Miłość zaczyna się w jednym, bardzo konkretnym momencie: otóż ona zaczyna się wtedy, kiedy w drugiej stronie, tej którą kochamy, rozpoznajemy jej słabości. Szczególnie kiedy poznamy już ogromną ilość tych słabości i decydujemy się na to, żeby pokochać tę osobę właśnie w tych jej słabościach. Otóż miłość to nie jest fascynacja drugą osobą. Miłość to nie jest takie zauroczenie pięknem drugiej osoby (...). Miłość zaczyna się wtedy, kiedy oprócz tych wszystkich cudownych, przepięknych rzeczy nagle patrzymy na kogoś i widzimy: tutaj nędza, tam nędza, tam jakaś słabość, tutaj jakiś egoizm, tu coś totalnie nie gra, tam w ogóle jest coś, z czym nie wiem jak żyć. I w momencie kiedy w nas powstaje taka decyzja, że kocham tę osobę z tymi słabościami i będę z tymi jej słabościami szedł przez życie, i będę jej próbował w tych słabościach pomóc, dopiero tutaj zaczyna się miłość....
P.S.
"Czym jest miłość?
Miłość to dbanie o drugą osobę,
Zaczyna się...Od słodkiego balsamu na suchej skórze,
Wody kolońskiej na ogolonych policzkach,
Błyszczących twarzy, wykrochmalonych koszul, krótkich spódniczek,...
Czerwonych ust, farbowanych włosów.
Lśnimy,
Wyczesani, pachnący i upudrowani.
Kupujemy kwiaty, słodycze, świece i błyskotki,
Ale to wszystko fałsz.
Prawdziwa miłość
Jest szorstka, chropowata i zarośnięta.
To matka zmieniająca pieluchy dziecku,
Obcinanie paznokci u stóp, wycieranie nosów, poranny oddech.
Zamiast szpilek-tenisówki i kapcie.
Spłowiałe grzywy,
Poplątane łodygi,
Wyschnięte wargi, brudne uszy, szczeciniasty zarost
I połamane paznokcie.
To drapanie po plecach, owłosione nogi,
"Masz coś między zębami, kochanie".
Prawdziwa miłość
To włosy na plecach męża,
Pełen nocnik dziadka,
Dresy w piątkowy wieczór,
Oszczędzanie pieniędzy, nie ich wydawanie,
Zwilżanie chłodnym ręcznikiem czoła w gorączce.
Lwice wylizują swoje małe,
Małpy iskają się nawzajem,
Ludzie myją włosy zmarłym matkom przed pogrzebem.
To jest prawdziwa miłość...."
Miłość to dbanie o drugą osobę,
Zaczyna się...Od słodkiego balsamu na suchej skórze,
Wody kolońskiej na ogolonych policzkach,
Błyszczących twarzy, wykrochmalonych koszul, krótkich spódniczek,...
Czerwonych ust, farbowanych włosów.
Lśnimy,
Wyczesani, pachnący i upudrowani.
Kupujemy kwiaty, słodycze, świece i błyskotki,
Ale to wszystko fałsz.
Prawdziwa miłość
Jest szorstka, chropowata i zarośnięta.
To matka zmieniająca pieluchy dziecku,
Obcinanie paznokci u stóp, wycieranie nosów, poranny oddech.
Zamiast szpilek-tenisówki i kapcie.
Spłowiałe grzywy,
Poplątane łodygi,
Wyschnięte wargi, brudne uszy, szczeciniasty zarost
I połamane paznokcie.
To drapanie po plecach, owłosione nogi,
"Masz coś między zębami, kochanie".
Prawdziwa miłość
To włosy na plecach męża,
Pełen nocnik dziadka,
Dresy w piątkowy wieczór,
Oszczędzanie pieniędzy, nie ich wydawanie,
Zwilżanie chłodnym ręcznikiem czoła w gorączce.
Lwice wylizują swoje małe,
Małpy iskają się nawzajem,
Ludzie myją włosy zmarłym matkom przed pogrzebem.
To jest prawdziwa miłość...."
/Colleen Houck/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz