"– Czy byłabyś zazdrosna, gdybym myślał o jakiejś kobiecie z mojej
przeszłości, będąc z tobą?
Czy niepokoiłabyś się, że mogę do niej
odejść?
– Nie.
– To znaczy, że mnie nie kochasz?
– Nie rozumiesz. Miłość nie ma nic wspólnego z zazdrością i z obawą, że coś stracisz.
– Nie.
– To znaczy, że mnie nie kochasz?
– Nie rozumiesz. Miłość nie ma nic wspólnego z zazdrością i z obawą, że coś stracisz.
Kocham cię, ale jeśli zechcesz odejść, ponieważ nie możesz
zapomnieć o innej kobiecie – to dobrze. To będzie prawdą.
Ponieważ
gdybyś został – byłoby to kłamstwo.
Jeśli odejdziesz, to będzie
znaczyło, że nie pasujemy do siebie i
dobrze, że odszedłeś.
Bo gdybyś został, to zajmowałbyś miejsce kogoś,
kto do mnie pasuje.
Ten, kto do mnie pasuje – nie odejdzie.
Więc nie ma
się o co martwić.
– Jakoś dziwnie mnie kochasz…
– Jakoś dziwnie mnie kochasz…
Nie przywiązałaś się do mnie?
– Miłość nie ma nic wspólnego z przywiązaniem.
– Miłość nie ma nic wspólnego z przywiązaniem.
Przywiązanie i zazdrość
oznacza brak miłości do siebie.
Oznacza, że uważasz siebie za gorszego
od kogoś, oznacza strach,
że takiego jaki jesteś nikt nie pokocha.
Nie
porównuj się z nikim, bo jesteś nieporównywalny.
Ty jesteś ty.
Ty jesteś ty.
Masz
swoje życie, dar, który otrzymałeś na wyłączność.
Szkoda czasu na
porównania.
Spójrz na siebie – wówczas się nie pomylisz…"
/.../
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz