"Lubię dzień zakochanych. A jeszcze bardziej lubię samych zakochanych.
Może dlatego, że dzień, nawet walentynki, trwa tylko od rana do nocy,
natomiast zakochani trwają w tym cudownym stanie czasem dłużej.
Czasem
zakochanie naprawdę trzyma dłużej niż dwadzieścia cztery godziny.
Chociaż nie w moim przypadku, ja odzyskiwałam kontakt z rozumiem
zdecydowanie zbyt szybko.
Nobla temu, kto wyjaśni, od czego zależy trwałość związku.
Bo przecież się zdarza, że tak jak czasem trafia ludzi
przysłowiowy piorun sycylijski, tak również piorunem to uczucie mija.
Istnieje nawet teoria, że im szybciej ktoś się zakochuje, tym szybciej
odkochuje. Ale z drugiej strony lepiej się spieszyć kochać innych, bo im
wolniej to robimy, tym częściej jedna strona w ogóle się wycofuje.
Bo
partner lub partnerka zdąży zakochać się w kimś innym.
Jedyna metoda na szczęśliwy związek, to próbować. Do skutku!
Cóż,
jesteśmy tylko ludźmi i czasem możemy się pomylić. Niestety, nie co dzień
trafia się szóstkę. Ale można trafić! I w totolotka, i miłość.
Dlatego
twierdzę, że zakochanie może trwać dłużej niż walentynki."
/Maria Czubaszek "Nienachalna z urody"/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz