piątek, 6 lipca 2018

niezdecydowane sznurowadła



"O północy schowałem się w sypialni gospodarzy, nie mogłem jednak zasnąć, 
więc gdy do pokoju weszła dziewczyna i zapytała, czy jest tu gdzieś wolne łóżko, 
rozglądając się dookoła, jakby w sypialniach małżeńskich istniały czwarte wymiary z dodatkowymi kompletami łóżek, wstałem i powiedziałem: „Proszę, to jest wolne, na mnie już czas”.
 Czas jednak nie był o tym przekonany, dziewczyna zasnęła, zanim zdążyłem się ubrać,
 a ja, wiążąc buty, zobaczyłem majteczki pod krótką spódniczką, i był to widok tak godny uwagi, 
że wiązanie i rozwiązywanie butów zajęło mi dobrych kilka minut, 
 aż nabrałem ochoty, żeby je jednak zdjąć, skoro te sznurowadła takie niezdecydowane."
/Piotr Adamczyk/

P.S.

 ”A może by tak czasem olać wszystkie konwenanse, standardy.. 
Nie zastanawiać się, czy wypada, czy nie wypada.. 
I zakochać się. 
Nie oglądając na nic i na nikogo. 
Pozwolić sobie na szaleństwo. 
Pozwolić sobie na miłość.
Czasem.
Choćby raz na jedno życie..."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz