"- Wiesz co... a ja czasami się zastanawiam co u niej słychać.
- Ja też. Lubiłaś ją, co?
- Pewnie, że lubiłam.
- Ja też. Lubiłaś ją, co?
- Pewnie, że lubiłam.
Fajna była.
Zabawna.
I jako jedyna z Twoich
kobiet miała jakiś charakter i zapadła mi w pamięć.
Reszta była taka
nijaka, bez wyrazu.
Nie wiesz co u niej?
- Nie wiem. Nie mam pojęcia co się z nią stało.
- Nie wiem. Nie mam pojęcia co się z nią stało.
Nie mam jej numeru.
Obawiam się, że jakbym do niej
zadzwonił
to w słuchawce słychać, by było tylko takie przeładowanie.
- Wiesz... w końcu zgotowałeś jej niezłą partyzantkę emocjonalną..."
- Wiesz... w końcu zgotowałeś jej niezłą partyzantkę emocjonalną..."
/Słowem w sedno/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz