"Niektóre kobiety posiadają swą urodę
jak samochód sportowy robiony
na zamówienie albo konia czystej krwi.
Ostro jadą urodą na każde
spotkanie i udzielają wywiadów z siodła.
Te, którym dopisze szczęście,
miewają drobne wypadki i uczą się chodzić po ulicach,
ponieważ nikt nie
chce słuchać aroganckiej staruszki.
Niektóre noszą na swojej urodzie
mech, który czasami coś zdziera - kochanek, ciąża, może śmierć. Wtedy
prześwituje niewiarygodny uśmiech, głębokie, szczęśliwe oczy, skóra
bez skazy,
ale to jest tylko przelotne i wkrótce mech zarasta znowu.
Niektóre kobiety studiują i podrabiają urodę.
Powołano dla nich do życia
całe gałęzie przemysłu, a mężczyźni mają faworyzować te kobiety.
Jeszcze inne dziedziczą urodę jako cechę rodzinną i powoli uczą się ją
cenić, jak potomek wielkiego rodu, który staje się dumny z niezwykłego
podbródka, ponieważ miało go wielu wybitnych ludzi.
A jeszcze inne
kobiety (...) tworzą urodę na bieżąco,
zmieniając nie tyle twarze, co
otaczającą je aurę.
Takie kobiety łamią stare zasady światła, wymykają
się interpretacjom i porównaniom.
Dzięki nim każde pomieszczenie staje
się oryginalne."
/Leonard Cohen, Ulubiona gra/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz