Dawno, dawno temu....
był sobie wróbelek, który lecąc na Południe bardzo zmarzł i upadł na ziemię....
Na szczęście narobiła na niego krowa. Ciepły krowi placek rozgrzał wróbelka, który zaczął ze szczęścia śpiewać. Głodny kot usłyszał śpiew, oczyścił wróbelka z gówna i pożarł go....
MORAŁ z tej bajki jest taki że:
Nie każdy kto na ciebie nasra jest twoim wrogiem.......
Nie każdy kto cię z gówna oczyści jest twoim przyjacielem.......
A jeśli jesteś szczęśliwy pod żadnym pozorem nie śpiewaj i trzymaj dziób na kłódkę......"
/z filmu "Zabójcy"/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz