poniedziałek, 18 czerwca 2018

twoja szuflada



"W życiu jest trochę tak jak z meblami. 
Każdy ma swoje półki czy szuflady do których nie chce zaglądać. 
Których nie chce przestawiać czy otwierać. 
Ale kiedyś w końcu taką szufladę musisz otworzyć, przeglądnąć co w niej jest, 
wyrzucić stare szpargały i zetrzeć kurze. 
Najczęściej i tak to się robi w momencie gdy się jej już potrzebuje. 
Gdy trzeba zrobić miejsce na nowe.
 I taką szufladę zapełnia się powoli zaufaniem, troską, uczuciem, przyjaźnią i nawet się nie orientujesz, kiedy ona jest już cała zapełniona nie w twoich rzeczach, ale mimo to jest to dla ciebie naturalnym stanem, że ona jest. 
Tylko czasami nadchodzi taki moment, że nie licząc się z tym, że cudzych rzeczy się nie powinno ruszać, nie przesuwać np. zaufania, by między przyjaźń a uczucie upchnąć swoje kłamstwo.
 I proporcjonalnie do tego jak się ją długo zapełniało, może wtedy nastąpić moment w którym opróżnia się ją bardzo szybko, bo to nie są w końcu twoje rzeczy, które możesz przeglądnąć czy przesuwać kiedy chcesz. Wcale nie musi być wielkich demonstracyjnych końców, ani trzaskań, czasami niektóre rzeczy kończą się tak jak się zaczęły - po cichu. 
A ty zostajesz z tym sam, z dziurą w sercu jak po betonowej kuli. 
A to tylko pusta szuflada. 
Uprzątnięta szuflada. 
Twoja szuflada."
/W.N./

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz