wtorek, 30 maja 2017

(nie) mówiąc już tym samym językiem....



"Ludzie znikają nawzajem ze swojego życia.
 Tak ma być. 
To naturalne. 
Z jakiegoś powodu się skasowaliśmy, 
więc teraz nie udawajmy, że się znamy, rozumiemy i mieszkamy na tym samym świecie,
 że mówimy tym samym językiem..."
/Wzgórze Psów/

P.S.

  “ Będziemy mijać się bez gestu i bez słowa,
 nie pamiętając, że przez krótki czas
 kochaliśmy się na zawsze... ” 
/W. Szymborska/

świat nie (po)czeka....




"Myślałam, że zawsze będziemy młodzi, że świat poczeka. 
Nic nie poczekało. 
Nie odkładajcie na później 
piosenek, 
egzaminów,
 dentysty,
 a przede wszystkim nie odkładajcie na później 
miłości...."
/Agnieszka Osiecka/

nic (nie)muszę....




"Użycie słowa "muszę" unieważnia wszelkie inne rozwiązania. 
Podobną funkcję pełni słowo "trzeba", "powinno się", "należy". 
Słowami ułatwiającymi dostrzeganie wielu rozwiązań są "mogę", "chcę", "potrafię", "umiem". 
Każde "muszę" zabija "chcę"! 
Każde "muszę" niszczy najlepszy nastrój, odbierając nam chęci i motywację do działania."
/Andrzej Setman, Nie...chcę żyć!/

niedziela, 28 maja 2017

c i s z a ....




"Zwracaj uwagę na przerwy - na przerwę między dwiema myślami, 
krótką, cichą przestrzeń miedzy słowami w rozmowie, między nutami na pianinie albo flecie, 
albo na przerwę między wdechem i wydechem. 
Kiedy zauważasz te przerwy, świadomość "czegoś" staje się po prostu świadomością. 
Bezpostaciowy wymiar czystej świadomości wyłania się z twojego wnętrza
 i zastępuje identyfikację z formą.
Prawdziwa inteligencja działa w ciszy. 
SPOKÓJ, to obszar, gdzie panuje kreatywność i gdzie można znaleźć rozwiązania problemów..."
/Eckhart Tolle, Cisza przemawia/

miłość na receptę....



"Miłość powinna być na receptę (...) 
Wydawana tylko osobom przebadanym przez lekarzy, 
z dołączoną informacją, że wcześniej należy przeczytać ulotkę, 
 by być świadomym wszystkich skutków ubocznych."
/Krystyna Mirek, Spełnione marzenia/

niedzielne "po trochu".....




"W niedzielne popołudnia różnie rzeczy robię w ten sposób "po trochu". 
Cokolwiek robię, robię połowicznie.
 Nie potrafię się w niczym zagłębić. 
Rano czuję, że wszystko się dobrze ułoży.
 Myślę sobie, że dziś przeczytam tę książkę, posłucham tej płyty, odpowiem na tamten list. 
Zrobię porządek w tej szufladzie biurka, zrobię potrzebne zakupy, umyję dawno niemyty samochód. Ale mija druga, potem trzecia i wraz ze zbliżaniem się wieczoru wszystko się rozłazi.
 Zawsze na koniec leżę zagubiony na kanapie. 
Tykanie zegara zaczyna mnie denerwować."
/Haruki Murakami, Zniknięcie słonia/

P.S.

"Dziękuję ci, serce moje,
że obudziłam się znowu
i chociaż jest niedziela,
dzień odpoczywania,
pod żebrami trwa zwykły przedświąteczny ruch."
/Wisława Szymborska/

sobota, 27 maja 2017

błędne odczucia....




"Przyczyną połowy naszych błędów życiowych jest to,
że odczuwamy tam, gdzie powinniśmy myśleć,
a myślimy tam, gdzie powinniśmy odczuwać."
/John Churton Collins/

kwestia czasu....




"Pewnego dnia zrozumie pan, że we wszystko można uwierzyć (...)
 - I zrozumie pan ku swojemu ubolewaniu, 
iż nie jest to kwestia inteligencji ani wyobraźni,
 a tylko czasu."
/Marek Hłasko, Sowa, córka piekarza/

piątek, 26 maja 2017

małe wspomnienia....


"Podkradają się do ciebie 
i rozkładają znienacka na łopatki. (...)
 Małe wspomnienia....."
/Brittainy C. Cherry, Powietrze, którym oddycha/

doświadczenie z tej samej rzeki....





"....czasem wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki. 
Ale wtedy masz już pewność, że nie utoniesz, 
bo na plecach niesiesz koło ratunkowe 
zwane doświadczeniem
....warto podjąć ryzyko....."
/..../

czwartek, 25 maja 2017

telef/ON...


"To jest ten dzień,
w którym stwierdzasz, że masz już stary telefon.
Że masz już taki model,
który nie ogarnia aktualizacji.
Że niewiele już możesz na nim zrobić.
Siadasz przed laptopem i szukasz.
Szukasz czegoś nowego.
Ale jednocześnie nie czegoś, co będzie miało prysznic, helikopter i obieraczkę do ziemniaków.
To ma być telefon.
Nie komputer w pakiecie z telewizorem.
Jak sama nazwa wskazuje,
chcesz przez to urządzenie rozmawiać.
Szukasz.
Szukasz.
Godzinę
Szukasz
W drugiej godzinie siwiejesz.
Szukasz.
Czytasz opinie.
Szukasz.
Jest.
Jest model na miarę twoich potrzeb.
Zerkasz na opinie...a tam:
"Bardzo fajny telefon. Moja 10-letnia córka zadowolona"
Kurtyna."
/.../

przez Twe oczy zielone.........


środa, 24 maja 2017

może jest taka.....nieśmiertelna miłość....




"Może jest taka miłość, która nie potrzebuję związku?
 Może osoby mogą żyć osobno, w nocy tulić się do innych ramion niż tych, 
które rzeczywiście pokochali. 
Mogą prowadzić osobne życia, śmiać się w różnych momentach, 
wybierać inne drogi, poznawać innych ludzi i budować domy, sadzić drzewa i płodzić dziec
i z dala od siebie....
Może jest taka miłość, która nie potrzebuję objęcia, splotu dłoni, wieczornych wyznań, 
a mimo to nadal trwa? 
Może wtedy zakochani są nieśmiertelni?
Nie będą cierpieć, bo przecież nie stracą kogoś kto nie jest ich, 
nie będą tęsknić, bo nie można tęsknić za kimś z kogo samemu się zrezygnowało. 
To taka miłość idealna. Ona jest, chociaż nikt jej nie widzi. 
Nie trzeba mówić "Kocham Cię", bo to tak oczywiste jak to, że kiedyś umrzemy.
Może jest taka miłość, która trwa wiecznie?
 Może taka prawdziwa miłość nie potrzebuję otoczki codzienności?
 Możecie się kochać mieszkając na innych kontynentach. 
Możecie być dla siebie wszystkim, a mówić te dwa słowa komuś innemu. 
Możecie być zakochani, bo kiedyś tam obiecaliście sobie 
Wasze serca po wieczność.
 Może jest taka miłość...
/.../

ktoś...TEN KTOŚ!



"Ludzie często pytają mnie dlaczego kogoś nie mam. 
Że wybrzydzam, że mam za wysokie wymagania albo, że nie dopuszczam do siebie ludzi. 
Oceniają mnie w ogóle mnie nie znając. 
Ale to tak wcale nie jest. 
I zupełnie nie o to chodzi. 
Nie narzekam na brak zainteresowania i nie mam problemów z nawiązywaniem kontaktów, 
wręcz przeciwnie. 
Czy skreślam ludzi szybko? 
Nie wiem, może rzeczywiście coś w tym jest. 
Ale raczej nazwałabym to "wycofem", 
dlatego by nie dawać komuś złudnej nadziei na to, 
że coś może być. 
Że coś kliknie, jak nie klika. U mnie się to nie sprawdza.
Po kilkunastu latach relacji, związków, dłuższych i krótszych człowiek po prostu wie, 
nie tyle czego chce ale czego nie chce i blokuje się na amen.
Jest taki piękny cytat w filmie Sara "Kobieta, wie kto jest jej mężczyzną". 
I to jest święta prawda.
 I zawsze mówię, że bym chciałam poznać kogoś, kto mnie po prostu zmiecie z powierzchni ziemi. Że się pojawi a ja pomyślę "O - oł, zaczynają się kłopoty".
 Nie wymuskanego księcia na białym koniu, bo mnie samej do księżniczki daleko, 
ale prędzej żabę z charakterem. 
Takiego lodołamacza, który wpadnie do mojego życia z czekanami i roztrzaska lód w moim sercu.
Lód, który powstawał przez lata. 
Przez mężczyzn roszczeniowych. 
Niezdecydowanych Piotrusiów Panów. 
Mężczyzn którzy chcieli mnie ograniczyć. 
Którzy mieli wyidealizowany obraz mojej osoby w głowie. 
Którzy za wszelką cenę chcieli mnie później zmieniać, chcąc bym wpasowała się w jakiś ich szablon, ale nie patrząc na to ze zakochali się we mnie właśnie takiej jaka byłam i jakie życie prowadziłam. Mężczyzn - dzieci, których wiecznie trzeba prowadzić za rączkę. 
Awanturników. 
Furiatów. 
Zazdrośników.
 Przewrażliwionych na swoim punkcie obrażalskich.
 Szukających wrażeń na boku.
Lodołamacza, który będzie chciał się przedrzeć przez cały ten syf i bałagan, 
który w sobie noszę i doskrobać się do mnie prawdziwej.
Chciałabym mieć kogoś z kim będę malować napisy na murach, demolować miasto nocą, wychodzić na dach, karmić kaczki w parku. 
Kogoś dzięki komu może pokocham znienawidzone święta. 
Kogoś przed kim nie będę musiała na non stopie czegoś udowadniać. 
Spinać się. 
Tłumaczyć się z czegoś.
 Kogoś kto zrozumie, że nie zawsze mogę iść gdzieś z nim, że nie mogę go zabrać, 
że muszę być gdzieś sama. 
Ale na tyle dojrzałego, żeby wiedział, że i tak do niego chcę zawsze wracać.
Kogoś o kogo będę mogła dbać i być mu potrzebna, 
bo ja najbardziej na świecie czuje się spełniona jak mogę o kogoś dbać.
Kogoś przy kim będę chciała być lepszym człowiekiem. 
Kogoś kto będzie potrafił nade mną zapanować. 
Kogoś kto pozwoli mi mieć swój własny świat. 
I też będzie miał swój - a nie będzie we mnie zapatrzony jak w obraz święty. 
Kogoś komu będę chciała spojrzeć w oczy i powiedzieć: "Chodź ze mną człowieku".
 Kogoś z kim będę mogła iść ramię w ramię i stąpać tak twardo,
 że za nami będzie tylko ziemia pękała. 
Kogoś kto będzie moim huraganem i równocześnie spokojem. 
Kogoś z kim będę chciała zaszyć się na tydzień nie wychodząc z łóżka, wyłączając telefony. 
Kogoś dla kogo będę najlepszą przyjaciółką. 
Kogoś kto swoje sukcesy może świętować beze mnie przed całym światem, 
ale ze mną będzie w swoich chwilach zwątpienia i słabości i będzie "ten mój". 
 Kogoś kto będzie zaczynał powroty do domu od słów: "wiesz.. muszę Ci coś opowiedzieć."
 Kogoś na tyle cierpliwego co da radę ze mną wytrzymać
 i nie zrezygnuje przy pierwszej przeszkodzie i na tyle wrażliwego dla którego ja będę siłą. 
Kogoś przy kim nigdy nie będę miała wątpliwości, a on sam nie będzie się musiał za mnie wstydzić. Kogoś szczerego. 
Kogoś przy kim będę się czuła "lekko". 
Kogoś za kogo nie będę musiała na non stopie myśleć.
 Kogoś kto pozwoli mi być kobietą. Kogoś kto mi nigdy nie da powodu bym odeszła. 
Kogoś kto będzie moją ulubioną osobą.
Kogoś przy kim nie będę się bała być matką i chciała po prostu stworzyć rodzinę, 
której nigdy nie miałam. 
Z kim będę miała psa i jeżyka....
I wspólne współrzędne geograficzne.
Kogoś.
 Tego kogoś.
/W.N./

usychając z......





"A teraz pójdę zrobić sobie herbaty, 
bo usycham z niezdecydowania, 
zawahania, 
niepewności, 
rozczarowania,
nadmiaru obowiązków, 
tęsknoty
 i niewytłumaczalnego uszczerbku na psychice...."

wtorek, 23 maja 2017

stałe wrażenie....




(...) mam stale wrażenie, że Ci czegoś ważnego nie powiedziałam.
 Jest to uczucie, które się zawsze powtarza, kiedy jesteś daleko. 
Czy śpisz na materacu, oczywiście przedtem nadmuchanym? 
Czy nie palisz na czczo? (...) 
Muszę się o Ciebie trochę martwić, 
bo to należy do całokształtu uczuć, jakie żywię do Ciebie,
 niezależnie od tego, czy jesteś goły czy w ubraniu, w kapeluszu czy bez.
/Wisława Szymborska w liście do Kornela Filipowicza/

opowiem Wam dziś o....egoistach....



"....opowiem ci o egoistach....
nawet jeśli wiedzą że cię zranią wchodzą w twoje życie żeby cię skosztować bo jesteś rodzajem istoty której nie chcą przegapić. 
zbyt wiele w tobie blasku żeby go nie poczuli. 
kiedy więc dobrze się już przyjrzą wszystkiemu co masz do zaoferowania. gdy zabiorą ze sobą twoją skórę twoje włosy twoje tajemnice. 
gdy uświadomią sobie ile w tym prawdy. 
jaką jesteś burzą nagle ich to poraża.
wtedy pojawia się tchórzliwość. 
wtedy osoby za które ich uważałaś ustępują miejsca smutnej rzeczywistości tego jacy są. 
wtedy z ich ciała ulatuje wszelka odwaga i odchodzą mówią znajdziesz lepszego ode mnie.
będziesz stała naga wciąż mając ukrytą gdzieś w sobie połowę z nich i płakała.
pytając dlaczego to zrobili.
dlaczego cię zmusili żebyś ich kochała skoro nie mieli zamiaru odwzajemnić tej miłości a oni powiedzą coś w rodzaju po prostu musiałem spróbować. musiałem dać temu szansę.
przecież chodziło o ciebie.
ale to nie jest romantyczne.
 nie jest urocze.
 myśl że byli tak owładnięci twoim istnieniem że musieli zaryzykować że je zniszczą w imię świadomości że ich ono nie ominęło.
 twoje istnienie znaczyło tak mało w porównaniu z ich ciekawością ciebie.
właśnie tacy są egoiści.
 igrają z całymi bytami.
z całymi duszami żeby zadowolić własną.
w jednej sekundzie trzymają cię na kolanach jakbyś była całym światem
 a w drugiej redukują do zwykłego zdjęcia.
zwykłej chwili. elementu przeszłości. jednej sekundy.
 połykają cię i szepczą że chcą z tobą spędzić resztę życia.
ale gdy tylko poczują strach.
są już jedną nogą z drzwiami. nie mając odwagi pozwolić ci odejść z gracją.
jakby ludzkie serce tak mało dla nich znaczyło.
i po tym wszystkim. po tym całym braniu.
 ten strach.
 czy to nie smutne i zabawne że ludzie mają dziś więcej odwagi żeby rozebrać cię swoimi palcami niż żeby sięgnąć po telefon i zadzwonić.
przeprosić. za stratę.
 i właśnie tak ją tracisz.
egoizm...."
/mleko i miód/

co robić....?




"Co robić?
Uświadomić sobie, że jutra może już nie będzie. 
Nauczyć się żyć chwilą, która jest. 
To znaczy przyjąć, że wszystko to, co było, to było,
 ale już tego nie ma, a to co będzie, tak naprawdę nie musi się zdarzyć. 
A więc bawić się tak, jakby to był ostatni dzień naszego życia."
/Zbigniew Wodecki/

"Rzuć to wszystko, wszystko co złe
Co gnębi cię
Zostaw troski za sobą gdzieś
I ze mną pędź,
Właśnie ze mną!
Ty ze mną obok, ja z tobą
Niech szampan strzeli nam na drogę
Zwyczajne w nadzwyczajne znów odmieńmy dni
Słuchaj proszę
Niech inni w grudniu, my w kwietniu
Niech inni w deszczu, lecz my słoneczni
I w kolorowe zmieńmy te bezbarwne sny
Uwierz nagle w różowy czas
Przecież mnie masz
Rzuć to wszystko, zostaw co złe
Lepiej już mnie, mnie pokochaj
Niech inni w grudniu, my w kwietniu
Niech inni w deszczu, lecz my słoneczni
I w kolorowe zmieńmy te bezbarwne sny
Słuchaj proszę,
Co było przeszło, nie wróci
Wczorajszy smutek niech już nie smuci
Wiec zostaw, zostaw wszystko
I zatrzymaj mnie!"
/Tekst: Leszek Długosz, Muzyka: Zbigniew Wodecki, 1976 rok,
Odświeżona wersja z zespołem Mitch & Mitch 201r./

poniedziałek, 22 maja 2017

(nie)dobra miłość...






"- Jeszcze nikt dobrze nie wyszedł na miłości do mnie - powiedziałaś.
 - Jeden się powiesił,
drugi zwariował,
 a trzeci siedzi...
- A czy w ogóle na miłości można wyjść dobrze?
- Nie wiem.
Ostrzegam cię tylko, żeby później nie było, że boli...."
  /Jarosław Borszewicz "Mroki"/

warto szukać....



"Szukajcie miłości,
 szukajcie szczęścia, 
szukajcie sensu...
a się naszukacie ...w cholerę...
ale może warto....



P.S.
 Dobrego tygodnia....

niedziela, 21 maja 2017

(nie)zastąpiony model




'Wydaje się,
 że tęsknimy zazwyczaj nie tyle za konkretną osobą lecz za emocjami, które przy niej przeżywaliśmy.
Z drugiej strony, to właśnie ta osoba a nie inna je uruchamiała. 
Nie wystarczy zatem zastąpić ją kimś nowym (nawet podobnym), by osiągnąć tożsame efekty. Niektóre stymulatory są mocno spersonalizowane i niewymienialne na inne modele.'
/Tomasz Tokarz/

sobota, 20 maja 2017

egoistycznie odbicie...



"Nikt nie wie ze stuprocentową pewnością,
w jakim stopniu jego postępowanie odbija się na życiu innych.
Bardzo często nie mamy choćby bladego pojęcia.
 Mimo to robimy, co nam się żywnie podoba."
/Jay Asher, Trzynaście powodów/

zakochany naPRAWDĘ....




"Jeśli mężczyzna kocha kobietę:
 która ubiera się modnie bez względu na to, czy jej w tym do twarzy;
która przerywa mu pośrodku zdania, aby za niego skończyć opowiadanie; 
która nauczyła się trzech zdań w obcym języku i używa ich tam, gdzie nie potrzeba; 
która nie umie piec ciastek, ale za to świetnie gra w karty; 
która podczas sceny małżeńskiej wypomina jego rodzinę; 
która gra na pianinie w sposób ewangeliczny, czyli że jej lewica nie wie, co czyni prawica; 
która woli hodować koty i kanarki niż dzieci… 
Taki mężczyzna jest naprawdę zakochany..."
/Konstancja Talmagne/

złodziej twojego zapachu....





"...czasami w autobusie
spotykam mężczyzn
którzy pachną jak ty...
podchodzę wtedy bliżej i szepczę złodziej!
ale mój lekarz mówi że to nie jest miłość
tylko choroba lokomocyjna..."
/K. E. Zdanowicz, Mdłości/

P.S.

"Mężczyzna powinien być taki,
żeby kobiety szalały
 przy nim,
za nim
i po nim."
/Lidia Jasińska/

strefa komforu czy ryzyka....





"Czasami trzeba podjąć ryzyko. 
Musisz opuścić swoją strefę komfortu.
Musisz robić rzeczy, które są nieodpowiedzialne albo zwyczajnie głupie.
Czy może ci się wtedy przydarzyć coś przykrego? 
Oczywiście.
Ale jak można powiedzieć, że się żyło, 
jeśli nigdy w żadnej sprawie nie podjęło się ryzyka?"
/Kristin Harmel, Moje rzymskie wakacje/

- O, ...., znalazłam to, czego szukałam !


kocham Cię i życzę Ci...



"Kocham Cię i życzę Ci, żebyśmy się często bawili w chowanego
 i rozmawiali, kiedy bierzesz prysznic,
 i trzymali się często za rękę, 
i wychodzili razem, żeby coś zjeść, 
i nie obrażali się na siebie, kiedy wyjadasz mi coś z talerza, 
i rozmawiali o tym, jak minął dzień, 
i śmiali się ze swoich wariactw,
 i oglądali wspaniałe filmy,
 i oglądali głupie filmy, 
i robili ci zdjęcia,
 i tulili się, kiedy się boisz, i zastanawiali się, kim jesteś naprawdę.
 I życzę Ci, żebyśmy oboje wiedzieli, że przy mnie jesteś bezpieczny,
 i żebym mogła Ci dawać to, co we mnie najlepsze i mówić Ci prawdę,
 i próbować być bliżej, bo pięknie jest uczyć się Ciebie i warto zrobić ten wysiłek,
 i jakimś cudem, jakimś cudem, jakimś cudem opowiedzieć Ci
 chociaż trochę o nieprzepartej, dozgonnej, przemożnej, bezwarunkowej, wszechogarniającej, rozpierającej serce, wzbogacającej umysł, ciągłej miłości,
 jaką do Ciebie czuję..."
  /Sarah Kane/

piątek, 19 maja 2017

zaufa(nie)




"(...) zaufanie wchodzi po schodach, a zjeżdża windą."
/Danka Braun, Nie zabijaj mnie, kochanie/

pełna szuflada....




"Jeżeli masz pan pełną szufladę, na przykład portmonetek, 
czy możesz w tę samą szufladę nakłaść, na przykład, krawatów?... 
Nie możesz. 
Więc jeżeli Wokulski ma pełne serce panny Łęckiej, 
czy możesz mu tam wpakować panią Stawską...?"
/Bolesław Prus, Lalka/

bez pożegnań....



"Uśmiechnęła się skromnie i wyszła na palcach z jego życia..."
/Erich Segal, Doktorzy/

czwartek, 18 maja 2017

zapach moich uczuć....





"Nie piszę do Ciebie mailem. 
To za łatwe, nacisnąć i skasować. 
Przypadkowo zmazać albo włożyć między inne pliki. 
Wysyłam ręcznie napisany list. 
Z każdym drgnieniem liter, sejsmiczny zapach moich uczuć. 
Wyjmiesz z koperty kartkę poplamioną wzruszeniem i nieudolnością (tusz zostawia ślady). 
Papier będzie cicho szeleścił jak rozkładane prześcieradło. 
Łamał się w zagięciach i prostował wygładzony twoją cierpliwą i mocną ręką. 
Biały, połyskujący w odcieniu skóry, gdy kochamy się po ciemku. 
Możesz czytać go miłosnym brailem,
 zamykając oczy
 i przesuwając palcem po dotykanych przeze mnie zagięciach"

/Manuela Gretkowska, Nieślubny list do męża/

(nie)tykalne struny....





"Istnieją w ludzkim sercu struny, 
których lepiej nie dotykać..."
/Charles Dickens/

środa, 17 maja 2017

cenne (nie)wiele...


"Bardzo sobie cenię, że dorastałam w okresie, 
w którym mieliśmy niewiele i trzeba było użyć wszelkich zasobów wyobraźni, by się bawić. 
A bawiliśmy się bez opamiętania przy użyciu kijka, cegły i koniczyny narwanej w polu. 
Potem przyszło nowe i można było lizać świat.
 Jedni lizali bardziej, inni mniej.
Mam teorię, że te trudne czasy ochroniły mnie przed tym, 
żeby nie zwariować w tych łatwych. 
Młodość mnie zaimpregnowała przed obłędem, 
w który wielu popadło, 
kiedy wszystko nagle stało się dostępne."
Kasia Nosowska

Nasze Nigdy



"Ludzie znajdują zapomnienie we wszystkim.
 Niektórzy wybierają narkotyki, niektórzy alkohol.
 Jeszcze inni internet albo codzienne imprezy. 
Są również ci, którzy ukochali samotność, książki, sztukę. 
Ile ludzi na świecie, tyle sposobów. 
Ile na świecie zagubionych dusz, tyle obsesji. 
Niektórzy jednak, w całkowitej desperacji i niemocy poradzenia sobie z ciągłym odrzuceniem i własną słabością, chwytają się pierwszej osoby, która okaże im choć odrobinę uwagi [...] 
Nie chcą dopuścić do siebie myśli, 
że właśnie ten jeden, konkretny człowiek
 jest najgorszym wyborem ich życia...".
/Aleksandra Troszczyńska/

oszukane kłamstwo....




"Oszukiwanie samego siebie 
to jedno z najbardziej wyrafinowanych kłamstw..."
/Ewa Nowak/

wtorek, 16 maja 2017

tam serce Twoje....





"Wszystko sprowadza się do ostatniej osoby, 
o której myślisz przed snem. 
Właśnie tam jest Twoje serce....
/.../

cokolwiek.....




"Cokolwiek zrobisz, i tak tysiące ludzi przed tobą to już zrobiło. 
Cokolwiek czujesz, inni czuli to przed tobą,
 cokolwiek cię spotka, nie będzie to nic nowego. 
Jeśli więc robisz coś złego, nie martw się, bo inni nie byli lepsi. 
Wszystko to już ktoś przed tobą przeżywał, czuł, komuś zrobił. 
Nie przecierasz szlaku, tylko idziesz po szeroko udeptanej drodze."
/Ewa Nowak, Rezerwat niebieskich ptaków/

(nie)planowana wrażliwość....




"Moja percepcja świata nie jest właściwa.
 Oceniam przez pryzmat serca a nie rozumu. 
Wydaję się być całkiem rozsądna. 
Nic bardziej mylnego. 
Wrażliwość potrafi popsuć nawet mój najbardziej logicznie ułożony plan. 
To chyba jakaś ułomność osobowości.
 Co rozum ułoży to serce spieprzy..."
/Moja dusza pachnie Tobą/

poniedziałek, 15 maja 2017

słowa.....




"Kije i kamienie mogą połamać kości, 
ale jeżeli chce się kogoś zranić…
 tak naprawdę głęboko, 
używa się słów..."
/Charles Martin, Pomiędzy nami góry/

zapominamy ale pamiętamy....




" - Pamiętaj, że to, co wpuszczasz do głowy, pozostaje w niej na zawsze, (...)
 Warto, byś się nad tym zastanowił.
- Ale czasem przecież coś zapominamy, prawda?
- Tak. Zapominamy to, co chcemy pamiętać,
 a pamiętamy to, o czym chcielibyśmy zapomnieć."
/Cormac McCarthy, Droga/

niedziela, 14 maja 2017

kiedy karma wraca....





"Nigdy nie zrozumiesz, 
co wyrządziłeś drugiemu człowiekowi,
 dopóki nie poczujesz tego samego. 
Dlatego tu jestem."
 /Karma/

sobota, 13 maja 2017

szelmostwa niegrzecznej dziewczynki.....





"Sekret szczęścia, 
a przynajmniej spokoju,
 leży w tym, 
żeby wyeliminować romantyczną miłość z życia, 
bo to ona sprawia, że człowiek cierpi. 
Tak żyje się spokojniej i lepiej się bawi, 
zapewniam cię!"
/Mario Vargas Llosa/

żabi książe....




"Aby znaleźć jednego księcia,
 trzeba pocałować wiele żab."
/.../

piątek, 12 maja 2017

fałdki miłości....



"Nie dbam o to, że jesteś Buddą,
kocham cię..."
/.../

idąc chdnikiem... na s k r ó t y...




"Wyobraźmy sobie jak ubogi byłby słownik przeciętnego Polaka bez prostej kurwy. 
Idziemy sobie przez ulicę, potykamy się nagle i mówimy do siebie: 
 "Bardzo mnie irytują nierówności chodnika, które znienacka narażają mnie na upadek. 
Nasuwa mi to złe myśli o władzach gminy". 
Wszystkie te i o wiele jeszcze bogatsze treści i emocje wyraża proste "O kurwa!", 
które wyczerpuje sprawę. 
Gdyby Polakom zakazać kurwy, 
niektórzy z nich przestaliby w ogóle mówić, 
gdyż nie umieliby wyrażać inaczej swoich uczuć."
/Jan Miodek/

być MOŻE...







"Być może wielkie uczucie nie wkracza w nasze życie w blasku i glorii jak rycerz na koniu;
 być może wkrada się cichutko, jak stary przyjaciel;
 być może rozwija się w pozornej monotonii, 
by nagły błysk olśnienia ujawnił rytm i ukrytą muzykę.
 Być może miłość rozwija się naturalnie z pięknej przyjaźni,
 jak herbaciana róża z zielonego pąka."
/Lucy Maud Montgomery, Ania z Avonlea/

jak wino....





"Jestem z pokolenia,
które tak właśnie zostało wychowane.
Mężczyzna, jeśli go coś boli,
to się z tym chowa w krzaki.
A jak się wyleczy,
wychodzi uśmiechnięty."
/Jan Englert/

P.S.
Wszystkiego Najlepszego dla NAJlepszego !

dym z komina.....





"Budowałem na piasku
I zawaliło się.
Budowałem na skale
I zawaliło się.
Teraz budując, zacznę
Od dymu z komina...."
/Leopold Staff/

czwartek, 11 maja 2017

jaśniej z Panem właśnie....




"Gdyby mnie częściej pan widywał,
To wszystko widziałby pan jaśniej,
I może wreszcie by pan spostrzegł,
Że z nikim innym - z panem właśnie."
/Zuzanna Ginczanka/