"Kobiety
mówią za dużo.
O ile mężczyźnie słowo mówione służy do wyrażania
konkretnej informacji, dezinformacji lub poglądu, o tyle nasze toki nie
mają czasem w ogóle znaczenia semantycznego.
Jest to rodzaj brzęczenia,
jak ten, który wydają ptaki, żaby i inne stworzenia.
Dźwięczymy, bo się
czujemy czegoś niepewne albo wesołe, albo zaambarasowane, albo samotne.
Brzmimy po prostu, szumimy jak deszcz albo jak wiatr.
Mężczyźni już się
tak przyzwyczaili traktować nasze teksty jak szum deszczu,
że nawet
kiedy przewinie się przez nas myśl lub obraz,
to oni nader często gotowi
są je przegapić."
/Agnieszka Osiecka, Zabawy poufne/
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń