"...Żyj - mówiłeś - jesteś promieniem słońca schwytanym w barwę kwiatu.
Jesteś miękkim dotykiem skrzydeł pszczoły jesteś wąskim źdźbłem trawy brzękiem chrabąszcza - mówiłeś - żyj...
Barwa kwiatu gaśnie i przeradza się w owoc mniej piękny ale potrzebny twoim palcom które lekko dotykają ciepłej nagrzanej skóry.
Barwa kwiatu umiera...
Skrzydła pszczoły sprzymierzone z wiatrem przynoszą w czworokątny cień ula miód którym karmisz usta. Źdźbło trawy cierpkim posmakiem przywiera do twoich... warg.
Usprawiedliwiasz wszystko i cień i ptaka bo wszystko potrzebne tobie.
Po co mówisz: żyj jak ptak jak pszczoła jak liść gdy to wszystko jest tobą i tobą.
Tak powiedz - żyj dla mnie żyj abym mógł całować twoje palce pachnące rumiankiem i szyję podobną do kwiatu. I brwi jak liście. I usta...
Wtedy włosy rozczeszę żółtym grzebieniem położę na poduszce ręce uspokoję. I będę żyła....!
Jesteś miękkim dotykiem skrzydeł pszczoły jesteś wąskim źdźbłem trawy brzękiem chrabąszcza - mówiłeś - żyj...
Barwa kwiatu gaśnie i przeradza się w owoc mniej piękny ale potrzebny twoim palcom które lekko dotykają ciepłej nagrzanej skóry.
Barwa kwiatu umiera...
Skrzydła pszczoły sprzymierzone z wiatrem przynoszą w czworokątny cień ula miód którym karmisz usta. Źdźbło trawy cierpkim posmakiem przywiera do twoich... warg.
Usprawiedliwiasz wszystko i cień i ptaka bo wszystko potrzebne tobie.
Po co mówisz: żyj jak ptak jak pszczoła jak liść gdy to wszystko jest tobą i tobą.
Tak powiedz - żyj dla mnie żyj abym mógł całować twoje palce pachnące rumiankiem i szyję podobną do kwiatu. I brwi jak liście. I usta...
Wtedy włosy rozczeszę żółtym grzebieniem położę na poduszce ręce uspokoję. I będę żyła....!
Dla ciebie...."
P.S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz