"Anioł
stał grzecznie w długiej kolejce do studni opodal Wielkiego Dębu,
Kot
dzielnie dotrzymywał mu towarzystwa.
Po ostatniej burzy tylko tutaj woda
nadawała się do picia,
trzeba było odczekać kilka dni, zanim oczyszczą
się inne źródła.
Kiedy nadeszła jego kolej Anioł wolno, uważnie opuszczał wiadro,
Kiedy nadeszła jego kolej Anioł wolno, uważnie opuszczał wiadro,
napełniał je wodą przez kilka minut, ostrożnie
wyciągał opierając się o cembrowinę.
Tak, jak to leżało
w anielskiej naturze - nigdy się nie spieszył,
przecież wiedział, że
każda chwila musi wybrzmieć, nie warto popędzać Czasu.
- Ej, pierzasty, czy wolniej nie możesz? - zawołał ze złością stojący za nim Mężczyzna.
- Zgadłeś, nie może.
- Ej, pierzasty, czy wolniej nie możesz? - zawołał ze złością stojący za nim Mężczyzna.
- Zgadłeś, nie może.
Tylko ty nie potrafisz tego zaakceptować - mruknął pod nosem Kot"
/Agnieszka Sawicz/
/Agnieszka Sawicz/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz