poniedziałek, 14 sierpnia 2017

książe na talerzu....






(..)" Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami 
 pewna piękna, niezależna, bogata księżniczka, siedząc nad brzegiem czystego jak łza stawu nieopodal swojego zamku i kontemplując dobrodziejstwa ekologii, 
zobaczyła pośród bujnej trawy żabę.
Żaba wskoczyła Księżniczce na kolana i powiedziała : 
Słodka Pani, byłem kiedyś przystojnym Księciem, 
ale zła czarownica rzuciła na mnie czar. 
 Wystarczy jednak jeden twój pocałunek, 
a zmienię się z powrotem w wytwornego młodego Księcia, którym w istocie jestem. 
Wtedy, moja słodka, będziemy sie mogli pobrać i zamieszkać w twoim zamku. 
Będziesz mi gotowała, prała i niańczyła moje dzieci, nie posiadając się ze szczęścia, 
że spotkałaś mnie na swej drodze i wdzięczna losowi za to po wsze czasy.
Tego wieczoru, 
przy wieczerzy, 
delektując się żabimi udkami duszonymi w sosie własnym, 
Księżniczka zachichotała pod nosem i pomyślała:
A takiego!" (...)
/Allison Pearson, Nie wiem jak ona to robi/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz