....jakże piękni bywają czasem nieszczęśliwi ludzie...
....ich twarze...
....oczy... z których przegląda się cała ich dusza....
minęłam dziś mężczyznę o oczach podobnych do odłamków potłuczonego szkła... dlatego wszystko, na co patrzył: ziemia, drzewo, przechodnie, wydawało się pokaleczone....
Lecz on – arystokrata bólu – szedł wyprostowany i tak skłoniony do środka,
że nie zostawiał śladu stóp...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz