"Coś ci powiem.
Miałem kiedyś pieska.
Był malutki, ale serce miał jak wszystkie inne wagabundy.
Był malutki, ale serce miał jak wszystkie inne wagabundy.
Chodziłem z nim na spacery.
Pewnego dnia
szedł ze mną, niezbyt daleko stąd, w istocie, a w kubłach węszył
owczarek niemiecki. Groźnie wyglądające stare psisko, które ruszyło na
mojego małego.
Wabił się Mike.
I to była cholerna walka.
Mike się nie
poddał.
Walczył do śmierci.
- Został zagryziony?
- Nie, owczarek zginął.
- Mike zabił owczarka?
- Nie. Oczywiście, że nie. Jaja sobie z ciebie robię.
- Został zagryziony?
- Nie, owczarek zginął.
- Mike zabił owczarka?
- Nie. Oczywiście, że nie. Jaja sobie z ciebie robię.
Rąbnąłem go znalezioną dechą.
Ale morał z tego taki,
że musisz
dać z siebie wszystko i mieć nadzieję, że obok ciebie jest ktoś z
deską...."
/Joe Abercrombie, Niebezpieczne kobiety/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz