"Mówi się o przyjaźni, że to najszlachetniejsze uczucie między
ludźmi.
Szlachetniejsze niż miłość, bo ta, bądź co bądź, bazuje przede
wszystkim na instynkcie rozrodczym. Szlachetniejsze niż związki krwi,
łączące nas z osobami, których nie możemy sobie wybierać.
Szlachetniejsze niż dobroczynność, przez którą pokazujemy tylko, jakie
mamy dobre serce.
Czy jednak w istocie ta przereklamowana przyjaźń
Czy jednak w istocie ta przereklamowana przyjaźń
nie jest najbardziej wyrachowanym z ludzkich interesów?
Czy nie jest po
prostu prywatnym zobowiązaniem wzajemnej
pomocy, dotyczącym tych wypadków, których nie obejmuje polisa
ubezpieczeniowa?
Mówimy o kimś z podziwem: ma dziesiątki przyjaciół.
A
może to zwyczajny spryciarz, który się zabezpieczył na wszelkie
ewentualności?
O kimś innym znowu mówimy z pogardą: "Ten to nie ma ani
jednego przyjaciela".
Czy jednak nie jest to odwagą, iść przez życie bez
cudzego wsparcia?"
/Esther Vilar, Siedem pożarów Mademoiselle/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz