"Wiemy o ludziach tyle, ile nam powiedzą. Wiedzę tę następnie
panierujemy.
W skład panierki wchodzą: obserwacja własna, mieszanka
filtrów i autorski komentarz.
Tak przygotowany człowiek ląduje na
rozgrzanym tłuszczu sytuacji i jest gotowy do spożycia.
O tym, że
kluczowa jest jakość produktu, a panierka jest niezdrowa, wiemy wszyscy.
Produkt powinien być świeży i pochodzić z autentycznego źródła, to też
wiemy.
Jednak znikoma większość ludzi wypuszcza w świat produkt wysoko
przetworzony,
pełen konserwantów,
uzdatniaczy, ostrzyknięcie wodą dla zwiększenia gramatury.
Nic dziwnego,
że takie „ja” - dodatkowo usmażone w panierce
- powoduje sensacje
żołądkowe, odbija się długo i nieprzyjemnie, szkodzi.
Ludzie nie raz mi zaszkodzili.
Ludzie nie raz mi zaszkodzili.
Nie raz sama zalegałam ludziom na żołądkach.
Tak strasznie mi zależało, by być ulubioną potrawą wszystkich..."
Tak strasznie mi zależało, by być ulubioną potrawą wszystkich..."
/Katarzyna Nosowska „A ja żem jej powiedziała”/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz