczasowe życie w emocjonalnej biedzie?
I
celebrowali każdy poranek, delektowali się chlebem.
Chowali na pamiątkę w sercu jak balsam każdy pocałunek... rozpieszczali się smakiem i zapachem kawy, obecnością bliskich... to takie proste.
Choć dziś życzę byśmy stanęli przed lustrem.
Wzruszyli się, bo wciąż tu jesteśmy i szybko z radością zrozumieli:
by zamiast przeżywać życie w żałobie po sobie, każdą chwilę schwytać jak fotografię na pamiątkę, a więc uśmiechać się do świata jak do zdjęć, najbardziej jak umiem,
Chowali na pamiątkę w sercu jak balsam każdy pocałunek... rozpieszczali się smakiem i zapachem kawy, obecnością bliskich... to takie proste.
Choć dziś życzę byśmy stanęli przed lustrem.
Wzruszyli się, bo wciąż tu jesteśmy i szybko z radością zrozumieli:
by zamiast przeżywać życie w żałobie po sobie, każdą chwilę schwytać jak fotografię na pamiątkę, a więc uśmiechać się do świata jak do zdjęć, najbardziej jak umiem,
by każdy
dzień jak święto naszego życia wylądował w pięknym albumie..."
/Ewa Liegman/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz